Zbyt wcześnie na poluzowanie polityki pieniężnej - Kaźmierczak, RPP

- Jest zbyt wcześnie na poluzowanie polityki pieniężnej. Stabilizacja stóp procentowych co najmniej do końca tego roku jest pożądana - uważa Andrzej Kaźmierczak z Rady Polityki Pieniężnej. Jego zdaniem wskaźniki inflacji w styczniu i lutym 2012 r., po podwyżkach cen regulowanych, pozwolą wyciągnąć wnioski w kwestii dalszych decyzji w polityce pieniężnej.

- Jest jeszcze zbyt wcześnie na poluzowanie polityki pieniężnej. Stabilizacja stóp co najmniej do końca tego roku jest pożądana. Co do dalszych decyzji, wszystko będzie zależało od inflacji w styczniu i lutym, po podwyżce cen regulowanych - powiedział Kaźmierczak w rozmowie z PAP.

- Myślę, że jeżeli nie pojawią się jakieś zewnętrzne szoki podażowe, to jest duża szansa realizacji celu inflacyjnego według scenariusza założonego w projekcji NBP z uwagi na to, że stopy procentowe są relatywnie wysokie i w wyniku spadku inflacji one wzrastają w ujęciu realnym. Wobec tego mamy wzrost realnej stopy procentowej, co będzie studziło wzrost cen - dodał.

Reklama

GUS podał w czwartek, że ceny towarów i usług konsumpcyjnych we wrześniu wzrosły o 3,9 proc. w stosunku do września 2010 roku, a w porównaniu z sierpniem 2011 r. wzrosły o 0,1 proc.

- Na pewno jest bardzo istotne z punktu widzenia polityki pieniężnej, że znów przebiliśmy tę barierę 4,0 proc. i jest szansa, że ten poziom poniżej 4,0 proc. może się utrzymać. Jednakże występują nadal bardzo duże zagrożenia. W miarę zbliżania się nowego roku oczekujemy wzrostu cen regulowanych, cen energii, co niewątpliwie będzie podtrzymywać inflację. Mamy dość wyraźny przyrost cen producentów, który też zagraża celowi inflacyjnemu. Ceny producentów mogą się przełożyć na ceny konsumenckie - powiedział Kaźmierczak.

- Nie wiemy jeszcze, jaki będzie wpływ kursu walutowego. Póki co uległ on chwilowemu umocnieniu, jednakże prawdopodobieństwo deprecjacji jest bardzo duże, ze względu na niepewną sytuację w strefie euro i prawdopodobieństwo odpływu kapitału portfelowego do bezpieczniejszych rynków - dodał.

Członek RPP zwraca także uwagę na czynniki antyinflacyjne.

- Czynniki antyinflacyjne też będą jednak działać. Widać już pewne spowolnienie, jeśli chodzi o sferę realną i aktywność przedsiębiorstw. Spowolnieniu uległo tempo przyrostu kredytów, mamy do czynienia z osłabieniem tempa przyrostu inwestycji przedsiębiorstw. Należy także brać pod uwagę to, że czeka nas zacieśnienie polityki fiskalnej. Wynik deficytu sektora finansów publicznych 5,6 proc. PKB w tym roku jest niezadowalający. Polityka fiskalna musi być zdecydowanie bardziej restrykcyjna - ocenia Kaźmierczak.

- To, co bardzo niepokoi, to olbrzymi przyrost zadłużenia sektora rządowego. To jest sytuacja, która wymyka się spod kontroli, co niewątpliwie może wpłynąć na ocenę polskich obligacji, ratingi i kurs złotego - dodaje.

Inflacja, bezrobocie, PKB - zobacz dane z Polski i ze świata w Biznes INTERIA.PL

PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »