Zieloni osiągnęli dojrzałość. Niemcy czeka wielka zmiana?
Na poziomie federalnym kampania wyborcza w Niemczech nabiera tempa i czekają nas znaczące zmiany. Po raz pierwszy w historii, po czterdziestu latach od utworzenia partii, Zieloni mają szansę stać się dominującym ugrupowaniem w rządzie federalnym. Jeżeli sondaże się nie mylą, byłyby to pierwsze wybory od czasu II wojny światowej, w których połączone siły CDU/CSU i SPD nie uzyskałyby większości.
BIZNES INTERIA na Facebooku i jesteś na bieżąco z najnowszymi wydarzeniami
Byłaby to historyczna zmiana dla Niemiec i dla samego ugrupowania, utworzonego na fali protestów studenckich i ludowych i postrzeganego dotychczas jako partia nieodpowiedzialnych gospodarczo radykałów i skrajnych idealistów.
Ostatni sukces Zielonych podkreśla zmianę pokoleniową w polityce, w ramach której idee dotyczące ochrony środowiska i postępu społecznego w coraz większym stopniu przechodzą do mainstreamu. Mamy do czynienia z nowym pokoleniem, któremu zależy na przeciwdziałaniu zmianom klimatu i na obniżaniu emisji dwutlenku węgla, jak również na zapewnieniu równości i sprawiedliwości społecznej, tym samym kształtując politykę na nadchodzące lata.
Bündnis 90/Die Grünen (Partia Zielonych), znana niegdyś jako "partia antypartyjna", dojrzała równocześnie z milenialsami i pokoleniem Z, którzy przesuwają polityczny środek ciężkości na lewo. Według Eurobarometru, który przeprowadza regularne badania wśród ludności wszystkich państw członkowskich UE od 1973 r., coraz więcej milenialsów i przedstawicieli pokolenia Z określa się jako lewicowcy.
Oddalając się od swoich korzeni z lat 80. Zieloni przesunęli się bliżej centrum, osiągając dojrzałość jako bardziej zjednoczona umiarkowana siła polityczna, która wyraźnie zyskuje na popularności. Partia ta zajmuje obecnie drugie miejsce w krajowych sondażach opinii publicznej i jest gotowa do wejścia w skład nowego koalicyjnego rządu Republiki Federalnej Niemiec po wrześniowych wyborach. Chociaż realny skład koalicji rządzącej, która wyłoni się po wyborach federalnych, nadal stanowi niewiadomą, Zieloni są już przekonani, że odegrają w niej jakąś rolę.
Znaczny udział w tworzeniu nowego rządu w ramach naszego podstawowego scenariusza czarno-zielonej koalicji, bądź potencjalne zwycięstwo i Annalena Baerbock jako pierwsza członkini Zielonych na stanowisku kanclerza, oznaczałyby wyraźną zmianę, ponieważ Zieloni odgrywaliby istotną rolę w kształtowaniu niemieckiej i unijnej polityki w nadchodzących latach.
Młodzieżowe trzęsienie ziemi, kryzys klimatyczny i umiarkowane centrum
Sukces Zielonych po części jest wynikiem coraz większego nacisku na walkę z kryzysem klimatycznym i ochronę środowiska, a także sprzeciwu wobec dotychczasowej nieadekwatnej polityki klimatycznej. Po tym, jak młodzieżowy strajk klimatyczny "Piątki dla przyszłości" wyprowadził na ulice aż 1,4 mln osób, a ruchy sprawiedliwości społecznej, takie jak Black Lives Matter, wezwały do walki, Partia Zielonych, która prawidłowo odczytała zeitgeist tych wydarzeń, znacznie zyskała na popularności.
Nacisk, jaki partia ta kładła od dawna na problem zmian klimatu, zapewnia jej wiarygodność, ponieważ zasady, które wyznaje, docierają do większości elektoratu.
