Centrum zmieni się za 30 lat

Nie ma się co łudzić. Centrum Warszawy zmieni się za... 30 lat, a może i później - twierdzą architekci. Muzeum Sztuki Nowoczesnej i dom towarowy dla kupców z KDT to jedyne pewne inwestycje.

Nie ma się co łudzić. Centrum Warszawy zmieni się za... 30 lat, a może i później - twierdzą architekci. Muzeum Sztuki Nowoczesnej i dom towarowy dla kupców z KDT to jedyne pewne inwestycje.

Dziś władze miasta podpiszą umowę ze szwajcarskim architektem Christianem Kerezem na projekt Muzeum Sztuki Nowoczesnej. To pierwszy krok do stworzenia wokół Pałacu Kultury i Nauki nowego, nowoczesnego centrum stolicy. O zmianie wizerunku tego reprezentacyjnego miejsca, zaniedbanego i zdominowanego przez handel i parkingi, mówi się od lat. Ale wciąż jedynymi budynkami, które udało się tam postawić od czasów PRL, są tymczasowe baraki.

Jaskółka i co dalej?

- Umowa na projekt Muzeum Sztuki jest jaskółką zwiastującą zmiany - stwierdza odpowiedzialny za inwestycje wiceprezydent Warszawy Jacek Wojciechowicz. Inwestycja zakończyłaby się w 2012 r., choć niewykluczone, że palmę pierwszeństwa odbierze mu... dom towarowy.

Reklama

W tym tygodniu władze miasta zadeklarowały, że zbudują go po drugiej stronie placu do połowy 2010 r., m.in. dla kupców z obecnego blaszaka KDT. Ponieważ jednak kupcy nie są do pomysłu nastawieni pozytywnie, szanse na realizację są nieduże.

I co dalej? Według miejscowego planu zagospodarowania (przyjętego w poprzedniej kadencji Rady Warszawy, a obecnie zmienianego), miały tu przecież oprócz MSN powstać galerie, sklepy od strony Al. Jerozolimskich, teatr muzyczny przy KDT od strony Marszałkowskiej, a od ul. Emilii Plater lub wkoło Pałacu Kultury wyrastać wieżowce.

Dalej długo nic

Kwestię, gdzie i jak budować wysokościowce, ratusz rozstrzyga już blisko rok i wciąż brak ostatecznych deklaracji. Zatem co po Muzeum Sztuki?- Niestety, długo, długo nic - odpowiada nam jeden z warszawskich architektów, doradca prezydent Hanny Gronkiewicz-Waltz. Zapytany o terminy kolejnych inwestycji w centrum, stwierdza: - Stawiam znak nieskończoności.

Architekt Stefan Kuryłowicz, po pytaniu o przewidywalny termin zrealizowania nowej wizji centrum Warszawy, uśmiecha się i nuci, parafrazując piosenkę: - 30 lat. A może więcej... Optymistycznie rzecz biorąc.

- No, to może trochę przesada - odpowiada wiceprezydent Jacek Wojciechowicz. I zapowiada, że decyzja o wyborze koncepcji, czy wieżowce przy PKiN budować w korso (wokół PKiN), czy tylko od strony Emilii Plater, zapadnie do połowy roku (urzędnicy i architekci skłaniają się do drugiej wersji).

W połowie 2009 r. ma być gotowy nowy plan miejscowy ścisłego centrum. - I wtedy dopiero będziemy wydawać nowe pozwolenia na budowę. Dlatego realna perspektywa rozpoczęcia inwestycji innych niż MSN i KDT to koniec 2010 r. - szacuje wiceprezydent.

Nie będzie chętnych?

Zdaniem architektów, największe trudności miasto może mieć ze znalezieniem chętnych do zabudowania pierzei Al. Jerozolimskich nad torami kolejowymi od Dworca Centralnego do ronda Dmowskiego.

- Moim zdaniem, miasto powinno ten trudny teren oddać do kompleksowego zagospodarowania jednemu inwestorowi. Inaczej nikomu nie będzie się opłacało tam budować i ucierpi na tym wizerunek centrum - ocenia Stefan Kuryłowicz.

Jego zdaniem, ten fragment miasta zmieni się najpóźniej. Wcześniej mogą wyrosnąć trzy lub cztery nowe wieżowce, które stworzą tło dla PKiN od strony ul. Emilii Plater. Pierwsza wieża wyższa od Pałacu stanęłaby w 2012 - 2013 r. W miejskim Biurze Architektury leży dziś 38 wniosków o warunki zabudowy dla wysokich gmachów. Dziewięć na drapacze powyżej 180 m.

Zobacz oferty nieruchomości:

otodom.interia.pl

nieruchomosci.interia.pl

INTERIA.PL/Życie Warszawy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »