Złoty dawno nie był tak mocny. Ile jeszcze może zyskać? "Gigantyczny skok po wyborach"

Złoty kontynuuje świetną passę wobec głównych walut, a szczególnie wobec euro. Nasza waluta konsekwentnie porusza się poniżej poziomu 4,40 w stosunku do wspólnej europejskiej waluty. Kurs EUR/PLN spadł w bieżącym tygodniu do najniższego od trzech lat poziomu w okolicy 4,3853. Czy te minima mogą zostać w najbliższym czasie pogłębione? Co takiego dzieje się w otoczeniu złotego, że inwestorzy aż tak cenią sobie naszą walutę? Interia Biznes zapytała o to ekspertów.

Analitycy rynku walutowego, z którymi rozmawiała Interia Biznes, wskazują na zmianę optyki inwestorów po wyborach parlamentarnych w Polsce z 15 października. Zakończyły się one realną wygraną partii będących dotychczas w opozycji - to one dysponują większością w parlamencie pozwalającą na utworzenie rządu. Podoba się to rynkom, które wcześniej nieprzychylnie patrzyły na polskie aktywa chociażby ze względu na przeciągający się konflikt z Unią Europejską.

Złoty zyskuje na fali powyborczych rozstrzygnięć

- Dwa krajowe elementy, jakie umacniały złotego w ostatnim czasie, to powyborcza perspektywa skupiająca się na ociepleniu relacji z Unią Europejską i możliwości pojawienia się dodatkowych środków unijnych - jak również fakt, że NBP nie będzie tak przychylny nowym władzom, jak ustępującemu rządowi, co będzie się wiązało z bardziej restrykcyjną polityką monetarną. Te dwa czynniki wewnętrzne poprawiają notowania złotego w średnim i długim terminie - mówi nam Rafał Sadoch, analityk Biura Maklerskiego mBanku. 

Reklama

- Złoty po wyborach wykonał gigantyczny skok, euro potaniało od głosowania z października o 3,5 proc., frank o 5 proc., a dolar o 6,5 proc. - dodaje Bartosz Sawicki, analityk rynków finansowych serwisu Cinkciarz.pl. Jak zauważa, “tradycyjnie mamy tutaj do czynienia ze zderzeniem czynników globalnych i krajowych".

 

- Powyborcze rozstrzygnięcia są zdecydowanie korzystne dla polskich aktywów - wyjaśnia ekspert. - Inwestorzy skokowo wycenili zakończenie konfliktu z Unią Europejską i odblokowanie środków z KPO. Stało się też jasne, że RPP nie będzie obniżać stóp mocniej niż symbolicznie, poprawie uległ zatem uniwersalny wyznacznik wartości waluty, jakim jest poziom stóp procentowych w zestawieniu z inflacją. 

Złotemu będzie też sprzyjać luźna polityka fiskalna nowego rządu, zauważa Bartosz Sawicki. 

- Widać, że polska gospodarka będzie wsparta środkami budżetowymi - nowy rząd będzie realizował zarówno plany ustępującego gabinetu, jak i swoje przedwyborcze obietnice. Inwestorzy przed wyborami stawiali na kontynuację dotychczasowej polityki fiskalnej i pieniężnej - wygrana opozycji zmusiła rynek do wyceny nowych realiów. 

Słaby dolar pomaga złotemu

- W ostatnich dniach dołożyła się do tego przecena dolara, która jest nawet silniejszym elementem w tym układzie - Rafał Sadoch z BM mBanku podkreśla znaczenie czynników zewnętrznych w sprzyjającej dla złotego układance. - Amerykańska waluta traci na wartości, a kapitał napływa do rynków wschodzących, w tym do złotego - jeśli te trendy będą się utrzymywać, to złoty może zyskiwać. Zejście w kierunku 4 zł 30 gr w stosunku do euro i poniżej 4 zł w stosunku do dolara na koniec roku to są realne wartości.

 

- Jesteśmy w dość burzliwym okresie dla rynków globalnych - zauważa Bartosz Sawicki z Cinkciarz.pl. - W październiku złoty był w gronie najmocniej zyskujących 20-30 głównych walut, i to wbrew nastrojom na rynkach światowych, bo dolar był dość mocny ze względu na niepokoje na Bliskim Wschodzie. Od ryzykownych aktywów rynków wschodzących odpychała inwestorów wyprzedaż amerykańskich obligacji skarbowych, gdzie rentowności plasowały się powyżej 5 proc. W tym czasie złoty chroniony był przez wspomniane pozytywne czynniki krajowe. 

