Czy odwrócony kredyt hipoteczny przyjmie się w Polsce?

Na pytanie zawarte w tytule publikacji odpowiedź jest prosta: nie może się przyjąć, bo ... nie wystartuje. Dlaczego? Bo do tanga trzeba dwojga - jak mawia staropolskie przysłowie. Treść ustawy o odwróconym kredycie hipotecznym jest tak niekorzystna dla banków (czyli potencjalnych producentów i sprzedawców tego produktu), że żaden banków nawet nad tym tematem nie pochyli.

Wymagałoby to od danej instytucji finansowej nie tylko stworzenia odpowiednich procedur, ale także - ogromnego zaplecza organizacyjnego do wprowadzenia do swojej oferty odwróconego kredytu hipotecznego. Mam na myśli powołanie do życia całkiem nowych struktur: prawnych, sprzedażowych i administracyjnych, w zakresie oferowania tego produktu klientom.

Dziś bankowcy, podobnie jak dzieje się to w większości firm handlowych, interesują się tylko bieżącymi zyskami, a nie takimi produktami, na których zacznie się zarabiać nie wcześniej niż za 10 czy 15 lat. Środki zainwestowane w stworzenie tego produktu (będzie to naprawdę duża kasa!), oraz wypłaty kredytów w tej formie, udzielonych przyszłym klientom, będą wracać do banku najwcześniej w ciągu kilkunastu miesięcy po śmierci kredytobiorcy. Wynika to wprost z zapisów Rozdziału 4. Ustawy ("Rozliczenie odwróconego kredytu hipotecznego").

Reklama

Ciekawostka: w Ustawie znajdziemy pewną wskazówkę dla banków. Par. 19 ust. 1 mówi: "Bank jest zobowiązany ustalić zasady zarządzania ryzykiem długowieczności". Czy to oznacza, że bank ma szukać rozwiązań, aby senior za długo nie pociągnął, np. regularnie go podtruwać? Mamy tu bowiem zgoła sprzeczne interesy stron umowy: długowieczność, która jest dobrodziejstwem dla kredytobiorcy, jest jednocześnie przekleństwem dla kredytodawcy! Nie da się tego pogodzić w żaden sposób.

Czy odwrócona hipoteka to dobre rozwiązanie dla polskich seniorów?

Chyba tylko osoba z zaawansowanym Alzheimerem może uznać jako dobry deal sprzedaż własnego mieszkania za ułamek jego wartości. Owszem, dziś jest już nieco zawartych transakcji do trochę podobnego produktu (renta dożywotnia), ale emeryci, którzy na to się zdecydowali, albo nie wiedzieli, co czynią, albo też byli w sytuacji przymusowej. Przykład: zniedołężniały dziadek, który za nic na świecie nie zdecyduje się na przeprowadzkę i nie stać go na leki, a rodzina o nim zapomniała.

Co się zmieni na rynku nieruchomości po wejściu w życie ustawy?

Może zwiększyć znacząco popularność innego produktu, oferowanego już na polskim rynku przez kilka firm - renty dożywotniej. I jest to fatalna informacja dla potencjalnych "rentierów" - jeśli dadzą się nabrać na ten produkt sprytnym handlowcom. W tym przypadku interesy emeryta są dużo gorzej chronione niż przy założeniach odwróconego kredytu hipotecznego.

Z odwróconym kredytem hipotecznym będzie trochę tak, jak z yeti: wieść o jego istnieniu będzie szeroko komentowana, ale nikt go nigdy nie zobaczy... Co może wepchnąć emeryta w szpony nie zawsze mających dobre zamiary firm oferujących rentę dożywotnią.

Krzysztof Oppenheim

Nieruchomości Boża Krówka

Oppenheim
Dowiedz się więcej na temat: hipoteka odwrócona | renta dożywotnia
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »