Koniec mieszkaniowego szaleństwa?

Polski rynek nieruchomości to jedna z gałęzi gospodarki, która w czasie ostatnich kilku lat przeżyła najbardziej spektakularny wzrost.

Wejście Polski w struktury unijne zmieniło znaczenie naszego kraju jako rynku do inwestycji w nieruchomości - tak dla mieszkańców jak i zewnętrznych obserwatorów. Atrakcyjne jeszcze na początku 2005 roku nieruchomości w samym centrum rozwijającej się Europy, szybko zaczęły znajdować nabywców, a szalony trend zawładnął ich cenami w sposób, którego chyba nikt nie był w stanie przewidzieć.

Analizując ten zaledwie 3-letni okres nie sposób oprzeć się wrażeniu, że imponujący wzrost cen nieruchomości stał się zasługą nas samych. Już na początku 2005 roku nasza gospodarka weszła w fazę stabilnego, lecz szybkiego rozwoju i chyba zbyt szybko i zbyt hojnie obdarowała nas przywilejami takimi jak wzrost średnich płac (wzrost zamożności społeczeństwa), silna rodzima złotówka, tanie kredyty (obniżki stóp procentowych). Te wszystkie czynniki pobudziły popyt na kupowanie. Wśród rzeczy, które zaczęliśmy kupować znacznie częściej były między innymi nieruchomości.

Reklama

Początki były nieśmiałe - pewnie nikt już nie pamięta, że właśnie w roku 2005 średnia cena mkw. lokalu mieszkaniowego w naszym kraju oscylowała w granicach 1400 PLN, choć była już o około 20 proc. wyższa niż jeszcze rok wcześniej. Oczywiście wartość ta zależna była od regionu - dla porównania w województwie mazowieckim wynosiła ponad 3700 PLN, podczas gdy na przykład w śląskim niespełna 820 PLN.

Nie mniej jednak prawdziwe szaleństwo cenowe rozpoczęło się w roku 2006 po informacji, że dostępność mieszkań w porównaniu z zapotrzebowaniem jest znikoma. Momentalnie na rynku pojawiły się setki firm budowlanych, deweloperskich, które na potęgę rozpoczynały i kończyły kolejną osiedlową inwestycję windując ceny.

Porównanie cen w samym tylko roku 2006, przyprawia o zawrót głowy. Na przełomie jego 12 miesięcy padały rekordy - w niektórych regionach kraju wzrost cen w skrajnych przypadkach osiągnął wskaźnik 70 proc. (wartości w tabeli zostały uśrednione).

Tabela. Średnie ceny mkw. nieruchomości w okresie styczeń 2006 - czerwiec 2008

                                                                                                                                                                        
                        2006             2007             2008  
                  Styczeń   Grudzień    Grudzień      Maj     Czerwiec 
Warszawa           5000      7400        9600         9530        9590
Kraków             4300      7200        8200         8070        7800
Poznań             3500      4200        6210         6100        5930
Łódź               2800      4300        4680         4360        4420
Trójmiasto         3800      5900        8560         8050        8500
Szczecin           3200      5200        5200         5360        5200
Wrocław            3800      7500        7430         7070        7260
Lublin             3400      5200        5100         5150        5220
Rzeszów            3800      4900        4760         4800        4790

Trend ten można było obserwować jeszcze w I i II kwartale 2007 roku, ale już z nieco mniejszą intensywnością. W drugiej połowie roku za sprawą kryzysu w USA, giełdowej bessy, rosnących stóp procentowych oraz przesilenia dostępnych na rynku nieruchomości, sytuacja zaczęła się zmieniać. Stabilizacja cen na świecie była przełożeniem zdrowo rozsądkowego myślenia, które nakazywało przerwać kupującym proces przewartościowywania inwestycji mieszkaniowych.

Od początku 2008 rozważniej podejmowane przez nabywców decyzje skutkowały w wielu regionach naszego kraju niewielką, ale jednak obniżką cen. Firmy budowlane realizujące swoje zeszłoroczne projekty zaczęły tracić grunt pod nogami i jedynym rozwiązaniem na zachowanie ich płynności okazała się promocyjna sprzedaż "niechcianych" lokali.

Bieżące dane z rynku dowodzą, że mieszkaniowe szaleństwo póki co zostało wstrzymane. Czy burzliwa przeszłość rynku nieruchomości będzie miała swoją kontynuację? Jeśli drastycznie zaczną spadać ceny mieszkań jest wielce prawdopodobne, że popyt na nie znów wzrośnie. Miejmy nadzieję, że tym razem szalony pęd będzie miał swoje granice.

Sebastian Saliński

Zobacz oferty nieruchomości:

otodom.interia.pl

nieruchomosci.interia.pl

Goldfinance
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »