Zmiana sieci nie dla wszystkich

Od dziś operatorzy komórkowi powinni zapewnić swoim abonentom możliwość przeniesienia się do innej sieci. Wszystko jednak wskazuje, że "przeprowadzki" nie będą takie proste.

Od dziś operatorzy komórkowi powinni zapewnić swoim abonentom możliwość przeniesienia się do innej sieci. Wszystko jednak wskazuje, że "przeprowadzki" nie będą takie proste.

Uprawnienie abonentów do zachowania numeru przy przejściu do konkurencyjnej sieci widnieje w Prawie telekomunikacyjnym z lipca 2004 r. Prezes Urzędu Regulacji Telekomunikacji i Poczty zawiesił jednak ten przepis na prośbę operatorów. Przekonały go argumenty o konieczności przygotowania infrastruktury. Ale od dziś klienci Ery, Plusa i Orange mogą składać wnioski o przeniesienie przydzielonego numeru do innej sieci. Jak zapewnić tę usługę - to już problem operatorów.

Nie wszystko wygląda jednak różowo. Po pierwsze - przez niedopatrzenie posłów, z tzw. przenośności nie mogą skorzystać posiadacze pre-paidów. Po drugie - za transfer numeru do konkurencji obowiązuje jednorazowa opłata. Według przepisów, jej wysokość "nie powinna zniechęcać abonenta do korzystania z uprawnienia". Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że operatorzy ustalają ją na około 100 zł, plus VAT. Po trzecie - przejście do konkurencji wymaga rozwiązania dotychczasowej umowy abonenckiej. Przepadają darmowe minuty. Wiele osób korzystających z promocji będzie musiało także zapłacić karę za odstąpienie przed wygaśnięciem danego terminu.

Reklama

Wreszcie, decyzja prezesa URTiP-u mówi o obowiązku "pilotażowego" wdrożenia usługi. Jak rozumieją to "komórkowcy"? - W ciągu około trzech najbliższych miesięcy usługa będzie dostępna dla ograniczonej liczby numerów. Przewidujemy, że w pełni funkcjonalny serwis telekomunikacyjny na przeniesionych numerach będzie możliwy w połowie stycznia przyszłego roku - zapowiada Witold Pasek, rzecznik PTC. O "wybrańcach" informuje także PTK Centertel. Jedynie Polkomtel zapewnia, że nowa usługa dostępna będzie dla wszystkich zainteresowanych. Wszystkie sieci zastrzegają, że przez pierwsze miesiące mogą występować techniczne problemy z używaniem telefonu. Trójka konkurentów nie dogadała się bowiem co do stworzenia centralnej bazy danych o numerach. W efekcie systemy GSM nie zawsze będą wiedziały, kto do jakiej sieci należy. Spekuluje się np., że nie zawsze będzie można wysyłać i otrzymywać SMS-y. Operatorzy nie wynegocjowali też nowych zasad rozliczeń między sobą.

To wszystko pozwala firmom komórkowym szacować, że liczba migracji będzie niewielka - w granicach 0,5-2% populacji abonenckiej. Małą popularność "przenośności" prognozują także eksperci. - Na polskim rynku cenniki są tak zawiłe, że trudno je porównywać - przyznaje Anna Streżyńska, dyrektor Centrum Studiów Regulacyjnych Instytutu Badań nad Gospodarką Rynkową. - Przenośność na pewno będzie interesująca dla firm. Tyle tylko, że te największe już teraz korzystają z specjalnie wynegocjowanych ofert odpowiadających na ich potrzeby - dodaje.

Konrad Krasuski

Parkiet
Dowiedz się więcej na temat: operatorzy komórkowi | operatorzy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »