Zdarzenia medyczne - kamień milowy dla sztucznej inteligencji w medycynie. Wywiad z Rafałem Piszczkiem
“Dzięki centralnemu rejestrowi budujemy największą bazę danych o pacjentach i leczeniu w Polsce. Mogę śmiało powiedzieć, że jesteśmy obecnie świadkami największego cyfrowego skoku w służbie zdrowia” - z CEO BioStat i Medfile Rafałem Piszczkiem rozmawiała Aneta Wójcik.
Ostatnio został wprowadzony obowiązek raportowania zdarzeń medycznych. Na czym to polega?
Rafał Piszczek: Zdarzenia medyczne to informacje o wykonanych procedurach medycznych. Każdy specjalista, który realizuje świadczenia zdrowotne, podlega obowiązkowi raportowania zdarzeń medycznych. Dotyczy to również stomatologów i fizjoterapeutów. Za pośrednictwem elektronicznej dokumentacji medycznej dane o zdarzeniach medycznych wysyłane są do centralnego Systemu P1 i dzięki temu dostępne są online dla pacjenta i innych specjalistów. Tworzy się także globalna i kompletna baza danych o pacjentach i ich procesie leczenia.
Czyli jeżeli wszystkie zdarzenia medyczne są wysyłane do Systemu P1, to każdy lekarz ma do nich dostęp?
Dokładnie tak. Dzięki wymianie danych między elektronicznymi dokumentacjami medycznymi pacjent nie musi pamiętać o wszystkich receptach, skierowaniach czy wynikach badań. Wszystko jest w jednym miejscu, dostępne online, 24/7. Pacjent może też upoważnić dowolnego lekarza do dostępu do jego dokumentacji, a tym samym do całej historii choroby.
A dla lekarzy jakie są korzyści?
Dla lekarza to również wygoda - prościej postawić diagnozę mając pakiet danych ileś lat wstecz. Czasami choroby rozwijają się latami i początkowo można nie powiązać ze sobą konkretnych objawów. A teraz lekarz będzie mógł prześledzić wizyty pacjenta, jego wyniki badań, inne schorzenia i dzięki temu szybciej postawić trafną diagnozę.
Czy to jest właśnie nadrzędny cel Projektu e-Zdrowie? Czy oprócz wymiany danych między lekarzami możemy się spodziewać czegoś jeszcze?
To jest ogromny krok dla polskiej służby zdrowia, ale nie jest to koniec cyfryzacji. Kolejnym krokiem jest analiza zebranych danych. To będzie możliwe dopiero za kilka miesięcy lub lat, gdy będzie dostatecznie dużo informacji na temat pacjentów i schorzeń. Bardzo ważny jednak jest fakt, że od 1 lipca te dane są już gromadzone i to w jednym spójnym standardzie HL7.
AW: Jak cyfryzacja zdarzeń medycznych wpływa na usługi telemedyczne?
RP: Lekarz w trakcie e-Wizyty z pacjentem, nawet z drugiej części Polski, może szybko i sprawnie otrzymać dostęp do historii choroby pacjenta w systemie e-Zdrowie. Pacjent nie musi mu nic skanować, przesyłać czy wgrywać. Podczas konsultacji online lekarz decyduje o zasadności wystawienia e-Recepty, e-Skierowania, e-Zwolnienia czy innych niezbędnych dokumentów. Cały opis wizyty wraz z wystawionymi dokumentami trafia do Systemu P1. Dzięki platformie do gromadzenia danych zarówno pacjent, jak i każdy lekarz w przyszłości mogą zapoznać się z kartoteką pacjenta.
Cofnijmy się na chwilę o kilka lat. Jak to wyglądało przed wdrożeniem Projektu e-Zdrowie?
Wcześniej nikt tych danych nie gromadził centralnie i nie analizował, bo nie było technicznie takiej możliwości. Dane o pacjentach były rozproszone między poradniami, w każdej była osobna kartoteka pacjenta. Poradnie się w żaden sposób nie komunikowały. Dane medyczne oczywiście były, jednak można by to porównać do setek wysp, zbiorów danych, rozproszonych w bardzo wielu miejscach. Pomiędzy tymi “wyspami" nie było żadnego pomostu, który umożliwiałby połączenie ich w jeden spójny zbiór.
A jak teraz wygląda sytuacja?
Dzięki centralnemu rejestrowi budujemy największą bazę danych o pacjentach i leczeniu w Polsce. Mogę śmiało powiedzieć, że jesteśmy obecnie świadkami największego cyfrowego skoku w służbie zdrowia. Jest to przełom zarówno dla indywidualnego pacjenta jak i dla całego systemu opieki zdrowotnej. Dzięki jednolitemu standardowi będziemy mieli możliwość tworzenia globalnych statystyk w bardzo wielu płaszczyznach.
W jakim sensie jest to największy skok cyfrowy?
W Polsce od wielu lat dysponujemy wieloma specjalistami, którzy są w stanie wykorzystać sztuczną inteligencję bądź inne modele matematyczne. Kluczowym problemem badaczy i analityków był brak dostępności do dużych zbiorów danych dotyczących schorzeń i leczenia pacjentów. Na podstawie zebranych danych medycznych, a mowa o tysiącach czy sektach tysięcy pacjentów, można stworzyć model statystyczny do tzw. prediagnozy.
