Zabraknie statków do budowy morskich wiatraków

Globalne koncerny inwestują w morską energetykę wiatrową, by uniezależnić się od dostawców węglowodorów i zwiększyć udział zielonej energii w miksie. Do końca dekady planowane są gigantyczne inwestycje w budowę morskich wiatraków. Nasilenie prac w tym samym czasie oznacza wiele wyzwań. Jednym z nich jest dostępność specjalistycznej floty. Deficyt statków może być odczuwalny już za dwa lata. Budowa nowych jest nieodzowna, by farmy mogły zostać wybudowane w terminie.

Globalna moc zainstalowana morskich farm ma wzrosnąć do 2030 r. ponad pięciokrotnie, do 316 GW z 57 GW w zeszłym roku. Wzrosty będą w dużej mierze generowane w Europie, gdzie w 2030 r. zainstalowane będzie prawie 50 proc. światowych mocy. Na samym Bałtyku do 2030 r. całkowita moc ma wzrosnąć do ok. 35 GW z 2,8 GW w 2021 r., przy czym gwałtowne przyspieszenie nastąpi w latach 2026 - 2030.

Polska może stać się największym rynkiem morskiej energetyki wiatrowej na Bałtyku. Z analizy przygotowanej przez Polskie Stowarzyszenie Energetyki Wiatrowej wspólnie z WindEurope wynika, że z ogólnego potencjału Morza Bałtyckiego szacowanego na 83 GW w 2050 r., aż 28 GW przypada na obszar będący w gestii państwa polskiego. Autorzy analizy podkreślają, że ten potencjał w połączeniu z centralnym położeniem Polski dają Polsce szansę zaistnienia jako hub zarówno w obszarze produkcji komponentów i obsługi funkcjonujących farm wiatrowych.

Po pierwsze - port instalacyjny

Trzeba jednak pokonać wąskie gardła. Jak podkreśla Piotr Czopek z Polskiego Stowarzyszenia Energetyki Wiatrowej, by optymalnie i efektywnie rozwijać offshore, niezbędne jest posiadanie portu instalacyjnego. Żeby polski port mógł obsłużyć pierwszą fazę krajowych inwestycji na Bałtyku, konieczny jest jasny przekaz i działanie. - W przeciwnym razie inwestorzy będą zmuszeni wybrać inne lokalizacje lub zrewidować harmonogram projektów - zaznacza.

Reklama

Dotychczasowe decyzje dotyczące wyboru portu były rozczarowujące, przeciągły się i zmieniały, oddalając w czasie sam proces budowy. Ostatecznie rząd uznał, że terminal instalacyjny dla morskiej energetyki wiatrowej powstanie nie w porcie w Gdyni, jak wcześniej proponowano, a w Gdańsku. Miałby on być gotowy do czerwca 2025 roku. Właśnie pojawiła się informacja, że również  PKN Orlen chce zbudować port instalacyjny, tyle że w Świnoujściu. Ma on być gotowy z początkiem 2025 r.

Najwyższy czas budować statki

Problem tkwi nie tylko w portach. Jednym z kluczowych elementów gwarantujących powodzenie projektów jest dostępność specjalistycznych statków instalacyjnych i serwisowych. Raport PSEW i WindEurope wskazuje na wąskie gardła w tym obszarze i zaznacza, że powinien to być punkt do dalszej dyskusji na temat potrzeby budowy polskiej floty instalacyjnej.

Anna Clunes, brytyjska ambasador, ocenia, że planowane ogromne inwestycje offshorowe w połączeniu z rosnącymi rozmiarami turbin i fundamentów przyszłej generacji, stawia sektor w obliczu potencjalnego niedoboru, jeśli chodzi o statki instalacyjne.

Dyrektor generalny WindEurope, Giles Dickson, zaznacza, że Europa potrzebuje jednostek nowej generacji. Morskie turbiny wiatrowe są coraz większe i coraz cięższe. Największa turbina zainstalowana na europejskich wodach ma dziś 10 MW. - W ciągu tej dekady zobaczymy turbiny o prawie dwukrotnie większej pojemności. Producenci testują już prototypy z maksymalnie 16 MW - mówi Dickson.

Z analizy wynika, że w 2026 r. na świecie dostępne będą dwa statki montujące wyłącznie turbiny, 24 statki montujące fundamenty i 26 statków, które mogą instalować zarówno turbiny jak i fundamenty. W sumie daje to liczbę 52 specjalistycznych jednostek.

Tak więc między 2025 a 2030 rokiem na zapotrzebowanie rynku będzie musiało odpowiedzieć średnio 28 statków instalujących turbiny. Na samym Bałtyku wymagana będzie obecność średnio pięciu takich jednostek we wskazanym okresie.

Krytyczna końcówka dekady

Jak podkreślają autorzy raportu, w latach 2025-2026 na świecie będzie brakować czterech jednostek, by zrealizować założenia. W efekcie nie będzie mogło powstać w tym czasie 3,2 GW mocy rocznie. Jeszcze gorzej będzie w latach 2029 i 2030 - wówczas z planów mogą wypaść instalacje o mocy 14,9 GW, bo brakować będzie 12 statków montujących turbiny. Ten negatywny wpływ mógłby być nieco zredukowany, gdyby wykonawcy i deweloperzy projektów ze sobą współpracowali, maksymalizując wykorzystanie jednostek w pracy.

Jeszcze wcześniej odczuwalne będą braki jednostek do montażu fundamentów. Bez nowych nabytków już w 2024 i 2025 roku podaż nie będzie w stanie odpowiedzieć na popyt. Szacuje się, że w tych latach brakować będzie, odpowiednio, trzech i czterech statków, co przełoży się na brak możliwości zainstalowania 2 i 3,8 GW mocy na morzach. W latach 2026 i 27 deficyt przestanie być odczuwalny, niedobór pojawi się na nowo ze wzmożoną siłą dopiero od 2028 r. 

Oczywiście braki te mogą być mniej dotkliwe, jeśli dochodzić będzie do ewentualnych opóźnień części projektów wywołanych innymi czynnikami. 

Zdążyć na czas

Zbyt mała flota to ryzyko niewykonania inwestycji na czas. Problem ten dotyczy koncernów działających na całym świecie, w tym również na Bałtyku. Trzeba się w tej sytuacji liczyć z przesunięciami harmonogramów, a tym samym z oddaleniem w czasie ambitnych projektów zwiększających niezależność energetyczną regionu. Dlatego tak ważne jest, by już teraz podjąć kroki, które zaradzą temu kryzysowi. 

To szansa dla europejskiego, w tym również polskiego przemysłu stoczniowego i morskiego. Gdyby faktycznie udało się wybudować takie jednostki, z pewnością znalazłyby one zastosowanie przy realizowanych w regionie projektach offshorowych.

Decyzje trzeba podjąć jak najszybciej, bo budowa specjalistycznego statku trwa 3-4 lata. Być może powinny się w to zaangażować rządy krajów. Autorzy analizy przewidują, że trudno będzie uzupełnić flotę do 2025-26 roku ze względu na czas budowy, ale już na kolejny etap wzmożonego popytu, czyli na lata 2029-30, mamy szansę się przygotować.

Monika Borkowska

Zobacz również: 

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »