Na rynek "hipotek" wróciły promocje
Promocyjna oferta kredytów hipotecznych - tego na rynku nie było już od dawna. Banki znowu zaczynają kusić klientów obniżoną prowizją lub jej brakiem, mniejszą marżą, a do tego liberalizują wymagania dotyczące wkładu własnego - wskazują dane firmy Expander - Niezależny Doradca Finansowy. Oferta kierowana jest przede wszystkim do tych klientów, którzy skorzystają z innych produktów banku. Jak zwykle przy promocjach - warunki trzeba analizować dokładnie.
Promocje wróciły na rynek kredytów mieszkaniowych w sierpniu, a we wrześniu ich liczba wyraźnie się zwiększyła. Promocyjne oferty mają dziś m.in. Millennium, Lukas Bank, BGŻ Polbank, BZ WBK czy mBank. W ocenie Expandera to kolejny sygnał świadczący o poprawie klimatu hipotecznego. Przed kryzysem finansowym promocyjne oferty kredytów mieszkaniowych były na porządku dziennym, aczkolwiek nie wszystkie banki nazywały je promocjami. Dla innych była to po prostu standardowa oferta. Banki, które dziś podnoszą atrakcyjność swoich kredytów mieszkaniowych, nie nazywając tego promocjami, to m.in. Nordea, ING czy Pekao.
Mniejszy wkład własny i marża w Millennium
W Banku Millennium promocja kredytów hipotecznych wystartowała 18 września. W ramach promocji bank wprowadził możliwość finansowania zakupu do 100 proc. wartości nieruchomości (wcześniej 90 proc.), zrezygnował z prowizji od klientów, którzy wykupią ubezpieczenie od utraty pracy (wcześniej 0,5 proc.), obniżył też stawki marży dla kredytów z wysokim wkładem własnym (przykładowo, dla kredytu w złotych powyżej 100 tys. zł z wkładem na poziomie 30-50 proc. marża została obniżona z 1,9 proc. do 1,8 proc.). Millennium udziela tylko kredytów w złotych.
Przypomnijmy, że w maju ub.r., czyli przed kryzysem, kredytobiorca, który chciał kupić mieszkanie warte 400 tys. zł bez wkładu własnego, przeciętnie na rynku otrzymywał marżę na poziomie 1 proc. dla kredytu w złotych, 1,3 proc. dla kredytu we frankach i 1,4 proc. dla kredytu w euro. Stawki oprocentowania, ze względu na wyższe stopy rynkowe były jednak zbliżone do obecnych.
Trzykrotnie wyższe marże
Dziś znacznie trudniej jest zaciągnąć kredyt bez wkładu własnego. Dlatego Expander monitoruje sytuację kredytobiorcy, który chce kupić mieszkanie warte 400 tys. zł, dysponując 25-proc. wkładem własnym, czyli zaciąga kredyt w kwocie 300 tys. zł. Przeciętnie marża takiego kredytu w złotych wynosi 2,85 proc., a we frankach 3,8 proc.
Wzrost marży nie jest jedyną niekorzystną zmianą w stosunku do sytuacji sprzed kryzysu. Mniej jest bowiem banków kredytujących zakup nieruchomości w walutach (dla franków spadek z 17 w maju ub.r. do 8 obecnie), a do tego zdolność kredytowa jest wyliczana bardziej rygorystycznie (spadek dla kredytu we frankach przeciętnie o 25 proc., a dla kredytu w złotych przeciętnie o 13 proc.).
W Lukas Banku i BGŻ obniżona prowizja
W Lukas Banku od początku września trwa promocja polegająca na obniżeniu lub zniesieniu prowizji. Bez prowizji można zaciągnąć kredyt w przypadku posiadania co najmniej 10-proc. wkładu własnego. W pozostałych przypadkach prowizja wynosi 0,9 proc. kwoty kredytu. Wcześniej stawki wynosiły odpowiednio 1,8 proc. oraz 2,5 proc. Lukas Bank zachęca też klientów szybkością procesowania wniosków. W BGŻ obowiązuje we wrześniu promocja polegająca na obniżeniu opłaty przygotowawczej z 4,5 proc. do 2 proc.
Kompleksowa promocja w Polbanku
Polbank wprowadził z kolei z początkiem września promocję polegającą na obniżeniu prowizji o 0,5 pkt. proc., do poziomu 1 proc. Jednocześnie jednak bank podniósł marże dla bardziej ryzykownych klientów, czyli takich, dla których rata kredytowa jest dużym obciążeniem domowego budżetu. Wcześniej bank zniósł natomiast opłatę za wycenę nieruchomości oraz wprowadził ofertę marży obniżonej o 1 pkt. proc. dla klientów, którzy będą przelewać wynagrodzenie na rachunek w Polbanku.
