Znów padła kwota 45 mld zł
Na wtorkowym posiedzeniu rząd zapoznał się z podstawowymi wskaźnikami dotyczącymi budżetu na 2003 r., ale żadne decyzje w tej sprawie nie zapadły.
- Założenia do budżetu będą przedmiotem specjalnego posiedzenia Rady Ministrów - zapowiedział Michał Tober, rzecznik RM. Z nieoficjalnych informacji wynika, że deficyt ma wynieść 45 mld zł.
Marek Pol, wicepremier i minister infrastruktury, zasugerował, że specjalne posiedzenie rządu, poświęcone sprawom budżetu na przyszły rok, odbędzie się przed następnym, cotygodniowym spotkaniem Rady Ministrów. Nie chciał jednak ujawnić, jaka kwota deficytu będzie przedmiotem dyskusji. Na razie wiadomo tylko, że budżet będzie konstruowany przy założeniu wzrostu PKB o 3,1% i średniorocznej inflacji na poziomie 3%.
PAP podała tymczasem, powołując się na źródło rządowe, że deficyt w 2003 r. ma wynieść 45 mld zł. Taką samą kwotę, jako proponowaną przez Ministerstwo Finansów, wskazał w ubiegłym tygodniu Jerzy Husner, minister pracy i polityki społecznej. Kilka dni później minister finansów Marek Belka nazwał jednak te szacunki "spekulacją".
M. Belka wielokrotnie mówił natomiast, że w 2003 r. wydatki wzrosną o stopę inflacji plus 1 pkt. proc. i wyniosą 192,5 mld zł. Przy założeniu deficytu na poziomie 45 mld zł oznaczałoby to wzrost dochodów do 147,5 mld zł, czyli o 1,7% w stosunku do zaplanowanych na ten rok. Mimo wyższego założonego wzrostu PKB w przyszłym roku, nastąpiłby więc realny spadek dochodów.