Znakomite dane z USA
W III kwartale tego roku wydajność pracy wzrosła o 6,3 proc. - najwięcej od 2003 roku. W oddzielnym raporcie ADP stwierdzono, że firmy stworzyły w listopadzie 189 tys. nowych miejsc pracy.
Dane są znakomite biorąc pod uwagę nienajlepsze ostatnio rynkowe nastroje, komentarze i oczekiwania. Koszty pracy spadły o 2 proc., wobec oczekiwanego spadku o 1,2 proc. Na ich potwierdzenie trzeba jeszcze poczekać do piątku, kiedy swoje dane na temat wzrostu zatrudnienia przedstawi Departament Pracy, ale już teraz zdają się one wytrącać z ręki argumenty zwolennikom obniżki stóp procentowych. Oddalają także widmo recesji w amerykańskiej gospodarce, zwłaszcza w połączeniu na oczekiwany plan ratowania kredytobiorców, którzy zaciągnęli kredyty subprimie. Nieoczekiwany wzrost optymizmu widoczny był dziś także na światowych giełdach - w tym i w Warszawie.
Naprawdę dobre dane z amerykańskiego rynku pracy, zmieniły obraz rynku. Dolar umocnił się o 0,7 proc. wobec euro, którego kurs spadł do 1,466 USD. Zejście o pół centa niżej będzie równoznaczne z rozpoczęciem większej korekty wzrostowej dolara, ale być może będzie miała ona miejsce dopiero, jeśli dane z rynku pracy potwierdzą rządowe statystyki, które zostaną zaprezentowane w piątek. Jen osłabił się do dolara o 1 proc., a do euro o 0,3 proc., co jest prostą konsekwencją tej nagłej popularności dolara. U nas kurs dolara utrzymał się na poziome 2,446 PLN. Drożejący dolar i spadający jen oznaczają bowiem wzrost apetytów na ryzyko. Euro spadło do 3,585 PLN i jest najtańsze od 5,5 roku. Frank natomiast spadł do 2,174 PLN.