Ludzie nie rzucają się na mieszkania

Ostatnie dni rządowego programu "Rodzina na swoim" nie nakręcają rynku nieruchomości - pisze "Dziennik Gazeta Prawna"

. Przyjęta przez Sejm 15 lipca ustawa, która zdecydowanie ogranicza liczbę osób uprawnionych do pomocy państwa w zakupie mieszkania czeka na podpis prezydenta. Wejdzie w życie po dwóch tygodniach od dnia ogłoszenia. Z kalendarza wynika, że będzie to najpóźniej 22 sierpnia. Zaczną wtedy obowiązywać nowe niższe limity cenowe, a o kredyt z dopłatą będą się mogli starać tylko ci, którzy nie ukończyli 35 lat.

Deweloperzy i bankowcy już od kilku miesięcy liczą na to, że przed ostatnim dzwonkiem tysiące ludzi rzucą się , aby kupić mieszkanie jeszcze na starych warunkach. Jednak ku zaskoczeniu zarówno banków i firm analizujących rynek żadnego boomu nie ma. Eksperci, cytowani przez "Dziennik Gazetę Prawną" uważają, że ludzie nie rzucają się na mieszkania, bo ci, którzy mają zdolność kredytową, najczęściej taki kredyt już zaciągnęli. Część osób wstrzymuje się z zakupem, licząc na to, że ceny mieszkań spadną jeszcze od kilku do kilkunastu procent. Więcej w "Dzienniku Gazecie Prawnej".

Reklama
PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »