Minister Emilewicz: w Polsce brakuje 2 mln mieszkań

​Satysfakcjonująca liczba mieszkań na 1000 mieszkańców to 440. W Polsce na 1000 osób mamy 370 mieszkań. Brakuje więc 2 mln mieszkań - zauważyła minister rozwoju Jadwiga Emilewicz. Oceniła, że lukę tę można zlikwidować "w dekadę".

​Satysfakcjonująca liczba mieszkań na 1000 mieszkańców to 440. W Polsce na 1000 osób mamy 370 mieszkań. Brakuje więc 2 mln mieszkań - zauważyła minister rozwoju Jadwiga Emilewicz. Oceniła, że lukę tę można zlikwidować "w dekadę".

"Z ostatnich danych GUS wynika, że w 2019 r. oddano do użytkowania ponad 207 tys. mieszkań, o 12 proc. więcej niż w 2018 r., co jest najlepszym wynikiem od 1980 roku" - przypomniała szefowa resortu rozwoju. Wskazała, że 34 proc. nowo oddawanych nieruchomości, to domy jednorodzinne. "Tymczasem jednym z podstawowych naszych celów jest rozwój szerokorozumianego mieszkalnictwa społecznego" - wskazała.

Dodała, że chodzi o to, aby mieszkanie nie było większym obciążeniem dla budżetu domowego niż 1/3 dochodów. Emilewicz podkreśliła, że aktualnie w Polsce mamy ok. 370 mieszkań na 1000 mieszkańców.

Reklama

"Minimalnie satysfakcjonująca nas liczba mieszkań na 1000 mieszkańców to 440, dziś mamy ok. 370 mieszkań na 1000 mieszkańców, czyli brakuje jeszcze 2 mln mieszkań" - podała. Szefowa resortu rozwoju dodała, że jeszcze przez upływem 100 dni rządu zostanie przedstawiony bilans otwarcia programu Mieszkanie Plus ze zmianami, który ma poprawić sytuacje mieszkaniową w Polsce.

"Chcemy zaprosić do realizacji tego dużego programu mieszkaniowego spółdzielnie mieszkaniowe, poszerzyć udział TBS-sów, które udało się w ostatnich latach ożywić, oraz deweloperów, którzy będą gotowi na transparentnych i dobrych warunkach w tym programie uczestniczyć" - powiedziała Emilewicz. Wskazała, że np. przy zmianie wysokości bezzwrotnego grantu jakie uzyskują gminne TBS-y z Banku Gospodarstwa Krajowego na budowę mieszkań pod wynajem, mogą się pojawić deweloperzy prywatni zainteresowani prowadzeniem TBS-u.

"Są deweloperzy, którzy są tym zainteresowani" - podkreśliła. Rządowy program Mieszkanie Plus to zbiór działań zmierzających do zwiększenia inwestycji w dostępne cenowo mieszkania w sektorze prywatnym, samorządowym i rządowym. Program proponuje mieszkania na wynajem lub na wynajem z opcją dojścia do własności. Z danych Polskiego Funduszu Rozwoju Nieruchomości wynika, że w ciągu trzech lat "funkcjonowania rynkowej części programu Mieszkanie Plus powstało 867 mieszkań, a w budowie jest ich 1907".

"DGP": W pogodni za mieszkaniem zadłużamy się coraz bardziej  

- Ponad 65 mld zł pożyczyli w ubiegłym roku Polacy w bankach na zakup własnego M. Więcej kredytów udzielono tylko w czasie boomu w latach 2007-2008 - informuje w czwartek "Dziennik Gazeta Prawna".  

Według "DGP", w ciągu roku wartość kredytów hipotecznych wzrosła aż o ponad 15 proc. "To znacznie więcej, niż spodziewali się analitycy Biura Informacji Kredytowej, które przygotowało to zestawienie" - pisze dziennik.   "BIK oceniał, że wzrost wyniesie co najwyżej 8 proc., ale nie doszacował potencjału rynku. A konkretnie wzrostu cen mieszkań, jaki nastąpił w ubiegłym roku" - podaje "DGP". 
Główny analityk BIK Waldemar Rogowski w rozmowie z dziennikiem tłumaczy, że "poza tym rok 2019 był rekordowy pod względem wartości przeciętnych wynagrodzeń, co przy nadal historycznie niskich stopach procentowych pozwoliło zaciągnąć Polakom coraz wyższe kredyty". 

"W ten sposób zbiegły się dwa napędzające się trendy: z jednej strony rosło zainteresowanie mieszkaniami, z drugiej kupujących było stać na to, by pożyczać coraz więcej pod hipoteki" - pisze gazeta.  Jak pisze "DGP", według danych GUS o cenach mieszkań, w III kwartale ub.r. wzrosły one o ponad 9 proc., natomiast informacje BIK wskazują że ubiegłoroczny kredytowy skok, to zasługa większej sprzedaży kredytów na wysokie kwoty."Dynamika tych powyżej 350 tys. zł wyniosła ponad 36 proc." - zwrócił uwagę w "DGP" główny analityk BIK. "Z jednej strony tylko zbliżyliśmy się do rekordu z 2008 r., gdy wartość kredytów hipotecznych przekroczyła 66,3 mld zł. Ale wtedy poziom płac był dużo niższy niż dziś, a akcja kredytowa była napędzana nie tylko wzrostem cen mieszkań, ale też ofertą atrakcyjnych wówczas kredytów we frankach. I z tego punktu widzenia obecnie rynek jest bardziej bezpieczny.

Co nie znaczy, że zupełnie nie ma ryzyka" - czytamy w artykule.


PAP
Dowiedz się więcej na temat: rynek mieszkań | rynek mieszkaniowy w Polsce
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »