Jutro głosowanie
W najbliższą środę obligatariusze Elektrimu mają zadecydować o dalszym losie restrukturyzacji zadłużenia giełdowej spółki. Jej prezes liczy, że przedstawione wierzycielom propozycje zostaną zaakceptowane.
- Spodziewam się, że nasze propozycje zostaną przyjęte. Są one korzystne dla obligatariuszy, a jednocześnie zapewniają dalsze istnienie Elektrimu - powiedział PARKIETOWI Maciej Radziwiłł, prezes warszawskiego holdingu. Elektrim zaproponował wierzycielom konwersję posiadanych przez nich obligacji zamiennych na zrestrukturyzowane papiery o wartości 440 mln euro. Pięć dni po zatwierdzeniu propozycji spółki ma ona przeznaczyć na ich wykup 100 mln euro. Kolejne 100 mln euro ma trafić do wierzycieli najpóźniej do 15 grudnia 2002 r. Pozostałe walory powinny być spłacone do połowy 2004 r., przy czym cena wykupu może sięgnąć nawet 144,4%.
Restrukturyzacja długu oddala od Elektrimu widmo złożenia wniosku o jego bankructwo, jednak będzie oznaczała konieczność ponoszenia bardzo wysokich kosztów finansowych. By je zminimalizować, Elektrim chce sprzedać część posiadanych aktywów i jak najszybciej spłacić wierzycieli. - W tej sprawie toczą się negocjacje. W obecnej sytuacji rynkowej i przy stopniu skomplikowania sytuacji prawnej niektórych naszych aktywów pozyskanie refinansowania byłoby trudne - stwierdził prezes Radziwiłł.
Podstawowym źródłem gotówki giełdowej spółki ma być sprzedaż 49% udziałów Elektrimu Telekomunikacja. Wyłączność na negocjacje w sprawie zakupu tego pakietu do 18 sierpnia ma konsorcjum BRE i Eastbridge. Prezes Radziwiłł nie chciał ujawnić, czy są inni chętni do przejęcia ET.
Na wczorajszej sesji akcje Elektrimu wyceniano na 3,11 zł. Wolumen obrotu wyniósł 141 tys. Kolejny 1 mln walorów zmienił właściciela w transakcji pakietowej po cenie 3,2 zł.
