Zdaniem ekonomistów Polska będzie mieć problem

Wzrost PKB w 2012 r. spowolni do 2,2 proc., a następnie do 1,7 proc. w 2013 r. - wynika z raportu banku. Zdaniem analityków Pekao, w październiku inflacja CPI wyniosła 3,5 proc. rdr, zaś na koniec roku wyniesie 2,8 proc. rdr. Zdaniem ekonomistów Pekao, na koniec 2012 r. stopa bezrobocia wyniesie 13,4 proc., a po roku wzrośnie do 13,8 proc.

"Opublikowane w poprzednim miesiącu dane niestety potwierdziły obawy o pogłębienie spowolnienia gospodarczego. Do wzmocnienia tego przekazu przyczyniła się też, dokonana pod koniec października przez GUS, rewizja danych opisujących PKB za rok 2011 i pierwsze półrocze 2012. Zrewidowane dane pokazały, że dynamika konsumpcji prywatnej w relatywnie +dobrych czasach+ (rok 2011, ze wzrostem PKB powyżej 4 proc.) była istotnie (średnio o 0,5 pp) słabsza niż wcześniej sądzono, co każe oczekiwać tym słabszych wyników w czasach jeszcze głębszego spowolnienia" - napisano w raporcie banku.

Reklama

"Powyższe dane skłoniły nas do rewizji ścieżki konsumpcji; dla roku 2012 z 1,6 proc. rdr do 1,3 proc. rdr, zaś dla roku przyszłego z 2,0 proc. rdr do 1,5 proc. rdr. Równocześnie dokonaliśmy obniżenia ścieżki inwestycji (-2,9 proc. rdr dla 2012, względem -0,1 proc. poprzednio, zaś w 2013 oczekujemy - 5,4 proc. rdr, względem -1,4 proc. poprzednio). Na skutek rewizji w górę średnioterminowej ścieżki zachowania złotego dokonaliśmy także rewizji w górę ścieżki kontrybucji eksportu netto. Efektem netto tych zmian jest jednak obniżenie ścieżki oczekiwanego wzrostu PKB. Obecnie nasza prognoza wzrostu PKB to 2,2 proc. rdr w roku bieżącym oraz 1,7 proc. rdr w roku przyszłym" - dodano.

Ekonomiści banku Pekao szacują, że w październiku inflacja spadnie do 3,5 proc. rdr.

"Niższa inflacja w październiku będzie pokłosiem nieco niższych niż przed rokiem podwyżek cen żywności. Prognozujemy wzrost dynamiki cen żywności i napojów bezalkoholowych do 5,0 proc. rdr" - napisano.

Autorzy raportu oczekują spadku inflacji CPI do poziomu 2,8 proc. rdr do końca roku oraz powrotu do celu inflacyjnego NBP (2,5 proc.) już na początku 2013 roku. "Względem poprzedniego miesiąca istotnie obniżyliśmy prognozę inflacyjną na najbliższe miesiące, co ma związek z niższym od prognoz odczytem za wrzesień, spadkiem cen paliw, a także z zapowiadanymi obniżkami cen gazu na początku przyszłego roku. Nadal uważamy, że jest ryzyko silniejszego wzrostu cen związane z wysokimi notowaniami cen zbóż na rynkach terminowych. Wysokie ceny zbóż mogą w przyszłym roku znaleźć odzwierciedlenie w podwyżkach cen mięs" - napisano.

"Prognozujemy wzrost stopy bezrobocia rejestrowanego do 13,4 proc. na koniec roku (wobec 12,5 proc. na koniec 2011 r.), zaś w 2013 r. spodziewamy się kontynuacji jej tendencji wzrostowej, choć w wolniejszym tempie (13,8 proc. na koniec 2013 r.)" - dodano.

Adam Glapiński z Rady Polityki Pieniężnej stwierdził, że choć osobiście nie jest entuzjastą obniżek stóp procentowych, to grudniowa redukcja stóp jest prawdopodobna.

Glapiński w rozmowie z TVN CNBC wyemitowanej w poniedziałek wieczorem pytany, czy w jego ocenie potrzebne są kolejne obniżki stóp procentowych, odpowiedział: "W mojej ocenie osobistej, tak, jak oceniam sytuację - nie".

"Natomiast Rada podjęła pewną decyzję. To jest decyzja ciała, jakim jest Rada i jest tu pewna logika postępowania. Powie się A, to trzeba powiedzieć B, żeby sygnał był jasny dla rynku i pożądany efekt otrzymany. Wszystkie decyzje Rady rodzą się w dyskusjach, sporach i w szczególności w takiej sytuacji, jak w tej chwili, kiedy są równie dobre argumenty w moim przekonaniu za i przeciw, decyzja zapada nie zawsze w konsensusie" - dodał.

Pytany, czy jego zdaniem Rada obniży stopy proc. w grudniu, członek RPP stwierdził, że "jest to prawdopodobne".

"Nie jestem entuzjastą obniżek i tym, który forsuje te obniżki. Natomiast działam racjonalnie i pragmatycznie. Jako Rada ponosimy zbiorową odpowiedzialność za nasze decyzje (...) Do tej pory zwyczajem Rady było, aby nie podejmować decyzji grudniowych. Ale z drugiej strony dotyczyło to zwykle decyzji o podwyżce. Decyzja o obniżce nie jest decyzją, która powoduje jakieś radykalne zmiany. Poza tym rynki konsumują już pewne decyzje" - powiedział Glapiński.

Członek RPP zaznaczył, że wszystkie wskaźniki koniunktury wskazują, że trwa spowolnienie gospodarcze.

"Natomiast spór już się zaczyna co do długości i głębokości tego spowolnienia, bo cały czas nie recesji - nie ma takich projekcji, które mówią o recesji. I jednocześnie jak będzie wyglądała inflacja w najbliższych kwartałach. (...) Te projekcje dotyczące 2013, a nie mówiąc już o 2014 roku, są mocno dyskutowane. Jest duży stopień niepewności, duża ilość ryzyk różnego rodzaju" - powiedział.

"Inflacja jest wciąż dosyć wysoka, przełożenie działań polityki pieniężnej na wzrost (gospodarczy - PAP) ma charakter też ograniczony i też rozłożony w czasie. I to są te dylematy. Jeśli zobaczymy, że ta inflacja rzeczywiście mocno spada wraz ze spadkiem koniunktury, wtedy sytuacja będzie o wiele bardziej klarowna" - zaznaczył członek RPP.

"Chociaż gospodarka spowalnia (...) to żadna prognoza nie mówi o recesji, natomiast czy inflacja też tak będzie mocno spadać, to jest kwestia dyskusyjna i nad tym przynajmniej niektórzy członkowie Rady się pochylają" - dodał Glapiński.

PAP
Dowiedz się więcej na temat: RDR | prognozy | wzrost PKB | inflacja | makroekonomia | PKB
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »