Co najmniej o pół roku opóźni się zakończenie budowy stadionu miejskiego w Bielsku-Białej - poinformował we wtorek rzecznik magistratu Tomasz Ficoń. Inwestycja miała być gotowa do końca br. Teraz jej zakończenie planowane jest na połowę 2015 r.
Ficoń wyjaśnił, że wydłużenie terminu ma związek z koniecznością przeprowadzenia zmian w projekcie, co jest wynikiem negocjacji z mieszkańcami okolicy stadionu. Zmieniła się m.in. lokalizacja parkingu. Aby sprostać zmieniającym się wymogom licencyjnym korekty dotknęły również zabezpieczeń przeciwpożarowych.
Budowa stadionu, na którym mecze rozgrywają ekstraklasowe Podbeskidzie i trzecioligowa Stal, rozpoczęła się latem 2012 r. Rok temu oddano do użytku pierwszą trybunę, za bramką po północnej stronie. Niemal gotowa jest część wschodnia, gdzie zamontowane zostały krzesełka, oraz południowa. Jako ostatnia powstaje trybuna zachodnia. Tu do zakończenia sporo jeszcze brakuje.
Teraz na widowni może zasiąść niespełna 3,5 tys. kibiców. Magistrat nie wyklucza jednak jej zwiększenia. - Trwają na ten temat dyskusje. Chcielibyśmy jeszcze tej jesieni zwiększyć liczbę miejsc o ok. 1,8 tys. otwierając część trybuny wschodniej. Udostępnienie jej w całości uniemożliwiają względy bezpieczeństwa - powiedział Tomasz Ficoń.
Zainteresowanie biletami w Bielsku-Białej jest spore. Gdy mecze z renomowanymi drużynami rozgrywa dobrze prezentujące się Podbeskidzie, rozchodzą się one w mgnieniu oka. Na najbliższe spotkanie z Górnikiem Zabrze wyprzedano je w kilkanaście godzin, a sporo osób odeszło spod kas z pustymi rękoma.
Nowy stadion ma pomieścić 15,3 tys. widzów. Wszystkie trybuny będą zadaszone. Koszt inwestycji wyniesie ok. 100 mln zł. Samorząd buduje go z własnych funduszy. Powstaje w miejscu obiektu wybudowanego w latach 50., który należał niegdyś do BKS Stal Bielsko-Biała.
Biznes INTERIA.PL na Twitterze. Dołącz do nas i czytaj informacje gospodarcze