W opinii wielu wyborców działania Angeli Merkel w kwestiach klimatycznych były rozczarowujące, co utorowało drogę Zielonym. Niemcom nie udało się osiągnąć zakładanego na 2020 r. celu klimatycznego dotyczącego zmniejszenia emisji o 40 proc w porównaniu z poziomami z 1990 r.; ratunkiem okazała się dopiero pandemia, która pozamykała w domach cały świat i ograniczyła wzrost emisji dwutlenku węgla. Według jednego z sondaży, 51 proc. niemieckich wyborców jako najważniejszy temat podało "walkę ze zmianami klimatu i ochronę środowiska".
Podczas wyborów europejskich w 2019 r. zainicjowane przez młodych aktywistów klimatycznych dążenie do rewitalizacji europejskiej polityki klimatycznej przyniosło rezultaty, ponieważ jeden na pięciu niemieckich wyborców oddał głos na Partię Zielonych. Jednak największą siłą okazała się młodzież, którą cechuje najbardziej zdecydowana postawa wobec kwestii klimatycznych: wśród osób poniżej 30. roku życia Zieloni uzyskali aż 30 proc. ogólnej liczby głosów. W tej kohorcie wiekowej polaryzacja polityczna nie obejmuje zmian klimatu.
Podział pojawił się jednak w odniesieniu do wyborców powyżej 65. roku życia, wśród których proporcje te były odwrotne, co wskazuje na lukę pokoleniową, która może jedynie rosnąć w miarę, jak młody elektorat będzie wysuwać temat zmian klimatycznych na prowadzenie. W 2019 r. średni wiek niemieckiej populacji wynosił jednak 44,5 roku. W istocie Niemcy mają najwyższą średnią wieku ze wszystkich krajów europejskich, a udział osób powyżej 65. roku życia stale rośnie.
Obecnie 21,8 proc. Niemców jest powyżej 65. roku życia, zaledwie 10,3 proc. ma 15-24 lat, a niemal 70 proc. ogółu wyborców jest po czterdziestce. W przeciwieństwie do Stanów Zjednoczonych, gdzie największą grupę pokoleniową stanowią milenialsi, w Niemczech milenialsi i pokolenie Z będą stanowić większość ogółu wyborców dopiero za co najmniej 10 lat.
Dlatego mimo iż trendy demograficzne i coraz większy nacisk na kwestie klimatu odgrywają i będą odgrywać istotną rolę we wzroście popularności Zielonych, nie jest to pełen obraz sytuacji.
W ciągu ostatnich kilkudziesięciu lat partia ta przesunęła się w stronę centrum, kierując swój przekaz zarówno do starszego, jak i do młodszego elektoratu po tym, jak dotychczasowa polityka Zielonych przeszła do mainstreamu. Podczas gdy wyborcy przesunęli się na lewo, Zieloni przeszli do centrum i wcześniejsi radykałowie postrzegani są obecnie jako "partia dla każdego". Popularnym hasłem Zielonych stał się "radykalny realizm". Średni wiek członków tego ugrupowania to 48 lat, a 60 proc. z nich to kobiety. Dzisiejszy elektorat Zielonych to zwykle mieszkający w miastach pracownicy umysłowi z silnych gospodarczo regionów, a wielu z nich dorastało równocześnie z tą partią, podtrzymującą podstawowe wartości założycielskie w postaci zrównoważonego rozwoju, ochrony środowiska i sprawiedliwości społecznej.
Do ostatniego sukcesu Zielonych przyczyniły się również czynniki strukturalne, ponieważ w Niemczech (podobnie jak w przypadku wielu innych krajów rozwiniętych) polityczne centrum straciło na znaczeniu wraz ze wzrostem popularności skrajnej prawicy. Umożliwiło to Partii Zielonych przyciągnięcie rozczarowanego elektoratu środka jako przeciwwagi do prawicowego nacjonalizmu i partia ta obecnie dociera nawet do tradycyjnie konserwatywnych regionów Niemiec.
Europa ponownie liderem w zakresie zmian klimatu?
Jakie ma to znaczenie dla rynków? Rosnąca liczba zwolenników Zielonych to okazja dla tej partii, aby stać się liderem szeregu zmian o charakterze strukturalnym, a także postępowego programu dekarbonizacji i ochrony środowiska, zarówno w Niemczech, największej gospodarce unijnej, jak i w całej Europie - to prawdziwa rewolucja!
