Jak fiskus wykończył JTT

Był 1998 r. Ministerstwo Edukacji Narodowej ogłosiło przetarg na wyposażenie szkół w PC-ety. Zwyciężyły trzy firmy, które zamówiły komputery u wrocławskiego producenta JTT, wtedy krajowego potentata w branży, oferującego konkurencyjne ceny, a to w dużej mierze dzięki umiejętnemu korzystaniu z przepisów podatkowych.

Był 1998 r. Ministerstwo Edukacji Narodowej ogłosiło przetarg na wyposażenie szkół w PC-ety. Zwyciężyły trzy firmy, które zamówiły komputery u wrocławskiego producenta JTT, wtedy krajowego potentata w branży, oferującego konkurencyjne ceny, a to w dużej mierze dzięki umiejętnemu korzystaniu z przepisów podatkowych.

W tamtych czasach obowiązywało kuriozalne prawo, wedle którego komputery importowane były zwolnione z podatku VAT. Krajowi wytwórcy płacili fiskusowi pełną stawkę - 22 proc...

Żeby ominąć podatek, JTT eksportował więc sprzęt do powiązanych z nim firm w Czechach i Niemczech, skąd następnie sprowadzał ten sam towar do Polski na skład celny.

Dzięki temu wybiegowi szkoły mogły kupować komputery o 20 proc. taniej niż gdyby zaopatrywały się bezpośrednio u krajowego producenta.

O procederze doskonale wiedziało nie tylko MEN, ale także fiskus, gdyż w 1997 r. jedna ze spółek biorących udział w tym łańcuszku handlowym, pytała izbę skarbową, czy operacja jest legalna. Urzędnicy odpowiedzieli, że przepisy nie zostały naruszone.

Reklama

W 1999 r. fiskus zmienił zdanie. Urząd Kontroli Skarbowej doszedł do wniosku, że transakcje są fikcyjne i nakazał JTT zapłatę 10,5 mln zł VAT, którego nie odprowadził do kasy fiskusa korzystając ze zwolnienia przysługującego firmom zagranicznym. Sprawą zajęła się też prokuratura zarzucając zarządowi JTT oszustwo.

W maju 2003 r. procesie karnym sąd uniewinnił szefów spółki, stwierdzając, że oskarżeni nie złamali prawa i nie wprowadzili fiskusa w błąd. Kilka miesięcy później Naczelny Sąd Administracyjny nakazał skarbówce zwrot pieniędzy zabranych spółce. Łącznie z odsetkami na konto JTT wpłynęło 20 mln zł.

W tym czasie wrocławska firma była już jednak bankrutem, gdyż latem 2003 r. ogłosiła upadłość. Pracę straciło 400 osób.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »