Kończą się promocje na kredyt hipoteczny. Rynek czeka na rządowy program "Bezpieczny kredyt 2 proc."
Z rynku mieszkaniowego dociera do klientów wiele sygnałów, często... sprzecznych. Decyzje o zakupie i finansowaniu mieszkania są dziś jeszcze trudniejsze niż zwykle, a i tak cały rynek czeka na rządowy program "Bezpieczny Kredyt 2 proc."
- Koniec 2022 r. - więcej mieszkań, mniej nowych placów budowy
- BIK: Liczba zapytań o kredyty o ponad połowę mniejsza niż przed rokiem, ale rośnie
- Po decyzji KNF wzrosła zdolność kredytowa wielu Polaków
- W III kw. startuje rządowy program "Bezpieczny Kredyt 2 proc."
Ceny mieszkań na rynku pierwotnym wzrosły w czwartym kwartale 2022 roku o 10,5 proc. r/r (GUS), a do użytku oddano rekordową ich liczbę - 71,6 tys. (NBP). To jednak wciąż efekt wcześniejszych działań deweloperów, bo z kolei w tym samym czasie wydano pozwolenia na budowę 60,5 tys. mieszkań, a to aż o 29,4 proc. mniej niż rok wcześniej. Liczba rozpoczętych budów spadła o 41,8 proc. r/r., mniejsze było też zainteresowanie zakupami terenów budowlanych oraz spadek ich cen. Zdaniem ekspertów oznacza to jedno - rozpoczynane dziś inwestycje powinny być sprzedawane drożej niż dziś. Stąd przyspieszenie zakupów przez tę część klientów, którzy dysponują własnymi funduszami i obawiają się zmniejszenia oferty i wzrostu cen albo na nim właśnie chcą zarobić.
Do 16 kwietnia trwa promocja "Najlepiej na swoim" w ING Banku Śląskim. Kwota kredytu objętego promocją to od 100 tys. do 1,5 mln zł. Roczne oprocentowanie nie przekracza 8 proc. Klient musi też spełnić wiele dodatkowych wymagań dotyczących stałych wpływów na rachunek czy ubezpieczenia, ale także zgody na korzystanie z innych produktów banku jak choćby weryfikacja behawioralna przy korzystaniu z serwisu transakcyjnego. Z kolei tylko do 12 kwietnia obowiązuje promocja mBanku nazwana "Spełnij marzenia". Minimalna kwota kredytu to 100 tys. zł. Warunki akcji - w tym oprocentowanie kredytu - zależą od statusu klienta i od spełnienia przez niego dodatkowych warunków.
Przedstawiciele obu banków nie chcą jeszcze oceniać promocji, jak ognia unikają też deklaracji dotyczących nowych i... trudno się dziwić, bo sytuacja na rynku jest więcej niż skomplikowana. Tworzeniu nowych ofert przez banki nie sprzyja zapowiedź uruchomienia nie później niż w III kwartale kolejnego rządowego programu "Bezpieczny Kredyt 2 proc." Nawet jeśli wiele konkretnych przepisów budzi już dziś sprzeczne opinie ekspertów, to dopiero jego wejście w życie w ostatecznej wersji, pokaże jak wpłynie na cały rynek. Eksperci już jednak zauważają mniejszą determinację części klientów do zawierania umów, coraz więcej z nich woli po prostu poczekać na rozwój sytuacji.
Decyzje o zakupie mieszkania i o sfinansowaniu go kredytem nigdy nie były łatwe, ale istna ulewa sprzecznych sygnałów wydaje się zupełnie wyjątkowa. Z jednej bowiem strony wartość zapytań o hipoteki przesłana w marcu przez banki i SKOK-i do Biura Informacji Kredytowej była aż o 57,6 proc. mniejsza niż rok wcześniej, a o sam kredyt wystąpiło 22,2 tys. kredytobiorców (czyli o 58,4 proc. mniej niż w marcu 2022 roku), z drugiej jednak to o 16,8 proc. wniosków niż w lutym i aż o 67,6 proc. więcej niż w styczniu. "Tak dużej liczby osób wnioskujących o kredyt mieszkaniowy nie obserwowaliśmy od dziesięciu miesięcy" - podkreśla prof. Waldemar Rogowski, główny analityk Grupy BIK. Nic dziwnego - obniżenie przez Komisję Nadzoru Finansowego bufora dla stopy procentowej znacząco (nawet o kilkadziesiąt procent) zwiększyło zdolność kredytową wielu Polaków, co widać we wzroście średniej kwoty wnioskowanego kredytu. Nikomu też nie trzeba przypominać że większość z nas uznaje zakup nieruchomości za najlepszy sposób ochrony oszczędności przed inflacją, która pozostanie z nami na długo.
Żeby było jeszcze trudniej i ciekawiej, dla decyzji mieszkaniowych większe niż zwykle znaczenie może mieć tym razem czynnik polityczny. Jako się rzekło jesienią będziemy wiedzieć więcej o pierwszych efektach programu "Bezpieczny Kredyt 2 proc.", ale też znać będziemy wynik wyborów parlamentarnych. Wciąż czekamy też na szczegóły koncepcji "Kredyt 0 proc.", pomysłu, którego zarysy zaprezentował kilka tygodni temu Donald Tusk. Jest więc całkiem prawdopodobne że rok 2023 będzie dla branży czasem głównie wyczekiwania - co dalej?
Wojciech Szeląg