Najdroższe nieruchomości Europy Wschodniej

W Europie Wschodniej, gdzie nastąpiła eksplozja cen nieruchomości, deweloperzy nie poprzestają na przekształcaniu kilkudziesięcioletnich bloków w luksusowe kondominia. Tutaj, korzystanie z okazji, jaką stwarza boom na rynku nieruchomości oznacza rozparcelowanie zabytkowego gmachu na lokale mieszkalne lub próbę sprzedaży zamku właścicielowi sieci kasyn.

I nic dziwnego. Od połowy 2005 roku do połowy roku 2006, średnia cena domu w Bułgarii podskoczyła o 12,2%. Wartość rynku nieruchomości w tym kraju wzrosła o 27,1%. Nieruchomości w Rydze w Łotwie zdrożały w zeszłym roku średnio o 37,7%, natomiast między połową 2006 roku, a połową roku 2007 w Tallinie w Estonii odnotowano wzrost cen domów o 20,2%, jak twierdzi Newmark Knight Frank, międzynarodowa firma zajmująca się inwestowaniem na rynku nieruchomości.

Jednakże, tendencje te nie dotyczą w równym stopniu całego rynku.

Na zdjęciach: Najdroższe nieruchomości Europy Wschodniej
Na zdjęciach: Najbardziej przeszacowane rynki nieruchomości na świecie
Na zdjęciach: Domy multimilionerów
Na zdjęciach: W domach znanych osobistości
Na zdjęciach: Raje podatkowe na świecie
Na zdjęciach: Najdroższe domy w USA

Na przykład, koniunktura na rosyjskim rynku nieruchomości jest przypisywana popularności nowych domów w St. Petersburgu i w Moskwie, gdzie w zeszłym roku ceny wzrosły odpowiednio o 115% i 92%.

Reklama

"Na moskiewskim rynku pojawiło się wiele nowych projektów mieszkaniowych [w zeszłym roku]", mówi Ekaterina Thain, dyrektor rosyjskiej filii Newmark Knight Frank. "Większość z nich dotyczy Moskiewskiego Centrum Międzynarodowego Biznesu", czyli luksusowej dzielnicy biznesowej. Na samym szczycie

We wspomnianych tu miastach nie można mówić o równomiernym wzroście cen wszystkich nieruchomości; to raczej nowobogaccy budują większe i atrakcyjniejsze domy. Jeden z nich, warta 2,49 miliarda rubli (100 milionów dolarów) posiadłość Eurazja o powierzchni 9300 m2 zbudowana w tym roku na przedmieściach Moskwy oferuje mieszkańcom rosyjskie i tureckie łaźnie, pełnowymiarową krytą pływalnię i jeden z najnowocześniejszych na świecie systemów zabezpieczeń. Jest to wyjątkowy dom zbudowany od podstaw z myślą o specjalnych wymaganiach właściciela.

Zamki lub gmachy państwowe, które przeszły w prywatne ręce stanowią osobny segment rozwijającego się regionalnego rynku luksusowych nieruchomości. Tego typu rezydencje trafiają obecnie do sprzedaży, a ich właściciele starają się uzyskać ceny z najwyższej półki. Za przykład może posłużyć neobarokowy zamek o powierzchni 5800 m2 położony 130 km od Pragi w Republice Czeskiej. Pierwszym właścicielem obiektu był śląski książe, do zamku należy 20 hektarów okolicznej ziemi, a cena wynosi 106,8 miliona koron czeskich (5,5 miliona dolarów). Nieruchomość ma ponoć wielki potencjał jako hotel lub kasyno.

Dwie inne podobne rezydencje, jedna na Litwie, a druga w Republice Czeskiej należały kiedyś do skarbu państwa. Litewska nieruchomość to luksusowa posiadłość nad Bałtykiem, w której mieszkał kiedyś miejscowy gubernator. Podczas kolejnych okupacji tego kraju w latach 1938 - 1991 w budynku mieściły się urzędy władzy sowieckiej, nazistowskiej i znowu sowieckiej. Czeska rezydencja położona na Wysoczynie nieopodal Pragi służyła za miejsce wypoczynku członkom rządu Czechosłowacji w latach 1948 - 1989 i oferuje wszelkie wygody i udogodnienia typowe dla miejsc przystosowanych do goszczenia zagranicznych dygnitarzy.

Wysokiej wartości sprzedaży nieruchomości w Europie Wschodniej sprzyja coraz większa dostępność kredytów, które kiedyś były bardzo drogie. Pireaus, jeden z greckich banków, oferuje pakiety kredytowe na terenie Bułgarii starając się wykorzystać fakt, że na lokalnym rynku działa już ponad 30 000 brytyjskich inwestorów, których zwabił potencjał rozwijającego się rynku nieruchomości i branży turystycznej.

"Niskie ceny nieruchomości w Bułgarii sprawiają, że jest to rynek wyjątkowo atrakcyjny dla inwestorów", mówi Irini Tzortzoglou, szef działu produktów detalicznych w banku Pireaus. "Wielu z nich kupuje nieruchomości poza planem, licząc na zyski kapitałowe i wpływy z wynajmu turystom".

Jednak eksperci branżowi przypominają, że ceny nie będą rosnąć w nieskończoność. Z drugiej strony, nie należy się też obawiać szybkiego nasycenia wschodnioeuropejskiego rynku luksusowych nieruchomości i gwałtownej korekty podobnej do tej, która miała miejsce w USA; obecna sytuacja świadczy jedynie o tym, że rynki korzystają z ogromnej koniunktury.

"Nie ma już tej dynamiki, którą obserwowaliśmy jeszcze jakiś czas temu", mówi Philippe Bogdanov, dyrektor generalny Kirsanova Realty w Moskwie. "Przyczyną jest bardzo gwałtowny wzrost cen, a wiadomo, że ceny muszą kiedyś przestać rosnąć".

Na zdjęciach: Najdroższe rezydencje świata 2007

Matt Woolsey

Forbes
Dowiedz się więcej na temat: europ | nieruchomości | najdroższa | ceny nieruchomości
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »