Prawo chroni nieuczciwych najemców. Lewica nie chce zmian, ale proponuje rekompensaty
Lewica jest za utrzymaniem obecnych przepisów chroniących lokatorów, mimo zdarzających się sytuacji wykorzystywania stanu prawnego przez nieuczciwych najemców niepłacących czynszu i zajmujących bezumownie mieszkania. - Zawsze będziemy stać po stronie lokatorów. Natomiast to, co państwo może zrobić, to rekompensata niezapłaconych czynszów dla właściciela mieszkania za okres oczekiwania na lokal socjalny - mówi Interii Biznes Anna Maria Żukowska, posłanka Lewicy.
- To jest zdobycz cywilizacyjna, że prawa lokatorskie są w Polsce chronione i nie można bez udziału komornika wyrzucić kogoś z mieszkania, które zajmuje. Lewica będzie zawsze stała po stronie lokatorów i jesteśmy jedyną siłą polityczną, która jest w stanie to zadeklarować. Wszyscy inni są po stronie tych, którzy wynajmują mieszkania - mówi Interii Anna Maria Żukowska, posłanka Lewicy.
- Oczywiście zdaję sobie sprawę, że nie wszyscy są uczciwi - bywają nieuczciwi lokatorzy jak i nieuczciwi wynajmujący, ale nie ma innego rozwiązania. Właściciel mieszkania nie może zastępować sądu czy komornika. Problem polega na tym, że nie ma mieszkań zastępczych, socjalnych, do których osoby niepłacące czynszu można byłoby eksmitować. Dlatego właściciele mieszkań muszą długo oczekiwać na zwolnienie mieszkania i tolerować to, że ktoś dalej nie płaci czynszu, bo nie ma go gdzie przenieść - dodaje.
O tym, czy przepisy chroniące lokatorów w obecnym kształcie są dobrze skalibrowane, mówi się coraz częściej. Są wymieniane jako jeden z powodów, dla którego część mieszkań kupionych inwestycyjnie nie jest wynajmowana, a paradoksalnie doprowadzają do sytuacji, gdy grupom szczególnie chronionym, jak np. matki z dziećmi, trudno wynająć mieszkanie na prywatnym rynku ze względu na zwiększoną ochronę prawną. Sprawą zajął się Rzecznik Praw Obywatelskich. Ostatnio głośne były historie, gdy nieuczciwi najemcy wykorzystując przepisy z premedytacją wynajmowali mieszkania, a potem przez długie miesiące, a niekiedy lata nie płacą za nie.
Szerokim echem odbiła się na przykład historia internetowego celebryty, który nie płacił za luksusowy apartament. Po trzech miesiącach niepłacenia czynszu dostał od właściciela mieszkania wypowiedzenie umowy najmu, jednak nie zamierzał się wyprowadzać i dalej zajmował mieszkanie ze swoją dziewczyną i kilkumiesięcznym dzieckiem. W rozmowie z pełnomocnikiem właściciela żądał równowartości sześciomiesięcznego czynszu za wynajem, w zamian za opuszczenie apartamentu. Sprawę nagłośnił program Polsatu "Państwo w Państwie".
Jak deklaruje posłanka Lewicy, nie jest to powód do zmiany przepisów chroniących lokatorów, a rozwiązaniem problemu jest zwiększenie zasobu mieszkań socjalnych.
- Cywilizacyjnie nie zgodziliśmy się, żeby ludzi można było wyrzucać pod most, ale trzeba im zapewnić inne mieszkanie. Tych mieszkań zwłaszcza w dużych miastach jak Warszawa brakuje, dlatego tyle się czeka na eksmisję, także w przypadku nieuczciwych najemców. Rozwiązanie jest jedno. Trzeba zwiększyć liczbę mieszkań socjalnych i to jest także w interesie osób wynajmujących, bo procedura będzie szybsza i skuteczniejsza. Oczywiście, że to się nie stanie z dnia na dzień, ale trzeba wreszcie podjeść do tego tematu, bo on sam się nie rozwiąże. Jeśli ktoś uważa, że rozwiązaniem problemu jest przywrócenie eksmisji na bruk to ja w imieniu Lewicy deklaruję, że naszej zgody na to nie będzie - mówi Anna Maria Żukowska.
Jednocześnie przyznaje, że można wprowadzić rozwiązanie, które ograniczałoby negatywne skutki wobec właścicieli mieszkań, w sytuacji gdy zajmują ich mieszkania lokatorzy nie płacący czynszu.
- To co państwo może doraźnie zrobić w okresie zanim zasypie się lukę i zanim wybuduje potrzebną liczbę mieszkań socjalnych, to biorąc pod uwagę, że zgodnie z ustawą to samorząd ma obowiązek zagwarantować mieszkanie zastępcze, w okresie kiedy nie jest w stanie tego zrobić czyli spełnić swojego ustawowego obowiązku, powinien rekompensować właścicielowi mieszkania pobyt takiej osoby, która formalnie powinna już być w mieszkaniu socjalnym. Jeśli samorząd nie dysponuje lokalem zastępczym, to powinien pokrywać czynsz właścicielowi, oczywiście w tej sytuacji nie ma mowy o podnoszeniu czynszu, żeby z kolei właściciele mieszkań nie chcieli zarabiać na tym rozwiązaniu - mówi Żukowska.
Jak tłumaczy nasza rozmówczyni, takie rozwiązanie byłoby uzasadnione, bo skoro właściciel mieszkania przez pewien czas wypełnia zadania należące do samorządu, powinien dostać za ten okres równowartość czynszu.
- To może byłoby dodatkową motywacją dla samorządów, by zajęły się problemem i zwiększeniem liczby mieszkań socjalnych - podsumowuje posłanka Lewicy.
Monika Krześniak-Sajewicz