Polityka partii pozostaje wierna jej zasadom założycielskim, a w partyjnym manifeście jako podstawy zrównoważonej i środowiskowej polityki wymienia się równość, sprawiedliwość społeczną oraz kwestie humanitarne. Głównym zobowiązaniem partii jest zredukowanie do 2030 r. emisji gazów cieplarnianych o 70 proc. w odniesieniu do poziomu z 1990 r. - to istotny wzrost w porównaniu z obecną docelową redukcją emisji o 55 proc., który może sprawić, że Niemcy wysuną się na prowadzenie w kontekście celów unijnego Zielonego Nowego Ładu.
Realizacja tego zobowiązania zakłada wygaszenie energetyki węglowej do 2030 r., przyspieszenie przejścia Niemiec na energię ze źródeł odnawialnych, wydatki inwestycyjne na zieloną infrastrukturę oraz dopuszczanie do użytku wyłącznie pojazdów zeroemisyjnych od 2030 r. Przyspieszy to rozwój energetyki odnawialnej i postępy w dekarbonizacji wraz z działaniami niezbędnymi do ograniczenia wzrostu globalnego ocieplenia powyżej poziomu sprzed epoki przemysłowej do 1,5°C.
W odniesieniu do przywództwa w obszarze technologii, Niemcy w ostatnich latach pozostawały w tyle. Dane patentowe wykazują, że w ciągu ostatnich dziesięciu lat niemieckie osiągnięcia w dziedzinie technologii nowej generacji straciły na znaczeniu. Podczas gdy w 2000 r. Niemcy znalazły się w pierwszej trójce krajów w odniesieniu do 47 technologii, badania wykazały, że już w 2019 r. dotyczyło to zaledwie 22 technologii.
Przygotowanie niemieckiego modelu gospodarczego na nadchodzące dekady wymaga proaktywnych działań umożliwiających zwycięstwo w wyścigu zielonych technologii, co stanowiłoby szansę na umocnienie pozycji Europy jako lidera w kwestii zmian klimatycznych. Pod tym względem Partia Zielonych jest wyraźnie mocnym kandydatem do budowy nowych Niemiec i zabezpieczenia ich przyszłości.
Zieloni ponadto jednoznacznie popierają globalizację i Unię Europejską, dążąc do zwiększenia wpływu UE jako "globalnego gracza", wspierając pogłębienie integracji europejskiej oraz promując ideę silnego państwa zwiększającego wydatki budżetowe wbrew niemieckiemu konserwatyzmowi. Opowiadają się za zrewidowaniem niemieckiego konstytucyjnego "hamulca długu", który ogranicza federalne deficyty strukturalne do 0,35 proc. PKB, a także za zwiększeniem inwestycji do poziomu 50 mld EUR rocznie. Według partyjnej platformy "inteligentny przedsiębiorca nie oszczędza, tylko inwestuje. To samo dotyczy inteligentnego państwa".
Zwycięstwo Zielonych lub znaczący udział tego ugrupowania w składzie nowego rządu w połączeniu z wpływem Niemiec w UE zapewni potencjał do kształtowania niemieckiego i unijnego programu politycznego w nadchodzących latach, pogłębiania integracji europejskiej oraz wzmocnienia roli Parlamentu Europejskiego. Zieloni są zwolennikami centralizacji władzy w Unii oraz federalizacji Europy - zmiany, która przyspieszyłaby ostatni związany z pandemią zwrot w kierunku dominacji fiskalnej, a w przypadku Europy - wspólnej polityki fiskalnej.
Z czasem może to doprowadzić do utworzenia przyszłej unii fiskalnej na podwalinach unijnego pandemicznego funduszu odbudowy, z naciskiem na uznanie za priorytet polityki fiskalnej szeroko rozumianych celów społecznych oraz dystrybucji dochodów i majątku, a także zielonej transformacji. Mocno odbiega to od reżimu oszczędnościowego z ostatnich lat, który przyczynił się do utrwalenia wolniejszego, niższego wzrostu gospodarczego; dla Europy może to oznaczać początek nowej ery.
Eleanor Creagh, analityczka Saxo Banku