Resztówki na sprzedaż

Skarb państwa liczy, że uzyska 5 mld zł ze sprzedaży tzw. resztówek energetycznych.

Skarb państwa liczy, że uzyska 5 mld zł ze sprzedaży tzw. resztówek energetycznych.

Szykują się jednak trudne rozmowy, bo inwestorzy nie muszą się zgadzać z zaproponowaną przez MSP ceną.

Ministerstwo skarbu chce dostać za akcje w częściowo już sprywatyzowanych spółkach sektora elektroenergetycznego, co najmniej tyle ile uzyskał za nie w pierwszych etapach rywatyzacji.

Przeprowadzono już wstępne rozmowy z niektórymi inwestorami. Pierwszą transakcją będzie sprzedaż 60 proc. akcji Elektrowni Połaniec belgijskiej Electrabel. Umowa w tej sprawie, po ustaleniu ostatecznej ceny wartego ok. 850 mln zł pakietu zostanie podpisana najpóźniej w listopadzie.

Reklama

NAJPÓŹNIEJ W LISTOPADZIE ELECTRABEL KUPI 60 PROC. AKCJI ELEKTROWNI POŁANIEC

Na blisko 5 mld zł ze sprzedaży akcji w częściowo już sprywatyzowanych spółkach sektora elektroenergetycznego, tzw. resztówek, liczy ministerstwo skarbu - dowiedziało się PG.

Kwota jest co prawda niższa od tej, po której sprzedano walory (w przeliczeniu na 1 akcję) w pierwszych etapach prywatyzacji tych spółek, jednak i tak będzie bardzo trudno ją uzyskać. Wynika to z faktu, że inwestorzy strategiczni, wraz z nabyciem przeważnie mniejszościowych pakietów akcji przejęli kontrolę operacyjną nad firmami i nie chcą płacić tyle samo za walory, które praktycznie nie zwiększają ich władzy w spółkach.

Druga przyczyna, która sprawia, że zamierzają zapłacić mniej niż w pierwszych etapach prywatyzacji, to pogorszenie kondycji firm energetycznych. Spowodował to przede wszystkim podatek akcyzowy na energię. Na niższą wycenę akcji energetycznych ma też wpływ ogólne pogorszenie sytuacji gospodarczej w Polsce oraz ogromne ryzyko regulacji sektora energetycznego. Jednak dopiero poszczególne transakcje pokażą ile tak naprawdę warte są -resztówki energetyczne-, które skarb państwa posiada w kilkunastu firmach.

Podpisania pierwszej umowy można się już spodziewać na przełomie października i listopada. Będzie to sprzedaż 60 proc. akcji Elektrowni im. Tadeusza Kościuszki z Połańca na rzecz jej belgijskiego inwestora - firmy Electrabel. Zgodę na niepubliczne zbycie tych walorów wydał rząd. Według naszych informacji umowa z nabywcą jest już praktycznie uzgodniona, jednak wciąż nie ustalono najważniejszego parametru tej transakcji czyli ceny.

Nieoficjalnie wiadomo, że w połowie października Belgowie mają złożyć w MSP ostateczną ofertę cenową. Wtedy okaże się, jakie dyskonto zaproponuje inwestor za walory, które według ceny jednej akcji z pierwszego etapu prywatyzacji warte są ok. 850 mln zł. Będzie to swego rodzaju benchmark, który przesądzi o cenach sprzedaży pozostałych resztówek energetycznych przez skarb państwa. Wydaje się, że dyskonto nie przekroczy 30 proc., co oznacza prawie 600 mln zł za 60 proc. akcji Połańca. Jednak oznaczałoby to tylko ok. 85 proc. wartości księgowej za każdą akcję i jest mało prawdopodobne, aby skarb przystał na taką propozycję.

Natomiast 15-proc. dyskonto, choć też będzie trudne do -przełknięcia- może zostać zaakceptowane. Transakcja odbędzie się wtedy przy wskaźniku C/WK równym jeden, NIK nie będzie miał zastrzeżeń, a do budżetu trafi ok. 725 mln zł, które pomogą MSP zrealizować plan uzyskania w przyszłym roku z prywatyzacji 9,1 mld zł. Bo na sfinalizowanie kasowe projektu w 2002 roku nie ma co liczyć. Zgodę na transakcję musi wydać MSWiA oraz UOKiK a urzędy te ?zastanawiają? się zwykle ponad trzy miesiące.

A co z pozostałymi resztówkami?

Według ministerstwa skarbu na razie nie powstał harmonogram ich zbywania, choć MSP chce się ich pozbyć. PG dowiedział się nieoficjalnie, że z inwestorami prowadzono wstępne rozmowy -rozpoznawcze-. Niektórzy z nich, również Electrabel, sami zwrócili się do MSP w tej sprawie, licząc na to, że skarb państwa mający budżetowe kłopoty znacząco obniży ceny akcji i za stosunkowo niewielkie kwoty będą mogli przejąć pełną kontrolę. Bo choć operacyjnie inwestorzy rządzą w firmach, muszą konsultować ze skarbem niektóre decyzje dotyczące spółek. Jest to o tyle uciążliwe, że takie konsultacje trwają nawet kilkanaście tygodni co utrudnia szybkie podejmowanie decyzji.

Według obliczeń PG, najwięcej, licząc po cenie sprzedaży pierwszych walorów warty jest pakiet skarbu w Górnośląskim Zakładzie Elektroenergetycznym. Wartość prawie 62 proc. tych walorów teoretycznie wynosi 1,6 mld zł.

Komentuje dla PG Senator Jerzy Suchański

Przewodniczący Parlamentarnego Zespołu ds. Restrukturyzacji Energetyki

Generalnie popieram pomysł sprzedaży -energetycznych resztówek- skarbu państwa. Minister skarbu choć na ogół dysponuje większościowymi pakietami akcji w tych firmach, nie ma prawie żadnego wpływu na ich zarządzanie. Okazało się, że sprzedaż mniejszościowych pakietów akcji wraz z przekazaniem kontroli inwestorom było złym rozwiązaniem. W przyszłych projektach prywatyzacyjnych powinno się, albo sprzedawać mniejszościowe udziały zachowując kontrolę skarbu państwa, albo sprzedawać wszystkie akcje. Jeśli chodzi o przygotowywaną transakcję sprzedaży 60 proc. akcji Elektrowni Połaniec na rzecz jej belgijskiego inwestora strategicznego, przed podjęciem ostatecznej decyzji w tej sprawie należy sprawdzić, czy Electrabel realizuje pakiet inwestycyjny i socjalny zapisany w umowie prywatyzacyjnej.

Prawo i Gospodarka
Dowiedz się więcej na temat: inwestorzy | Skarb Państwa | MSP | skarbu | skarb
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »