Po słońce i wiatr

Odnawialne źródła energii przestały być domeną firm energetycznych. Inwestują w nie spółki górnicze, przedsiębiorstwa wodociągowe, a nawet producent słodyczy.

Według danych Urzędu Regulacji Energetyki, pochodzących z końca września ubiegłego roku, łączna moc zainstalowanych w Polsce odnawialnych źródeł energii wyniosła prawie 4 tys. MW. W roku 2011 przybyło 525 MW, tylko w pierwszym półroczu 2012 r. - 718 MW.

Pobierz: darmowy program PIT 2012

Dalsze perspektywy tego sektora też są obiecujące; dają całkiem uzasadnioną nadzieję, że szybko zbliżymy się pod tym względem do poziomu Europy Zachodniej. I to mimo tego, że technologie pozyskiwania energii z wiatru, światła słonecznego czy biomasy są nowe i wciąż nie do końca wiadomo, czy zagwarantują sukces biznesowy. A także mimo tego, że obowiązujące regulacje prawne często co najmniej nie ułatwiają życia inwestorom.

Reklama

Większość istniejących i budowanych instalacji OZE należy do firm energetycznych. Ale na listę zainteresowanych ekologiczną energią wpisuje się też coraz więcej spółek, dla których produkcja prądu elektrycznego i ciepła nie jest podstawową działalnością statutową. One robią to, bo mają takie możliwości, bo szukają oszczędności, wzmacniają swoją konkurencyjność albo zależy im na nowoczesnym wizerunku.

Wszystkie powody i motywacje są dobre, jeśli służą środowisku i gospodarce.

Kolektory i fotoogniwa

W inwestycyjnym wyścigu po energię elektryczną z odnawialnych źródeł w stawce firm nieenergetycznych najwięcej jest spółek wodociągowych.

W październiku 2012 r. na dachu zbiornika wody w Rudzie Śląskiej, należącego do Górnośląskiego Przedsiębiorstwa Wodociągów, zamontowano instalację fotowoltaiczną. Panele o łącznej powierzchni około 20 tys. metrów kwadratowych, w optymalnych warunkach mogą wyprodukować do 300 MWh energii elektrycznej rocznie.

- Do uzdatniania wody potrzebujemy bardzo dużo energii. Szukaliśmy więc jej nowych, tanich źródeł i zdecydowaliśmy się na zainwestowanie w źródła odnawiane - wyjaśnia Jarosław Kania, prezes Górnośląskiego Przedsiębiorstwa Wodociągów. - Wykorzystując je, obniżymy koszty funkcjonowania przedsiębiorstwa.

Uruchomienie elektrowni słonecznej w Rudzie Śląskiej przyczyni się także do zmniejszenia zanieczyszczenia powietrza nad miastem. Konwencjonalne elektrownie w ciągu roku nie wyemitują w związku z tym do atmosfery 222 ton dwutlenku węgla, kilkuset kilogramów tlenków siarki i azotu oraz pyłów.

Instalacja kosztowała blisko 4,5 mln zł; z czego 4 pochodzą ze środków unijnych.

Słoneczną instalację zafundowały sobie także Wodociągi Kieleckie. Na dachu siedziby spółki zainstalowano 20 kolektorów słonecznych. Mogą podgrzać nawet 4 m sześcienne wody na dobę. Tyle wystarczy, by zaspokoić zapotrzebowanie na ciepłą wodę biurowca i pozostałych budynków przedsiębiorstwa.

W pochmurne dni instalację wesprze piec olejowy.

Elektrownie słoneczne

W energetykę słoneczną chce również zainwestować Jastrzębska Spółka Węglowa.

Rozważa się tam plan budowy dwóch elektrowni fotowoltaicznych o mocy 1 MW każda.

- Budowa innowacyjnych źródeł energii jest jednym z kierunków rozwoju energetyki w Grupie Kapitałowej Jastrzębskiej Spółki Węglowej. Poszukiwanie alternatywnych rozwiązań energetycznych, które można by wykorzystać w zakładach JSW, powierzono właśnie nam, Spółce Energetycznej Jastrzębie, która wchodzi w skład Grupy - mówi Marek Brożyna, zastępca prezesa zarządu i dyrektor ds. rozwoju SEJ.

