Związkowcy będą pikietować Opla

13 listopada przed gliwicką fabryką Opla demonstrować będą związkowcy z "Sierpnia'80". To efekt dotychczasowych niepowodzeń w negocjacjach płacowych między związkami a dyrekcją tego zakładu. Załoga domaga się od przyszłego roku podwyżek o 1 tys. zł miesięcznie. Według związkowców dyrekcja proponuje niecałe 30 proc. tej kwoty.

13 listopada przed gliwicką fabryką Opla  demonstrować będą związkowcy z "Sierpnia'80". To efekt  dotychczasowych niepowodzeń w negocjacjach płacowych między  związkami a dyrekcją tego zakładu. Załoga domaga się od przyszłego  roku podwyżek o 1 tys. zł miesięcznie. Według związkowców dyrekcja  proponuje niecałe 30 proc. tej kwoty.

- Spór zbiorowy trwa od pewnego czasu. Ze strony dyrekcji padały już propozycje wskazujące, że dochodzimy do zbliżenia stanowisk, a zastrzeżenia dotyczyły bardziej sposobu ich realizacji, niż kwot. Ostatnio te propozycje, oscylujące wokół 500 zł, zostały wycofane, a zaproponowano 276 zł brutto - mówił w Katowicach szef "Sierpnia'80" Bogusław Ziętek.

Wojciech Osoś z biura prasowego GM Poland, właściciela gliwickiej fabryki Opla, powiedział , że firma - ze względu na nadal trwające negocjacje - nie komentuje kwot będących przedmiotem rozmów. Wskazał, że obecna średnia płaca pracowników produkcyjnych w zakładzie wynosi ponad 3,3 tys. zł brutto, co o ok. 1 tys. zł przewyższa średnią płacę pracowników produkcyjnych motoryzacji w Polsce.

Reklama

- Dyrekcja zaproponowała stronie związkowej znaczną podwyżkę płac opartą na analizie ekonomicznej zakładu i sytuacji na rynku pracy, która jednocześnie nie wpłynie negatywnie na konkurencyjność fabryki i długofalowe utrzymanie zatrudnienia na dotychczasowym poziomie. Do tej pory wszystkie składane przez zakład propozycje - idące w kierunku znacznej podwyżki płac - były odrzucane przez stronę związkową - zaznaczył Osoś.

Związkowcy z "Sierpnia'80", którego komórka powstała w zakładzie przed trzema miesiącami, 13 listopada będą chcieli poinformować pracowników - najpierw przed rozpoczęciem popołudniowej zmiany, a potem po zakończeniu porannej - o stanowisku i propozycjach dyrekcji oraz związkowców w sporze zbiorowym, a także m.in. o bezprawności wprowadzenia niedawnych zmian w regulaminie pracy.

Według szefa zakładowej "Solidarności" w gliwickim Oplu, Sławomira Ciebiery, o zapowiadanej pikiecie "Sierpień'80" nie poinformował pozostałych związków, mimo że wszystkie działające w zakładzie związki zawodowe (NSZZ Solidarność, ZZ Pracowników Opel Polska, WZZ Sierpień'80) wspólnie prowadzą procedurę sporu zbiorowego i negocjacje z pracodawcą.

Mimo to związkowcy z "Sierpnia'80" oceniają, że w razie niepowodzeń negocjacji, w razie ewentualnego referendum strajkowego, chęć przystąpienia do takiej formy protestu wyrazi 99 proc. załogi.
- Przez ostatnie trzy lata jedyne podwyżki pensji to były tylko tzw. wyrównania inflacyjne, zaakceptowane trzy lata temu przez załogę jedynie ze względu na ówczesny brak zamówień dla zakładu - wskazał Marek Szulta z zakładowej organizacji "Sierpnia'80".

- Nie ma lepszego momentu dla zapowiadanych wtedy przez dyrekcję "znacznych podwyżek w lepszych czasach". Od niedawna produkujemy astrę sedan III, mamy produkować następny model, cały czas wzrasta wydajność i jakość naszej pracy. (...) Jednocześnie pracownicy dostają regenerowane rękawice, prędkość linii montażowej zwiększana jest bez przygotowania stanowisk, a na hali brakuje narzędzi, np. młotków - mówił Szulta.

Negocjacje mają być kontynuowane w przyszłym tygodniu z udziałem mediatora z listy ministerstwa pracy, po tym, jak obie strony nie zgodziły się na mediatorów proponowanych przez przeciwników w sporze. Według związkowców, dyrekcja nie zgodziła się na osobę, która brała już udział w poprzednich negocjacjach, zakończonych wypłatą jednorazowej premii, z kolei oni nie zgodzili się na mediatora zrzeszonego w konfederacji pracodawców.

Związkowcy chcą wliczenia podwyżek do pracy zasadniczej, a nie w formie dodatków. Protestują przeciw propozycjom tzw. premii absencyjnej, uzależniającej wartość dodatków m.in. od liczby dni zwolnienia chorobowego. Chcą też przestrzegania praw pracowniczych w zakresie bhp, rozpoczęcia negocjacji w sprawie układu zbiorowego pracy oraz tego, aby tryb zmian w zakładowych regulaminach sprawdziła inspekcja pracy.

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: związkowcy | dyrekcja | negocjacje
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »