Uproszczenia w prawie budowlanym – dlaczego nikt z nich nie korzysta?
Już od dłuższego czasu w Polsce obowiązują przepisy umożliwiające postawienie domu jednorodzinnego bez uzyskania pozwolenia na budowę. Praktyka pokazuje jednak, że niewiele osób korzysta z tej możliwości. Dlaczego tak się dzieje?
Polskie ustawodawstwo od dłuższego czasu zmierza w kierunku odformalizowania niektórych obowiązujących dotychczas czasochłonnych procedur. Między innymi tendencje te widoczne są w prawie budowlanym. To wszystko ma natomiast zapewnić szybszy rozwój gospodarczy i szybszą realizację niektórych inwestycji. Na rynku nieruchomości obserwuje się bowiem nieustannie rosnący popyt. Tego stanu rzeczy nie zmieniają nawet proporcjonalnie do niego rosnące ceny. Polacy zauważyli bowiem korzyści płynące z inwestowania oszczędności w nieruchomości - stwierdza Bartłomiej Kuźniar.
Zgodnie z przepisami ustawy z 7 lipca 1994 r. - Prawo budowlane, budowa niektórych obiektów nie wymaga zatem uzyskania pozwolenia na budowę. W katalogu wskazanym w art. 29 tej ustawy, wyszczególniono między innymi wolno stojące budynki mieszkalne jednorodzinne, których obszar oddziaływania mieści się w całości na działce lub na działkach, na których zostały zaprojektowane. Przez obszar oddziaływania należy natomiast rozumieć teren wyznaczony w otoczeniu obiektu budowlanego na podstawie przepisów odrębnych wprowadzających związane z tym obiektem ograniczenia w zagospodarowaniu, w tym zabudowy tego terenu - wskazuje Bartłomiej Kuźniar.
Należy jednak wskazać, że w kontekście budowy domu jedynie na podstawie zgłoszenia pojawia się kilka problemów interpretacyjnych. Przede wszystkim kontrowersyjnym pojęciem jest obszar oddziaływania obiektu. Tak naprawdę w tym przypadku trzeba by było zidentyfikować wszystkie możliwe przepisy odrębne, które wprowadzają w tym zakresie jakiekolwiek ograniczenia. Z tym będą mieli natomiast problem nawet wybitni znawcy prawa. Nie mówimy tutaj bowiem o kilku, a nawet kilkunastu aktach, ale kilkudziesięciu odrębnych regulacjach - ustawach, ale i aktach wykonawczych. Ograniczenia mogą przy tym przybrać formę nakazów albo zakazów, przepisów, wskazujących określone warunki techniczne albo inne, niekiedy abstrakcyjne kwestie związane z procesem budowlanym. Poza tym istniejące ograniczenia każdorazowo trzeba odnosić do konkretnego stanu faktycznego.
Biznes INTERIA.PL na Twitterze. Dołącz do nas i czytaj informacje gospodarcze
Na marginesie warto też podkreślić, że brak konieczności uzyskania pozwolenia na budowę takiego domu rodzinnego nie wiąże się jednocześnie z brakiem kompetencji organów administracji w zakresie sprawowania nadzoru budowlanego. Urzędnicy nadal mogą stosować wobec właścicieli nieruchomości określone instrumenty kontrolne wskazane w rozdziale 5 Prawa budowlanego. Mogą nawet po spełnieniu określonych przesłanek wydać nakaz rozbiórki obiektu. Może więc dojść do sytuacji, w której właściciel nawet nie zdaje sobie do końca sprawy z tego, że określony obiekt budowlany nie spełnia pewnych wymogów. W końcu jedynym dokumentem, jaki w tej sprawie był wydany jest zgłoszenie charakteryzujące się niewielką liczbą formalności.
Pobierz darmowy program do rozliczeń PIT 2019
Właśnie dlatego Polacy niechętnie korzystają z możliwości budowy domu jednorodzinnego, wyłącznie na podstawie zgłoszenia. Z danych zgromadzonych przez Główny Urząd Nadzoru Budowlanego wynika ponura statystyka. W pierwszym półroczu 2019 r. tylko 924 razy zgłoszono budowę domu jednorodzinnego. W tym samym okresie wydano natomiast aż 55 744 pozwolenia na budowę. Podobnie dane te kształtują się w latach poprzednich. Wciąż znacząca większość Polaków woli tę, teoretycznie bardziej sformalizowaną opcję - ocenia Bartłomiej Kuźniar.