Dyrektor Brożyna uważa, że interesującym i ekonomicznie obiecującym rozwiązaniem byłaby budowa elektrowni fotowoltaicznych na terenach, które nie mogą być wykorzystywane ani przez rolnictwo, ani przez przemysł. Konkretnie, w przypadku Grupy Kapitałowej JSW, właśnie w taki sposób można zagospodarować część zwałowisk kamienia.

Przedstawiciele JSW i SEJ nawiązali już kontakt z jedną z firm specjalizujących się w budowie takich elektrowni.

Zanim powstanie projekt instalacji, trzeba przygotować dane opisujące między innymi wymagania, którym sprostać musi teren przyszłej budowy, możliwości dojazdu itp.

- Służby kopalniane JSW i SEJ pracują teraz nad wskazaniem odpowiedniej lokalizacji instalacji pilotażowej. Ze wstępnej oceny wynika, że jedną z nich może być zwałowisko kamienia kopalni "Borynia" - wyjaśnia Marek Brożyna. - Bierze się także pod uwagę teren przy Elektrociepłowni "Moszczenica".

Decyzja o rozpoczęciu budowy instalacji pilotażowej podjęta zostanie wtedy, gdy analizy wykażą, że przedsięwzięcie jest opłacalne. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, powstaną kolejne elektrownie o większej mocy.

Wiatr i biomasa

KGHM Polska Miedź ma wśród tych nieenergetycznych spółek plany bodaj największe. Spółka Energetyka z Grupy KGHM zamierza zbudować farmy wiatrowe w leżących po sąsiedzku Żukowicach i w Radwanicach, w powiecie polkowickim. Obie składać się mają z 20 generatorów o łącznej mocy 46 MW; 5 stanie w Żukowicach, pozostałe w Radwanicach.

Farmy zostaną zbudowane w latach 2014-15, a ich uruchomienie nastąpi w roku 2016.

- Z jednej strony unikniemy kosztów zakupu świadectw pochodzenia energii, z drugiej zaś będziemy mogli sprzedawać nadwyżki energii. Według szacunkowych danych, obie elektrownie wytwarzać będą łącznie około 120 tys. MWh energii elektrycznej rocznie, która wspomoże system zasilania Huty Miedzi Głogów - mówi Inga Anacka ze spółki Energetyka.

KGHM rozważa również budowę dwóch dziesięciomegawatowych elektrowni opalanych biomasą. Trwają prace projektowe. Budowa pierwszej, która powstanie w Lubinie, ma się rozpocząć w tym roku i zostanie zakończona za dwa lata. Decyzja w sprawie drugiej elektrowni zapadnie po dokonaniu oceny efektywności tej pierwszej.

KGHM już zabezpiecza sobie dostawy biomasy. Spółka Energetyka rozpoczęła uprawę wierzby energetycznej.

Dziś rośnie ona na terenie 200 ha. Docelowo zajmie obszar dwa i pół raza większy.

Farmy

Na energetykę wiatrową stawia również Drozapol-Profil, firma działająca do tej pory w branży hutniczej, zajmująca się między innymi przetwórstwem i dystrybucją wyrobów stalowych oraz produkcją zbrojeń budowlanych.

Poprzez spółki zależne: DP Wind 1 i DP Wind 2, Drozapol kupił już dwa projekty farm wiatrowych o mocy 18 MW za około 10 mln zł. Docelowo, w ciągu kilku najbliższych lat, Drozapol-Profil wraz z inwestorami zewnętrznymi, poprzez odrębne spółki celowe, ma zamiar stworzyć grupę, która wybuduje farmy o łącznej mocy około 40 MW. Będą kosztować około 300 mln zł. Na realizację pierwszego projektu Drozapol ma już przygotowane środki finansowe. Część pieniędzy pochodzi z zasobów spółki, część to kapitał wniesiony przez Wojciecha Rybkę, prezesa zarządu Drozapolu i jego największego akcjonariusza.

