Zbigniew Kaniewski dostał tekę ministra skarbu

Wczorajszą nominację Zbigniewa Kaniewskiego, zawodowego posła i związkowca, na szefa resortu skarbu rynek odebrał źle. Krytyczni byli i politycy, i ekonomiści.

Wczorajszą nominację Zbigniewa Kaniewskiego, zawodowego posła i związkowca, na szefa resortu skarbu rynek odebrał źle. Krytyczni byli i politycy, i ekonomiści.

Jeszcze przed wręczeniem nominacji Zbigniew Kaniewski, od wczoraj minister skarbu, zapowiedział w rozmowie z PAP przyspieszenie prywatyzacji. Zadeklarował, że zrobi wszystko, by zrealizować planowane na ten rok wpływy z prywatyzacji (ponad 8,8 mld zł), bo "czuje wielką odpowiedzialność za zapewnienie makroekonomicznych potrzeb związanych z ustawą budżetową".

- To jest być albo nie być polskiej gospodarki - podsumował pompatycznie Zbigniew Kaniewski, wówczas jeszcze kandydat na szefa resortu skarbu.

Słaby i niekompetentny

Mimo tych deklaracji, zarówno politycy, jak i ekonomiści, odnoszą się do osoby nowego ministra o związkowo-partyjno-sejmowej proweniencji z dużą dozą sceptycyzmu.- Zbigniew Kaniewski jest politykiem o słabej pozycji, który jako minister nie będzie samodzielnie podejmował decyzji w kontrowersyjnych sprawach prywatyzacyjnych, ale wypełniał decyzje gabinetu politycznego Leszka Millera - uważa Wiesław Walendziak, poseł PiS i przewodniczący sejmowej komisji skarbu.

Reklama

Aldona Kamela-Sowińska, minister skarbu w rządzie Jerzego Buzka, nie zostawiła na nowym szefie MSP suchej nitki.

- Geograf z wykształcenia, nauczyciel z zawodu. Ekonomii i gospodarki uczył się przez trzy kolejne kadencje w Sejmie. A jak można się w Sejmie uczyć gospodarki, widzimy na co dzień. Ale najważniejsze jest to, że z krwi i kości jest od trzydziestu lat działaczem związkowym - mówi była minister.

Kaniewski? A kto to?

Ekonomiści także obawiają się, że związkowy rodowód Zbigniewa Kaniewskiego nie będzie sprzyjał prywatyzacji. - Rynek nic nie wie o tym człowieku, nie zna jego koncepcji, ani kompetencji. W sytuacji, w jakiej znajduje się rząd i budżet, takie rozwiązania mogą okazać się bardzo ryzykowne - komentuje powołanie nowego szefa MSP Robert Gwiazdowski, ekspert Centrum im. Adama Smitha.

Bohdan Wyżnikiewicz, wiceprezes Instytutu Badań nad Gospodarką Rynkową (IBnGR) zwraca uwagę, że Zbigniew Kaniewski, choć jest posłem od trzech kadencji, pozostaje postacią anonimową. - To zastanawiające, że niczym nie zapisał się w pamięci obserwatorów. A w Sejmie indywidualności szybko się ujawniają - mówi Bohdan Wyżnikiewicz.

Ekspert dodaje, że nic w biografii Zbigniewa Kaniewskiego nie wskazuje na jego doświadczenie w dziedzinie prywatyzacji.- A nawet człowiek z dużym doświadczeniem potrzebuje około pół roku, żeby poznać mechanizmy rządzące ministerstwem i procedury prywatyzacyjne. To oznacza, że opóźnienie prywatyzacji jest nieuniknione - podkreśla wiceprezes IBnGR.

Puls Biznesu
Dowiedz się więcej na temat: politycy | zbigniew | skarbu | ekonomiści | minister
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »