Będzie wiadomo czy ceny mieszkań w ofertach są pompowane. Jest projekt ustawy, ale termin odległy
Projekt portalu Dom, który ma pokazywać transakcyjne ceny mieszkań dla konkretnych lokalizacji został właśnie opublikowany. Będzie gromadził informacje, które pozwolą sprawdzić ceny w zależności od kondygnacji, typu budynku czy metrażu, także z rynku wtórnego. Wcześniej prace nad ustawą zostały cofnięte, a przepisy wyjęte z ustawy o kredycie na start. Na uruchomienie bazy trzeba jeszcze długo poczekać, bo zacznie działać po 20 miesiącach od opublikowania uchwalonej ustawy.
O perypetiach z uchwalaniem przepisów potrzebnych do uruchomienia portalu pokazującego rzeczywiste czyli transakcyjne ceny mieszkań Interia pisała wielokrotnie, bo to kolejne podejście do regulacji, które pozwolą gromadzić, przetwarzać i pokazywać dane, które będą użyteczne nie tylko dla kupujących czyli zwykłych Kowalskich, ale także dla rządzących. Dlatego to narzędzie jest powszechnie oczekiwane.
"Dziś osoby zainteresowane zakupem nieruchomości mieszkaniowych w Polsce nie mają dostępu do wiarygodnych i aktualnych danych o cenach transakcyjnych mieszkań. Ceny publikowane m.in. przez komercyjne portale ogłoszeniowe są najczęściej cenami ofertowymi, które mogą znacząco odbiegać od wartości rynkowych i mogą być też podatne na manipulacje. Aby ułatwić decyzje zakupowe, w oparciu o wiarygodne dane dotyczące cen transakcyjnych, niezbędne jest zbudowanie portalu o zasięgu ogólnokrajowym, aktualizowanego na bieżąco i z uwzględnieniem przeprowadzanych transakcji zarówno z rynku pierwotnego, jak i wtórnego" - przyznaje cytowany w komunikacie minister rozwoju i technologii Krzysztof Paszyk.
Jak pisaliśmy w Interii, przepisy zostały wyjęte z dużej ustawy i - jak informowaliśmy - idą osobną ścieżką, ale to oznacza też, że jeszcze raz muszą przejść przez konsultacje. We wtorek po południu projekt ukazał się na RCL.
Portal DOM będzie prowadzony przez Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny (UFG). UFG prowadzi już inne narzędzie ochrony nabywców mieszkań - Ewidencję Deweloperskiego Funduszu Gwarancyjnego. Ma więc automatyczne kanały komunikacji z podmiotami profesjonalnymi. Będą wykorzystywane też dane pochodzące z rynku pierwotnego i wtórnego przekazywane przez Szefa Krajowej Administracji Skarbowej w oparciu o informacje wynikające z aktów notarialnych zgłaszanych przez notariuszy.
Portal umożliwi powszechny dostęp do informacji statystycznych o cenach transakcyjnych lokali mieszkalnych i domów jednorodzinnych na rynku pierwotnym i wtórnym (średnich lub medianach), generowanych w oparciu o parametry wybrane przez użytkownika. Chodzi o parametry takie jak: lokalizacja, okres, typ rynku, rodzaj nieruchomości, liczba pokoi, powierzchnia użytkowa, umiejscowienie na danej kondygnacji etc. Wynik zapytania użytkownika będzie generowany na podstawie co najmniej 6 transakcji. Będzie to mechanizm ochrony przed ujawnieniem danych o konkretnych transakcjach - podkreśla Ministerstwo Rozwoju i Technologii.
Dane pomogą też w modelowaniu polityki mieszkaniowej. Co istotne, dane jednostkowe gromadzone w Portalu DOM są objęte ochroną danych osobowych, dlatego nie będą udostępniane. Dane osobowe nabywcy (w tym PESEL), numer księgi wieczystej oraz dane identyfikujące akt, będą całkowicie usuwane z systemu z upływem 6 lat od ich przekazania. Nie będą usuwane jedynie możliwe do wygenerowania na podstawie numeru PESEL dane dotyczące roku urodzenia oraz płci nabywcy.
Jednak jak już wcześniej pisała Interia, na uruchomienie portalu trzeba jeszcze długo poczekać.
Obecnie projekt został skierowany do konsultacji, jak już przejdzie ten etap, zostanie wypracowany finalny projekt, który musi zostać przyjęty przez rząd i skierowany do parlamentu, gdzie będzie procedowany przez Sejm i Senat. Rozpocznie funkcjonowanie z upływem 20 miesięcy od ogłoszenia ustawy. Pełna funkcjonalność serwisu zostanie jednak osiągnięta dopiero po odpowiednim zasileniu Portalu danymi, które będą wpływać wraz z zawieranymi transakcjami rynkowymi.
Jak niedawno pisaliśmy, resort zakłada dość długi czas na jego uruchomienie.
Monika Krześniak-Sajewicz