To jest zamach na nasze mieszkania
Szef SLD Grzegorz Napieralski zapowiedział w poniedziałek w Szczecinie, że jego partia nie poprze ustawy o spółdzielniach mieszkaniowych, a jeśli zostanie ona uchwalona, skieruje ją do Trybunału Konstytucyjnego.
- Ta ustawa wprowadza wielką niesprawiedliwość. Spowoduje, że bardzo wiele osób może stanąć przed dylematem, że nie będzie pieniędzy na remont, będzie bitwa o śmietnik, o plac zabaw, chodnik. Solidaryzm zbudowany w ramach spółdzielczości po prostu zostanie zniszczony - powiedział Napieralski, który spotkał się w Szczecinie z przedstawicielami spółdzielczości mieszkaniowej z Pomorza Zachodniego, by zasięgnąć ich opinii o projekcie.
Projekt ustawy o spółdzielniach mieszkaniowych, autorstwa posłów PO, zakłada m.in. możliwość przekształcenia spółdzielni we wspólnotę mieszkaniową, udział spółdzielcy w majątku spółdzielni, możliwość zmiany administratora, dostęp spółdzielcy do dokumentów spółdzielni, możliwość kontrolowania zarządu, ograniczenie władzy prezesów i radykalne zmniejszenie opłat ponoszonych przez spółdzielców.
Lider Sojuszu wyraził opinię, że być może celem PO, która jest autorem projektu, jest by np. "wolne grunty spółdzielcze, na których są sklepy, powierzchnie handlowe, przechodziły w prywatne ręce, powstawały kolejne hipermarkety, albo jest tu jakaś inna idea, o której my nie wiemy".
Przypomniał, że historia spółdzielczości w Polsce to ponad sto lat. Jednocześnie zapowiedział, że jeśli ustawa zostanie uchwalona, Sojusz zaskarży ją do TK. - Uważamy, że ok. 20 artykułów tej ustawy jest niezgodnych z konstytucją - powiedział lider Sojuszu.
Z kolei poseł Wiesław Szczepański ocenił, że - ustawa o spółdzielczości zmierza do likwidacji spółdzielczości mieszkaniowej, ponieważ nakazuje przekształcenia wszystkich mieszkań w odrębną własność; wystarczy, że tylko jeden lokal zostanie sprzedany i w danym budynku będzie obowiązywać wspólnota mieszkaniowa. Będzie to - jak powiedział Szczepański - możliwość wyprowadzania mieszkań lokatorskich i spółdzielczych pod zarząd wspólnoty.
Według przewodniczącego sejmowej komisji infrastruktury Zbigniewa Rynasiewicza (PO) projekt ustawy o spółdzielczości mieszkaniowej ma jedną podstawową ideę - "że każdy właściciel czy członek spółdzielni mieszkaniowej staje się właścicielem mieszkania, gruntu, staje się współodpowiedzialny za to, co w tej spółdzielni się dzieje". Rynasiewicz powiedział PAP, że stwarza również możliwość tworzenia wspólnot mieszkaniowych, "które w przypadku majątku komunalnego się sprawdziły".
Jak mówił poseł PO, jest jeszcze dużo do zrobienia, by polskie prawo spółdzielcze było "prawem autentycznym, nieskażonym naleciałościami poprzedniego systemu, a jeżeli już - to stanowi powrót do spółdzielczości w czasu II RP". "I taki ten projekt jest, taka jest jego idea. (...) Dla nas prawo własności jest rzeczą nadrzędną" - zaznaczył.
Podkreślił jednocześnie, że nad projektem ciągle pracuje jeszcze podkomisja powołana przez komisję infrastruktury. "Mówimy o czymś, co w jakimś sensie jest wirtualne. (...) Sam projekt, jak podkreślam, w tej chwili nie został przyjęty przez komisję infrastruktury i trwają prace nad tym projektem w podkomisji" - dodał.