Elektrm nie spieszy się w wykupem obligacji

Elektrim praktycznie zrezygnował z usług Merrill Lyncha przy wykupie obligacji zamiennych. Doradcą spółki, w tym rady nadzorczej, została firma Klesch & Co., która im dłużej będzie prowadziła negocjacje, tym więcej dostanie pieniędzy, a umowę zawarto na dwa lata - alarmują wierzyciele spółki.

Elektrim praktycznie zrezygnował z usług Merrill Lyncha przy wykupie obligacji zamiennych. Doradcą spółki, w tym rady nadzorczej, została firma Klesch & Co., która im dłużej będzie prowadziła negocjacje, tym więcej dostanie pieniędzy, a umowę zawarto na dwa lata - alarmują wierzyciele spółki.

19 grudnia ubiegłego roku Elektrim, reprezentowany wówczas przez Waldemara Siwaka, pełniącego obowiązki prezesa, zawarł umowę o doradztwo z londyńską spółką Klesch & Company, należąca do Gary'ego Klescha. Z treści tej poufnej umowy, do której udało nam się dotrzeć, wynika, że nie podpisał jej Jacek Walczykowski, ówczesny wiceprezes holdingu. Nie wiadomo więc, czy umowa rzeczywiście wiąże strony, a pierwsze przelewy z tego tytułu Elektrim już zrealizował. Chodzi o 300 tys. USD.

Zadaniem Klescha - zgodnie z umową - jest wsparcie holdingu w restrukturyzacji zadłużenia, a przede wszystkim w rozwiązaniu problemu wykupu obligacji zamiennych na kwotę 480 mln EUR. Przedterminowy termin wykupu papierów minął 15 grudnia.

Reklama

Pożegnanie z ML

Dzień przed podpisaniem umowy z Klesch & Co. doszło do spotkania grupy obligatariuszy z Merrill Lynchem, który miał doradzać spółce przy restrukturyzacji. Było to jedyne spotkanie stron. Elektrim prawdopodobnie nie wypowiedział umowy ML, ale od tamtego czasu jest ona martwa. Według naszych informacji, bank inwestycyjny zawiesił jej realizację. Informacji tej nie potwierdza sama spółka. Nie wiadomo, też czy Jacek Krawiec, nowy prezes holdingu, spełni żądania obligatariuszy i zerwie umowę z Kleschem. Wcześniej umowę negatywnie opiniował dział prawny Elektrimu.

Im dłużej, tym lepiej

Umowa z Garym Kleschem została podpisana na dwa lata. W tym czasie ma on doprowadzić do rozwiązania problemu wykupu obligacji. Im dłużej będą trwały negocjacje, tym więcej pieniędzy spłynie na konto doradcy: do czerwca 2002 r. będzie to 500 tys. USD, do końca 2002 r. kwota wzrośnie do 1,5 mln USD. Jeśli negocjacje potrwają aż do czerwca 2003 r. lub jeśli Elektrim w tym czasie sprzeda udziały w Elektrimie Telekomunikacja i pozyska wystarczająco duże środki na wykup papierów, doradca otrzyma 3 mln USD. Co ciekawe, taką premię dostanie Klesch niezależnie od tego, kto doprowadzi do restrukturyzacji zadłużenia.

Umowa wstecz

Poza wynagrodzeniem doradca będzie otrzymywać co kwartał po 100 tys. USD za każdy miesiąc pracy. Już 20 grudnia na konto Klescha trafiło 350 tys. USD. 300 tys. USD z tej kwoty stanowiło zaliczkę na poczet miesięcznych wynagrodzeń, licząc od początku grudnia. Pozostałe 50 tys. to kwota przeznaczona na wydatki firmy poniesione przy pracy z Elektrimem. Klesch & Co. może zresztą przedstawić spółce, za jej pisemną zgodą, faktury czy rachunki z tytułu dodatkowych usług, z których musiał skorzystać doradca przy wypełnianiu umowy. Wydatki te nie są limitowane.

Układ lub upadłość

Elektrim cały czas oficjalnie utrzymuje, że obligatariusze mogą dostać jedynie 60 proc. długów w ratach. Nieoficjalnie jednak coraz częściej się wspomina, że to stanowisko spółki ulegnie zmianie. Jeśli podczas walnego zgromadzenia wierzyciele odrzucą układ, sąd otworzy postępowanie upadłościowe.

Puls Biznesu
Dowiedz się więcej na temat: doradca | wierzyciele | negocjacje
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »