Stopy procentowe. Drogie mieszkania, więc wyższe raty mocno zabolą

Jeśli ktoś kupił niedawno mieszkanie na kredyt w dużym mieście, gdzie cena metra kwadratowego sięga 10-12 tys. zł, musi liczyć się z tym, że na początku przyszłego roku będzie płacił ratę kredytu wyższą nawet o blisko 1000 zł niż jeszcze na początku października. Do tego dochodzą rosnące koszty utrzymania mieszkań, opłaty za media i prąd.

Choć z pozoru ostatnie podwyżki stóp procentowych mogą wydawać się stosunkowo nieduże, to już teraz odczuwalnie przekładają się na raty kredytowe. A wiele wskazuje na to, że to nie koniec, będą kolejne i w efekcie główna stopa NBP na początku przyszłego roku może wzrosnąć do 2,5 proc. z 1,25 proc. obecnie, a  Goldman Sachs prognozuje nawet, że do 3 proc. 

Już dwie ostatnie podwyżki stóp przełożyły się na wysokość rat kredytów hipotecznych. W ślad za wzrostem stóp NBP, rośnie bowiem rynkowa stawka WIBOR,  a to na niej oparte jest oprocentowanie kredytów mieszkaniowych (oprocentowanie to WIBOR plus stała marża). ,

Reklama

Obecnie trzymiesięczny WIBOR wynosi 1,66 proc. (18 listopada), a wzrósł z poziomu 0,24 proc. na początku października.

Jak to się przełożyło na ratę kredytu zaciągniętego na kwotę 330 tys. zł (mniej więcej tyle wynosi średnia kwota ostatnio zaciąganych  kredytów) na 25 lat i z marżą 2,61 proc.?

Na początku października rata wynosiła 1539 zł, obecnie jest to już 1791 zł. Jeśli potwierdzą się prognozy i stopy wzrosną do 2,5 proc. to trzeba będzie płacić miesięcznie 1989 zł, a więc o 450 zł więcej niż przed podwyżkami - wynika z wyliczeń Expandera.

W przypadku osób, które kupiły na kredyt mieszkanie w dużych miastach, trzeba się liczyć z tym, że będą spłacać miesięcznie dużo więcej. Średnia warszawska stawka wzrosła w trzecim kwartale o 4,3 proc. i wynosi już około 11,5 tys. zł za metr kwadratowy, a w 9 dzielnicach już ponad 12 tys. zł - podał niedawno RynekPierwotny.pl. Kupując 60-70 metrowe mieszkanie przy minimalnym wkładzie własnym trzeba więc wziąć około 700 tys. zł kredytu.

Rata kredytu mieszkaniowego zaciągniętego na taką właśnie kwotę, czyli 700 tys. zł wzrosła już 3 265 zł na początku października do 3 800 zł obecnie. Jeśli zrealizują się prognozy i stopy NBP wzrosną do 2,5 proc., to rata wyniesie 4 220 zł, a więc będzie aż o 955 zł wyższa niż na początku października.

Jarosław Sadowski, analityk Expandera przypomina, że większość banków do wyznaczania oprocentowania stosuje stawkę WIBOR 3M i aktualizuje oprocentowanie raz na 3 miesiące, ale jest kilka dużych banków które stosują stawkę WIBOR 6M i tam oprocentowanie jest aktualizowane co 6 miesięcy. Dlatego nie wszyscy  w tym samym czasie dostaną aktualizację raty po podwyżkach. Kiedy to nastąpi, każdy może sprawdzić w swojej umowie kredytowej.

Niestety to nie jedyne mieszkaniowe szarpnięcie po kieszeni. Oprócz wzrostu rat rosną koszty utrzymania mieszkań, a więc czynszów w spółdzielniach i wspólnotach, opłat za wywóz śmieci czy  prąd.

Według  danych GUS, w październiku w porównaniu do stanu sprzed roku ceny związane z utrzymaniem mieszkania wzrosły o 8,1 proc. Patrząc na kolejne zapowiedzi firm energetycznych czy ciepłowniczych trzeba się liczyć z podwyżkami i z tym, że te wydatki w domowych budżetach będą ważyły coraz więcej.

Monika Krześniak-Sajewicz

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »