Senat zmienił ustawę o "kredycie na 2 proc.". Chce zerowego oprocentowania

Senat przyjął z poprawkami ustawę o dopłatach do rat kredytowych na pierwsze mieszkanie, przy czym opowiedział się za zmianą "Kredytu 2 proc." na "Kredyt 0 proc.". Teraz ustawa wraca do Sejmu, gdzie poprawki zaproponowane przez izbę wyższą mogą zostać odrzucone.

W wersji przegłosowanej w Senacie ustawa zmienia nazwę z "Kredyt 2 proc." na "Kredyt 0 proc.". Za poprawkami obniżającymi oprocentowanie kredytu głosowało 52 senatorów, przeciw 41, wstrzymało się od głosu 2, natomiast 4 nie głosowało. Za ustawą z całym blokiem poprawek zagłosowało 94 senatorów.

Głosowanie poprzedziło pewne zamieszanie dotyczące wcześniejszych rekomendacji dla wprowadzanych do ustawy zmian, ponieważ w czwartek wystąpił błąd w liczeniu głosów w połączonych komisjach Finansów Publicznych i Infrastruktury, które decydowały o losach tej poprawki. 

Reklama

Pierwotnie ukazały się wyniki wskazujące, że poprawka została przez komisje odrzucona. Jednak okazało się, że omyłkowo nie został zaliczony jeden głos, a poprawka ostatecznie dostała pozytywną rekomendację. W wieczornym posiedzeniu Senat przegłosował ją w bloku poprawek.

Drugie podejście opozycji do Kredytu 0 proc.

Według projektu Ministerstwa Rozwoju i Technologii ustawa ma wprowadzić konto mieszkaniowe na preferencyjnych warunkach oraz tzw. bezpieczny kredyt z dopłatami do rat, oparty przez 10 lat na stałej stopie 2 proc. (przed zmianami w Senacie), który będzie można zaciągnąć na pierwsze mieszkanie. Maksymalna kwota kredytu, którą będzie mogła uzyskać jedna osoba to 500 tys. zł, a małżeństwo lub rodzic z dzieckiem 600 tys. zł. Wkład własny nie może przekroczyć 200 tys. zł.

W poniedziałek, jeszcze przed posiedzeniem Senatu w rozmowie z Interią senator KO Kazimierz Kleina zapowiedział poprawkę zmieniającą "kredyt 2 proc." na "kredyt 0 proc.".

To drugie podejście do obniżenia oprocentowania, bo wcześniej, w trakcie prac sejmowych nad ustawą, odrzucono poprawki opozycji, w tym propozycję Koalicji Obywatelskiej, by kredyt 2 proc. zamienić na kredyt 0 proc. Był to pomysł przedstawiony pod koniec lutego przez szefa PO Donalda Tuska.

Drugą próbę zmiany krytykował podczas debaty wiceminister rozwoju Piotr Uściński. - Pierwsza rzecz, to czy możemy  traktować poważnie tę propozycję, która była już przecież zgłaszana już w Sejmie. W moim przekonaniu nikt nie wierzył, że to jest możliwe. Czy w ogóle senatorowie wierzą, że jest to możliwe? Sami nie wierzycie, że taki scenariusz jest możliwy do realizacji -  mówił w trakcie środowej debaty w Senacie. 

W Sejmie ustawa została przegłosowana w połowie kwietnia, w zasadzie w niezmienionej wersji w stosunku do projektu autorstwa Ministerstwa Rozwoju i Technologii, z jedynie kosmetycznymi zamianami, między innymi rozszerzającymi krąg uprawnionych do kredytu o osoby, które dostały nieruchomość w drodze dziedziczenia lub darowizny i zbyły ją przed osiągnięciem pełnoletności.

Kredyt będzie spłacany w formule stałych rat kapitałowych, czyli malejących rat kapitałowo-odsetkowych. To powoduje, że w okresie dopłat jest spłacana duża część kapitału. Ten ostatni element sprawi, że zadłużenie i rata po okresie dopłat będą dużo niższe niż w przypadku kredytów spłacanych w ratach stałych. Taka konstrukcja daje szanse na uzyskanie w bankach lepszej zdolności kredytowej niż w przypadku standardowego kredytu. 

Otrzymywanie dopłat z budżetu jest warunkowe, między innymi nie można wówczas sprzedać ani wynająć takiego mieszkania i trzeba w nim prowadzić gospodarstwo domowe, bo w przeciwnym wypadku traci się dotacje. Ustawa ma wejść w życie od lipca.

Rząd liczy na szybkie wejście w życie programu, bo to główny element, który ma poprawić dostępność kredytów mieszkaniowych. Jednak ma on wielu przeciwników, bo poprzednie programy oparte na dotacjach do rat dla określonych grup nie poprawiły istotnie sytuacji na rynku mieszkaniowym, a dawały asumpt do wzrost cen mieszkań.

Monika Krześniak-Sajewicz

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: kredyt hipoteczny | Senat | kredyt na 2 proc.
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »