Zgłosił policji włamanie do domu. Po tym odkryciu grozi mu 8 lat więzienia

Do niecodziennej sytuacji doszło w Poniatowej, gdzie w ostatnich dniach doszło do kradzieży z włamaniem. Okradziony 55-latek zgłosił na policji, że włamano mu się do domu, a gdy policja pojawiła się na miejscu, dokonała niespodziewanego odkrycia. Mężczyznę nie tylko okradziono, ale teraz grozi mu także 8 lat odsiadki za kratkami.

Pewien mężczyzna z Poniatowej w ostatnim czasie zgłosił policji, że do jego domu ktoś się włamał i ukradł część dóbr. Zdarzenie miało miejsce w zlokalizowanym pod lasem niezamieszkałym domu 55-latka, do którego należy budynek wraz z okalającą go działką. Gdy policjanci przybyli na miejsce, zdążyli jeszcze dostrzec uciekającego w las rabusia.

Odkrycie w domu pod lasem. 55-latek z Poniatowej miał pod dachem arsenał broni

Pościg za uciekającym złodziejem zakończył się starciem z mężczyzną. Ten próbował odpędzić od siebie funkcjonariuszy przy pomocy repliki szabli. Mężczyznę udało się jednak obezwładnić, a znaleziono przy nim również granaty ręczne i ostrą amunicję.

Reklama

53-letni złodziej został zatrzymany. Szybko też okazało się, że posiadana przez niego broń została zrabowana z niezamieszkałego domu należącego do 55-latka z Poniatowej. Oględziny policjantów na miejscu zdarzenia wykazały, że w domu pod lasem znajdował się prawdziwy arsenał broni i amunicji, głównie sprzed II Wojny Światowej.

Ujawnienie tak wielkich ilości niebezpiecznych materiałów w jednym miejscu zaalarmowało mundurowych. Na miejscu zjawili się więc funkcjonariusze Samodzielnego Pododdziału Kontrterrorystycznego Policji w Lublinie.

Policja godzinami zabezpieczała odkrycie w domu z Poniatowej

W domu należącym do 55-latka znaleziono znaczne ilości broni palnej, aż 25 jednostek broni długiej i krótkiej. Ponadto w domu znajdował się granatnik, działo przeciwlotnicze, więcej niż pół tysiąca sztuk amunicji różnego kalibru, 10 granatów, 650 gramów czarnego prochu oraz ponad 70 sztuk broni białej, które stanowiły szable i bagnety z ubiegłego stulecia.

Wszelkie niewybuchy z okresu wojen światowych zneutralizowali wezwani na miejsce kontrterroryści. Resztę amunicji oraz broni policjanci zabezpieczyli i wywieźli.

Teraz 55-latek, który zgłosił kradzież, sam ma kłopoty. Grozi mu bowiem aż 8 lat więzienia za nielegalne posiadanie broni palnej oraz materiałów wybuchowych, które mogłyby stanowić niebezpieczeństwo dla życia i zdrowia wielu osób lub mienia w wielkich rozmiarach.

Przemysław Terlecki

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: kradzież | włamanie | Policja
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »