"Nie" dla prywatyzacji ksiąg wieczystych
Sędziowie opowiadają się za prywatyzacją wydziałów ksiąg wieczystych lub oddaniem ich w ręce administracji rządowej. Ma to doprowadzić do usprawnienia postępowania wieczystoksięgowego. Dziś bowiem, pomimo informatyzacji ksiąg wieczystych, nie działają one prawidłowo. Rzecznik praw obywatelskich zwracał ostatnio uwagę, że dziś na wpis trzeba czekać wiele miesięcy, a w niektórych wypadkach prawie rok.
- Podobna w swym charakterze reforma notariatu, przeprowadzona na początku lat 90., polegająca na prywatyzacji usług notarialnych, przyniosła pozytywne skutki - wskazuje Robert Smoktunowicz, adwokat.
Jednym z pomysłów na prywatyzację wydziałów ksiąg wieczystych jest przekazanie ich prywatnym przedsiębiorcom. Za dzierżawienie sieci państwo pobierałoby odpowiednie opłaty, tak jak jest to obecnie w Norwegii. - Państwo udzielałoby zezwolenia na prowadzenie działalności polegającej na prowadzeniu ksiąg wieczystych podmiotom o odpowiednim przygotowaniu organizacyjnym, posiadającym odpowiedni kapitał własny oraz ubezpieczenie od odpowiedzialności cywilnej za błędy - mówi Wojciech Koczara, radca prawny, partner w kancelarii CMS Cameron McKenna Dariusz Greszta.
Prywatne przedsiębiorstwo prowadzące księgi wieczyste dokonywałoby tylko wpisów w sprawach bezspornych. Wszelkie spory dotyczące wpisów w księgach wieczystych oraz skargi na odmowę lub dokonanie wpisu rozpoznawałyby sądy powszechne. Osoby zatrudniane przy wykonywaniu czynności związanych z wpisami do ksiąg wieczystych musiałyby posiadać stosowne kwalifikacje. - Rejestrator byłby funkcjonariuszem, któremu ustawa powierza prowadzenie ksiąg wieczystych. Działałby jako osoba zaufania publicznego, która podlega tylko ustawom - uważa Robert Smoktunowicz.
Katarzyna Wójcik-Adamska