- Przygotowujemy już środki na zakup kolejnych projektów. W ich realizację zaangażowanych będzie kilka dużych banków - wyjaśnia Wojciech Rybka. - Myśląc o zintensyfikowaniu i przyspieszeniu działania, a także dlatego, by zdywersyfikować strukturę finansową przedsięwzięcia, rozważamy możliwość wyemitowania obligacji.

Z analiz wynika, że będzie to krok bardziej opłacalny niż emisja akcji.

Prezes Drozapolu uważa, że prowadziłoby to do nadmiernego rozwodnienia kapitału.

Spółka rozmawia także z kilkoma dużymi inwestorami z kraju i z zagranicy, którzy zainteresowani są finansowaniem, budową i eksploatacją farm wiatrowych. Także ewentualną możliwością ich odkupienia w przyszłości.

Gaz i wiatraki

W kilka rodzajów odnawialnych źródeł energii chce zainwestować Ferrero Polska, firma należąca do jednego z najbardziej znanych na świecie producentów słodyczy. W zakładzie produkcyjnym Ferrero w Belsku Dużym zainstalowano już dwa własne kogeneracyjne źródła energii: silnik i turbinę gazową, o mocy 5,5 MWe. Prowadzone są także działania służące zwiększeniu efektywności energetycznej. W przyszłości producent słodyczy chce mieć własne wiatraki.

- Chcemy wybudować dużą elektrownię wiatrową o mocy około 3 MW. Na razie będzie to tylko jedna turbina, ale prowadzimy już uzgodnienia w sprawie drugiej. Nie wykluczamy, że docelowo będzie ich jeszcze więcej - mówi Cezary Więcław, dyrektor fabryki Ferrero Polska w Belsku Dużym.

W firmie zastanawiają się także nad budową biogazowni. Dokonano już analizy składu wszystkich odpadów produkcyjnych, które powstają w fabryce, i które mogłyby być wykorzystane w przyszłej biogazowni. Spółka chce w stu procentach oprzeć się na własnych surowcach.

- Przewidujemy, że budowa elektrowni wiatrowej pociągnie za sobą wydatek rzędu kilku milionów euro. Ostateczny koszt będzie zależał od projektu - dodaje Cezary Więcław.

- W sprawie biogazowni nie podjęliśmy jeszcze decyzji. Jeśli uznamy, że ta koncepcja nam nie odpowiada, zbudujemy kolejną instalację kogeneracyjną albo poszukamy innych rozwiązań.

Panele i turbiny

Wiatrowe plany ma również Grupa Ikea. Niedawno ogłosiła, że jednym z jej strategicznych celów będzie uzyskanie niezależności energetycznej i surowcowej.

Ikea chce sama, ze źródeł odnawialnych, pozyskiwać energię niezbędną do funkcjonowania jej sklepów i budynków.

Grupa planuje zainwestowanie w budowę elektrowni wiatrowych i słonecznych 1,5 mld euro. Planuje także inwestycje zwiększające o co najmniej 20 proc. efektywność energetyczną na każdym etapie swej działalności.

Na dachach salonów i innych budynków należących do Ikea na całym świecie zamontowano już 342 tys. paneli fotowoltaicznych.

W pięciu krajach działa 126 turbin wiatrowych. Na razie Grupa nie ujawnia, czy część planowanych inwestycji zostanie zrealizowanych także w Polsce.

Opisane przykłady, wraz z wieloma innymi podobnymi przedsięwzięciami, tworzą bilans na koniec roku 2012.

A może raczej na początek 2013. Czy, jak i o ile powiększy się nasz stan posiadania odnawialnych źródeł energii w ciągu najbliższych dwunastu miesięcy, zależy nie tylko od determinacji kolejnych, potencjalnych inwestorów. Rozwój OZE w dużej mierze zależy też, jeśli nie przede wszystkim, od tego, jakiego wsparcia państwo udzieli poszczególnym technologiom. A tego dowiemy się być może na przełomie pierwszego i drugiego kwartału. Wtedy to Sejm ma przyjąć ustawę o odnawialnych źródłach energii.

Więcej informacji w portalu "Wirtualny Nowy Przemysł"

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »