Ustawa antysmogowa wyeliminuje to ogrzewanie
Władze województwa opolskiego przygotowują uchwałę antysmogowej, eliminującą z rynku m.in. stare piece i kominki. To szansa na przyspieszenie rewolucji i stworzenie prosumentów energii także na szczeblu lokalnym - uważają specjaliści.
Jak powiedział PAP Manfred Grabelus, dyrektor departamentu ochrony środowiska urzędu marszałkowskiego w Opolu, projekt uchwały przewiduje zakaz używania mułów, flotów i węgla brunatnego jako paliw oraz pieców centralnego ogrzewania i kominków starszej niż piąta generacja. Przepis może wejść w życie już w maju 2018 roku.
"Tego typu uchwały mają już lub je przygotowują, prawie wszystkie regiony południowej Polski. Nie wykluczamy, że odpowiednie uregulowania przyjmą władze w skali kraju, my jednak jesteśmy gotowi uporządkować własne podwórko sami" - tłumaczy Grabelus.
Zdaniem Krzysztofa Sławińskiego z zajmującej się problematyką energetyki fundacji Oświecony, problem smogu i związane z nim uchwały kolejnych samorządów regionalnych wymuszają rewolucję w podejściu do produkcji i konsumpcji energii na każdym szczeblu. - Ograniczanie emisji spalin jest już faktem. Pytanie tylko, czym zastąpić stare piece w domach i kamienicach, tak by wszystkie strony odniosły możliwie maksymalne korzyści - wyjaśnia.
Według Sławińskiego, największy problem będą mieli mieszkańcy kamienic, gdzie z powodów technicznych nie jest możliwe lub opłacalne doprowadzenie ciepła systemowego oraz w domach jednorodzinnych, gdzie często największą rolę przykłada się do kosztów instalacji i późniejszego użytkowania. "Nie wszędzie można zastąpić piece centralnym ogrzewaniem z ciepłowni.
Także ostatnie wypadki z gazem nie zachęcają do korzystania z niego jako źródła energii. Z kolei w domach często ogląda się każdy grosz przed wydaniem. Bez przekonania właścicieli, że na zmianie myślenia o gospodarce energią nie tylko nie straci, ale jeszcze może odczuć zysk we własnej kieszeni, nadal będziemy mieli smród i dym z palonych śmieci i różnego rodzaju odpadów" - uważa.
Zdaniem specjalistów z Oświeconego, wyjściem jest gospodarka hybrydowa, obejmująca połączenie pozyskiwania ciepła i prądu z ogniw słonecznych i pomp ciepła oraz wykorzystaniu nowoczesnych rozwiązań grzewczych, wykorzystujących m.in. promieniowanie podczerwone.
- Z ogniw słonecznych możemy uzyskać prąd, którego nadwyżkę w ciągu dnia +pożyczamy+ zakładowi energetycznemu, i odbieramy w nocy. Energia ta może być wykorzystana do zasilania pompy ciepła, urządzeń domowych oraz nowoczesnych systemów ogrzewania promieniowaniem podczerwonym. Są to technologie znane i dostępne na rynku. Pozostaje tylko przełamanie przyzwyczajeń i stereotypów, według których czysta energia musi być droga - tłumaczy Sławiński.
Według prezesa Grzegorza Pakuły z firmy Neo core koszt ogrzewania tradycyjnego wymusił już stosowanie nowoczesnych technologii ogrzewania m.in. u zarządców hoteli i kościołów. - Promienniki podczerwieni są płaskie, można je maskować np. pod lustrami i nie muszą ogrzewać powietrza kierując energię wprost do człowieka. Hotelarze inwestują w takie rozwiązanie, bo łatwo im ustawić meble na małej przestrzeni, a pomieszczenia bardzo szybko się nagrzewają.
W kościołach jest problem nagrzania olbrzymich ilości powietrza i tu promienniki sprawdzają się doskonale, ale porównując ceny ogrzania domu czy mieszkania metodami klasycznymi i nowoczesnymi, te ostatnie stały się już atrakcyjne finansowo także dla statystycznego Kowalskiego- uważa Pakuła.
Dyrektor Grabelus zastrzega, że uchwała sejmiku wyeliminuje źródła smogu, ale nie wskazuje źródeł finansowania ich alternatywy. -Jeżeli państwo zrezygnuje z akcyzy na gaz i olej opałowy, to te paliwa mogą wrócić do łask. Jeżeli nie, to jesteśmy skazani po sięganie do nowoczesnych rozwiązań technicznych - uważa.