Zmarnowane lata

Rząd Donalda Tuska nie jest jakimś wyjątkiem, lecz po prostu kolejnym gabinetem, który przeżywa bolesne zderzenie swoich obietnic wyborczych z twardą rzeczywistością - ocenia w "Pulsie Biznesu" Adam Sofut.

Rząd Donalda Tuska nie jest jakimś  wyjątkiem, lecz po prostu kolejnym gabinetem, który przeżywa  bolesne zderzenie swoich obietnic wyborczych z twardą  rzeczywistością - ocenia w "Pulsie Biznesu" Adam Sofut.

Zdaniem autora, piątkowa konferencja poświęcona bilansowi sześciu miesięcy działania rządu stanowiła kolejne potwierdzenie strategii przyjętej przez obecną ekipę. Tu nie będzie rewolucji, będą małe kroczki wiodące powoli (może nawet zbyt powoli) do celu.

I można by było taki pomysł na rządzenie zaakceptować, gdybyśmy mieli pewność, że to rzeczywisty plan, a nie jedynie zasłona dymna dla marazmu i bezradności. A tu trudno wyzbyć się wątpliwości - akcentuje publicysta "PB".

"Trochę za długo się ten rząd rozpędza. Widać, że lata spędzone w ławach opozycji zostały zmarnowane, że gabinet trochę dryfuje - inna sprawa, że w związku z kłopotami globalnej gospodarki raf w ostatnim czasie przybyło, więc ostrożność jest na miejscu" - pisze Sofut w "Pulsie Biznesu".

Reklama
PAP/PulsBiznesu
Dowiedz się więcej na temat: Po prostu | rząd
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »