Dopłaty do kredytów z bezpiecznikiem cenowym? Będzie problem z ustaleniem górnego pułapu
Program mieszkaniowy w nowej odsłonie ma być "tuż-tuż" zaprezentowany przez ministra Paszyka. Z wypowiedzi polityków PSL wynika, że może się tam znaleźć nowa forma dopłat do kredytów, ale z limitem cenowym. Punktem zapalnym może więc być nie tylko sam fakt forsowania dopłat, ale także sposób ustalania limitów cen. Dotychczas nie było do tego dobrego narzędzia, bo nie znamy bieżących cen transakcyjnych, a wskaźniki stosowane we wcześniejszych programach były chybione.
Program mieszkaniowy jest właściwie gotowy do pokazania. Będzie zaprezentowany "tuż-tuż" - zapowiedział w środę minister rozwoju Krzysztof Paszyk po konferencji w KPRM poświęconej raportowi podsumowującemu prace Rady Przedsiębiorców ds. Prezydencji. Minister nie sprecyzował jednak, kiedy prezentacja ma nastąpić. Nie podał też żadnych szczegółów, co konkretnie będzie zawierał.
Z wypowiedzi polityków PSL, w tym ostatnich wicepremiera Władysława Kosiniaka-Kamysza wynika, że w nowej odsłonie dopłat do kredytu mogą się pojawić limity cenowe.
- Ja jestem zwolennikiem MdM2, czyli dopłat z górną granicą ceny metra kwadratowego, bo jak nie ma granicy, to jest windowanie cen, a jak będą ograniczenia, polegające na tym, że dopłaty są tylko do jakiejś granicznej wartości metra mieszkania, to może spowodować nawet spadek cen - mówił we wtorek wicepremier w programie graffiti w Polsat News.