Na czym ma polegać prediagnoza?
Pacjent przekraczając próg gabinetu lekarskiego będzie miał postawioną prediagnozę przez sztuczną inteligencję. Ta prediagnoza bazować będzie na analizie parametrów zdrowotnych konkretnego pacjenta i porównywać jego dane z tysiącami pacjentów którzy już historycznie podobne symptomy zgłaszali. Lekarz będzie mógł posiłkować się przeanalizowanymi danymi przez AI i dzięki temu postawić szybszą i trafniejszą diagnozę. Już teraz tego typu modele są z powodzeniem wykorzystywane na Zachodzie.
W jaki sposób konkretnie będzie można wykorzystać przeanalizowane dane?
Na podstawie terabajtów zebranych danych będzie można prognozować różne zachowania, np. przewidzieć prawdopodobieństwo bądź ryzyko zgonu konkretnego pacjenta, jeżeli tego pacjenta poddamy jakiejś określonej terapii czy operacji. Można także będzie z automatu kierować wybrane grupy pacjentów na badania profilaktyczne, ukierunkowane na wczesne wykrycie różnego rodzaju schorzeń.
Dlaczego warto wykorzystać sztuczną inteligencję w medycynie?
Obecnie na poziomie globalnym obserwujemy, jak społeczeństwo się starzeje. Każdy kraj boryka się również z deficytem lekarzy. Taki stan rzeczy powoduje, że lekarzom po prostu brakuje czasu. W Polsce pierwszym krokiem były e-Recepty, e-Zwolnienia i e-Skierowania, które już znacząco odciążyły lekarzy w ich pracy. Teraz czas na centralizację danych medycznych, by w przyszłości realnie skrócić czas pracy lekarza. Dodam, że Polska wprowadziła jednolity format zapisu danych HL7, a format ten ma być wprowadzony globalnie.
Wspomniał Pan o formacie zapisu danych HL7. Czy może Pan rozwinąć myśl?
HL7 to ustandaryzowany format zapisu danych, w tym zdarzeń medycznych.
Gdy ten format zostanie wprowadzony globalnie, pozwoli to na budowę jednej spójnej bazy danych, a w dalszym kroku analizy skuteczności poszczególnych terapii i procedur bez konieczności inwestowania w kosztowne badania kliniczne. Nastąpi globalna wymiana i analiza danych, na której skorzysta każdy kraj, pacjent i lekarz.
Ile czasu mniej więcej potrzeba, by zacząć analizować zgromadzone dane medyczne?
W Polsce codziennie są przetwarzane terabajty danych o pacjentach i schorzeniach. Teraz jest czas na gromadzenie informacji o lekach, terapiach, zaleceniach czy badaniach, na które został skierowany pacjent. Myślę, że już po kilku miesiącach lekarz będzie mógł samodzielnie analizować historię choroby pacjenta, gdy tylko informacje o zdarzeniach medycznych zostaną zarejestrowane w Systemie P1. Natomiast jeżeli chodzi o szerszą analizę, np. ścieżki leczenia pacjentów, to jest to minimum rok.
Na czym polega analiza ścieżek leczenia pacjentów?
Dzięki zgromadzonym danym o zdarzeniach medycznych, można będzie prześledzić, jak dana terapia wpływała na pacjentów historycznie. Mając informacje o metodach leczenia, można stworzyć grupy pacjentów i porównać efekty. Dane statystyczne będą mogły nam pokazać, która ścieżka leczenia np. dla pacjentów z nadciśnieniem, w konkretnym przedziale wiekowym, była skuteczniejsza.
Czyli to będzie pole do popisu dla statystyków.
Centralna baza zdarzeń medycznych w jednolitym formacie HL7 będzie doskonałym źródłem dla analizy statystycznej i tworzenia modeli prognostycznych, na podstawie których będzie można przewidzieć, jakie jest prawdopodobieństwo wyzdrowienia pacjenta czy skuteczności danej metody leczenia. Jest to nic innego jak Big Data w służbie zdrowia na którym mają korzystać wszyscy: pacjenci, lekarze i Ministerstwo Zdrowia.
Rafał Piszczek
CEO BioStat Sp. z o.o. i Medfile S.A.
Specjalista w zakresie cyfryzacji służby zdrowia, badań klinicznych i statystyki. Od 20 lat wdraża i rozwija aplikacje wspierające rozwój medycyny (elektroniczna dokumentacja medyczna). Autor publikacji naukowo-badawczych i referatów z zakresu data mining w analizach ekonomicznych i branży farmaceutycznej. Specjalizuje się w komercjalizacji wiedzy naukowej w praktyce biznesowej oraz transferze wiedzy naukowej do celów biznesowych. Od kilkunastu lat współpracuje z kluczowymi światowymi koncernami farmaceutycznymi (m.in. Amgen, Novartis, Pfizer, Mabion) w zakresie zarządzania polskimi i międzynarodowymi programami badawczymi, market research dla celów wprowadzenia nowych produktów na rynek oraz wdrażania rozwiązań IT. Pomysłodawca i twórca innowacyjnych aplikacji służących do zarządzania badaniami oraz prowadzenia rejestrów medycznych (m.in. eCrf.biz.pl™, cati-system.pl™, Medfile.pl™). W roku 2012 został uhonorowany tytułem Człowieka Roku w kategorii Biznes w Rybniku.