W BZ WBK atrakcyjny kredyt za dodatkowy produkt
BZ WBK, który do tej pory oferował najniższą na rynku marżę 1,35 proc. dla kredytu w złotych, taką samą dla wszystkich klientów, zmienił we wrześniu politykę cenową. Nowe zasady różnicują warunki cenowe kredytu (marża, prowizja) dla klientów w zależności od tego czy jest to dotychczasowy, czy nowy klient oraz od tego, z jakich produktów banku korzysta (konto, ubezpieczenie). Stawka marży wynosi od 1,7 proc. do 3 proc., a stawka prowizji od 2 proc. do 3 proc. Oprócz tego bank wprowadził w tym tygodniu ofertę promocyjną kredytów hipotecznych. Aby z niej skorzystać klient musi posiadać w BZ WBK konto 24 Prestiż lub 24 VIP (pierwsze kosztuje 15 zł miesięcznie, a drugie 50 zł miesięcznie) i przelewać na rachunek co miesiąc określoną kwotę. Musi ponadto przejść pozytywnie ocenę scoringową. W ramach promocji klient otrzymuje marżę na poziomie 1,35 proc. (czyli taką, jak do tej pory w standardowej ofercie). Prowizja wynosi jednak 3,5 proc., zatem jest wyższa niż w przypadku oferty bez promocji.
"Powrót franka" nie tylko dla franka
W mBanku do końca września trwa promocja "Powrót franka", która dotyczy nie tylko kredytów w tej walucie, ale też udzielanych w złotych czy euro. Aby skorzystać z promocji, która polega na obniżeniu o połowę standardowej stawki marży kredytu, klient musi spełnić określone warunki. Przykładowo, jeśli nie jest obecnie klientem mBanku musi otworzyć konto eKonto lub Emax i przez 5 lat przelewać na nie swoje wynagrodzenia, a ponadto korzystać w tym czasie z karty kredytowej banku, wykonując transakcje na kwotę minimum 1,5 tys. zł kwartalnie. Alternatywnie może zadeklarować utrzymywanie przez 5 lat na rachunkach w mBanku kwoty nie mniejszej niż 40 tys. zł. Jeśli spełni te warunki otrzymuje promocyjną stawkę marży, która jest taka sama dla wszystkich walut kredytu. Przykładowo dla kredytu na kwotę 300 tys. zł z wkładem własnym na poziomie 25 proc. marża wynosi 3,6 proc. Jeżeli klient dodatkowo wykupi na okres 5 lat ubezpieczenie na życie, ubezpieczenie od utraty pracy oraz ubezpieczenie kredytu nie zapłaci prowizji za udzielenie kredytu.
W sumie, mimo nazwania przez bank tej oferty promocyjną, oferowane stawki marż są większe od przeciętnej, standardowej marży na rynku - tak jest w przypadku kredytu w złotych (przeciętna marża dla kredytu na 300 tys. zł, 25 proc. wkładu własnego to 3,65 proc.) - bądź minimalnie mniejsze lub zbliżone do przeciętnej - tak jest w przypadku kredytu w euro (przeciętna marża na poziomie 3,6 proc.) i we frankach (przeciętna marża na poziomie 3,65 proc.).
DnB Nord promuje kredyty w euro
Również DnB Nord wprowadził promocyjną ofertę kredytów hipotecznych dla osób, które skorzystają z dodatkowych produktów banku. Klient, który zdecyduje się na regularne oszczędzanie przynajmniej przez 5 lat może obniżyć marżę kredytu w euro i w złotych o 0,1 pkt. (przykładowo, dla kredytu na kwotę 300 tys. zł, minimalna miesięczna składka wynosi w zależności od wybranego programu 200 lub 250 zł). Kredytobiorca, który otworzy rachunek w DnB Nord i będzie przelewać na niego minimum 5 tys. zł miesięcznie przez 5 lat może obniżyć marżę o 0,5 pkt. proc. dla kredytu w euro i o 0,1 pkt. proc. dla kredytu w złotych. Połączenie produktów (ubezpieczenie plus rachunek) pozwala na obniżenie marży maksymalnie o 0,7 pkt. proc. w przypadku kredytu w euro i o 0,25 pkt. proc. w przypadku kredytu w złotych. Standardowa marża dla kredytu na 300 tys. zł w euro z wkładem na poziomie 25 proc., wynosi 2,85 proc., a dla kredytu w złotych - 2,25 proc.
Promocji nie ma, ale obniżki są
Nie zawsze jednak decyzja banku poprawiająca warunki udzielania kredytów hipotecznych ma charakter promocji. Tak jest w przypadku banku Nordea, który obniżył we wrześniu marże dla kredytów w euro na kwotę powyżej 300 tys. zł. Przykładowo, dla wkładu na poziomie 30-50 proc. marża została obniżona z 3,7 proc. do 3,5 proc. W NG obniżył z kolei w sierpniu prowizję dla kredytów hipotecznych w złotych, z poziomu 2,5 proc. do 1,6 proc. Od dziś warunki udzielania kredytów poprawił też bank Pekao. Dotyczy to klientów, którzy wybiorą dodatkowy produkt. Przykładowo kredytobiorca, który otworzy rachunek Eurokonto i posiada przynajmniej 10-proc. wkład własny oraz opłaci 0,5-proc. prowizję, otrzyma marżę na poziomie minimum 2,6 proc. Do tej pory minimalny poziom wynosił w takim wariancie 2,8 proc.
Promocje kredytów hipotecznych, podobnie, jak sygnalizowane już wcześniej przez Expandera zwiększenie gotowości banków do udzielania kredytów mieszkaniowych, świadczą o poprawie klimatu hipotecznego. Kolejnym krokiem powinna być stopniowa poprawa przeciętnych parametrów oferty kredytowej, takich, jak marże, wymagany wkład własny czy maksymalna zdolność kredytowa. Te utrzymują się bowiem na stabilnym poziomie od początku II kwartału br.
Katarzyna Siwek, dyrektor Departamentu Analiz i Komunikacji