- Obecnie po słabszych danych z amerykańskiej gospodarki stało się jasne, że temat podwyżek stóp procentowych w USA jest zamknięty. O ile złoty w ubiegłym tygodniu zyskiwał po posiedzeniu RPP, to w tym tygodniu pomógł mu niski odczyt inflacji z USA, który zaowocował wzrostem apetytu na ryzyko na rynkach. Kurs eurodolara odzwierciedla niechęć do amerykańskiej waluty, a inwestorzy preferują teraz waluty ryzykowne, w tym złotego

W krótkim terminie rajd złotego może się zakończyć, ale ogólne perspektywy pozytywne

Optymizm co do kontynuacji zysków złotego w krótkim terminie studzi Marek Rogalski, analityk walutowy DM BOŚ. 

- Patrząc na to, co dzieje się obecnie wokół złotego, można to nazwać pewnym przerysowaniem - mówi nam ekspert. - To, co w tej chwili pokazuje złoty, zakładałoby jakiś bardzo dobry scenariusz dla polskiej gospodarki. Wygląda to tak, jakby inwestorzy założyli różowe okulary i przez ten pryzmat patrzą na powyborczą rzeczywistość. Pojawił się optymizm, że będą zmiany w relacjach z Unią Europejską, że popłyną środki unijne, i tak się pewnie stanie, ale czy to argument za tym, by złoty był aż tak silny? Nie do końca. 

- Do tego doszedł element globalny w postaci rajdu ryzyka po posiedzeniu Fed, który wydłużył dobrą passę na złotym - dodaje nasz rozmówca. - Jeśli chodzi o kurs eurozłotego, to psychologiczne wsparcie na poziomie 4,40 zostało naruszone, ale niżej mamy ważne wsparcie techniczne na poziomie 4,37, i moim zdaniem wokół tego poziomu rynek będzie się zatrzymywał. Powiedziałbym, że za miesiąc złoty będzie raczej bliżej przedziału 4,43-4,46 w stosunku o euro niż na przykład 4,35/EUR. 

Bartosz Sawicki również uważa, że euforia, którą obserwujemy obecnie na rynkach, może nieco przygasnąć. - Inwestorzy wykazują tendencje do popadania ze skrajności w skrajność. W tej chwili apetyty na obniżki stóp w USA mogą być mocno rozbudzone, a tymczasem słabszy dolar i droższe obligacje i akcje oznaczają złagodzenie warunków finansowych w gospodarce - Fed może więc być zmuszony do utrzymywania ostrego kursu. 

Brak paliwa do pogłębiania zysków w krótkim terminie nie musi jednak oznaczać, że w dłuższej perspektywie czasowej sytuacja złotego nie będzie się poprawiać, zauważa.  

- O ile w krótkim terminie moment euforii będzie trudny do utrzymania, to słabnięcie amerykańskiej gospodarki i przechodzenie Fed do obniżek stóp w połączeniu z nowym otoczeniem złotego będą sprzyjać naszej walucie w dłuższym horyzoncie - mówi analityk Cinkciarz.pl, który na 2024 r. zakłada utrzymujące się niskie poziomy eurozłotego i trwałe zejście kursu dolara poniżej 4 zł. - Coraz bardziej ewidentne staje się, że kursy walut mają potencjał do spadków w miarę, jak wygasają globalne obawy związane chociażby z kryzysem energetycznym w Europie. Skokowe przetasowania mają to do siebie, że szybko wyczerpują swój potencjał i po obecnej dobrej passie złotego nastąpi zapewne stabilizacja. Nie ma zagrożenia bardzo głęboką korektą, ale też kontynuacji rajdu się nie spodziewam.

EUR/PLN

4,2633 0,0050 0,12% akt.: 20.12.2024, 22:58
  • Kurs kupna 4,2600
  • Kurs sprzedaży 4,2666
  • Max 4,2673
  • Min 4,2487
  • Kurs średni 4,2633
  • Kurs odniesienia 4,2583
Zobacz również: USD/GBP SEK/PLN NZD/PLN

CHF/PLN

4,5752 0,0055 0,12% akt.: 20.12.2024, 22:58
  • Kurs kupna 4,5708
  • Kurs sprzedaży 4,5796
  • Max 4,5910
  • Min 4,5609
  • Kurs średni 4,5752
  • Kurs odniesienia 4,5697
Zobacz również: USD/GBP SEK/PLN NZD/PLN

USD/PLN

4,0852 -0,0220 -0,54% akt.: 20.12.2024, 22:58
  • Kurs kupna 4,0809
  • Kurs sprzedaży 4,0895
  • Max 4,1159
  • Min 4,0785
  • Kurs średni 4,0852
  • Kurs odniesienia 4,1072
Zobacz również: USD/GBP SEK/PLN NZD/PLN
INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: złoty | kurs złotego | kursy walut | kurs euro | kurs dolara
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »