Związki z PGG po pierwszej turze rozmów, minister pojechał do Taurona
Związki zawodowe PGG rozmawiały z zarządem oraz wiceministrem aktywów państwowych Piotrem Pyzikiem i przedstawiły swoje stanowisko. Druga tura rozmów zaplanowana jest po przerwie, o godzinie 13.30. Teraz wiceminister pojechał na rozmowy do Taurona, gdzie również związki protestują w siedzibie koncernu, domagając się podwyżki płac.
- Przedstawiliśmy ministrowi swoje argumenty i postulaty. Poprosił o przerwę i pojechał na rozmowy do Taurona, chce poznać postulaty pracowników tamtej firmy. Wróci do nas o 13.30 - powiedział Interii Bogusław Hutek, szef Solidarności w PGG.
Związkowcy z Polskiej Grupy Górniczej domagali się już od pewnego czasu rozmów z wicepremierem Jackiem Sasinem i z władzami spółki o przyszłości górnictwa i wynagrodzeniach, ale - jak wyjaśniali - ich prośby pozostały bez odpowiedzi. W ramach protestu 11 lipca weszli do siedziby firmy i pozostali tam do dziś. Górnicy domagają się m.in. inwestycji w zwiększenie wydobycia węgla, zatrudnienia nowych pracowników oraz wyższych wynagrodzeń. Chcą także rozmawiać z przedstawicielami rządu o relacjach cenowych górnictwa i energetyki.
Swój protest rozpoczęli też pracownicy Taurona. Od wtorku okupują siedzibę koncernu w Katowicach. Także oni chcą rozmawiać o płacach. Związki chcą m.in. 5,5 tys. zł netto jednorazowego świadczenia dla pracowników w ramach wyrównania za pierwsze półrocze i gwarancji rozpoczęcia dalszych rozmów płacowych w sierpniu.
Wiceszef MAP Piotr Pyzik mówił przed spotkaniem z załogą PGG, że liczy, iż uda się dojść do jakiegoś konsensusu. Bogusław Hutek zapowiadał wcześniej, że jeśli środowe spotkanie nie przyniesie rozstrzygnięć, związkowcy zdecydują o zaostrzeniu protestu. - Wtedy spotkają się centrale związkowe i będą decydować o dalszych działaniach. Spektrum jest duże: tory, strajk włoski, manifestacja - zapowiadał. Szanse na osiągnięcie w środę porozumienia ocenił jako "50 na 50".
morb
Zobacz również: