Zarobić na długach służby zdrowia
Wartość rynku długów służby zdrowia szacuje się na 8 miliardów złotych. Można na nich zarobić na czysto okrągły miliard. Zarabiają przede wszystkim firmy handlujące tego typu wierzytelnościami.
Na liście jednej z firm handlującej długami, którą przejrzał reporter RMF, znajdują się długi ponad 60 szpitali. Tylko jednemu wierzycielowi winne są ponad 16 mln złotych. A to i tak tylko kropla w morzu długów.
Ale nie tylko kolosalne są długi szpitali, bo - jak się okazuje - kolosalne są także zarobki firm zajmujących się handlem wierzytelnościami. Wprawdzie firmy obracające takimi długami zasłaniają się tajemnicą i nie chcą rozmawiać, ale z informacji uzyskanych od spółek, które handlu odmawiają wynika, iż na żerowaniu na szpitalnych długach można sporo zarobić.
- W tych 8 mld złotych jest ok. 1 mld obciążeń związanych z dodatkowymi kosztami - mówi Jakub Holewa z jednej ze spółek w Tarnowskich Górach. Nic więc dziwnego, że ostatnio rynek szpitalnych długów bardzo się ożywił.
Na liście kilkudziesięciu szpitali, których wierzytelności można było kupić, znajduje się Akademicki Szpital Kliniczny we Wrocławiu - na 2 milionach można zarobić ok. 100 tys. złotych. Placówkę odwiedziła reporterka RMF Barbara Zielińska. Posłuchaj:
Szpitalom bardziej opłaca się więc handel na rynku długów niż egzekucja sądowa. Szansą dla szpitala jest to, że firmy skupujące długi rozkładają należności na dogodne raty i czasem nawet umarzają część odsetek. Komornicy z kolei pobierają ustawowe 15 procent należności.
- Koszt realizacji uzgodnień z taką firmą, która handluje jest zawsze niższy niż koszt realizacji komorniczych zobowiązań - mówi dyrektor zespołu szpitali miejskich w Częstochowie Tomasz Grotel. Dyrektor tylko w ubiegłym roku stracił na kosztach egzekucji komorników 700 tysięcy złotych.
Według szacunkowych danych koszty wszystkich długów polskich szpitali obsługiwanych przez komorników wynoszą dziesiątki milionów złotych rocznie. Płacą podatnicy, a zmiana ustawy obniżająca wartość kosztów egzekucji utknęła na razie w parlamencie.