Agent po godzinach
Pracownicy wywiadu skarbowego będą mogli zajmować się działalnością gospodarczą. Ich kolegom ze służb specjalnych przepisy na to nie pozwalają. Biznes "po godzinach" może zagrozić przedsiębiorcom - ostrzega "Gazeta Prawna".
Rozszerzone od 1 września br. kompetencje wywiadu skarbowego mają służyć - zgodnie z intencją twórców ustawy - ograniczeniu szarej strefy w gospodarce i sprawniejszemu wyszukiwaniu nieuczciwych przedsiębiorców. Jednak nie ma gwarancji, iż pracownicy służb skarbowych będą się zajmowali wyłącznie wykrywaniem nieprawidłowości, zwłaszcza że nowe przepisy nie zabroniły im podejmowania dodatkowych zajęć.
Wywiadowcy skarbowi w swojej pracy mogą zebrać sporo wiedzy o danej firmie, jej powiązaniach handlowych, klientach, wynikach finansowych czy polityce kadrowej. Agenci skarbowi są wprawdzie związani tajemnicą skarbową, ale nie gwarantuje to, że tej wiedzy nie wykorzystają w swoim własnym biznesie prowadzonym "po godzinach". Sprzyja temu reguła, w myśl której nawet w wypadku, gdy wywiad nie znajdzie nieprawidłowości w danej firmie, materiały w jej sprawie są przetrzymywane jeszcze przez dwa miesiące - alarmuje "GP".
Uprawnienia wywiadu skarbowego są częściowo większe niż Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego oraz Agencji Wywiadu. Jednak pracownikom służb skarbowych, w przeciwieństwie do ich kolegów ze służb specjalnych, nie ograniczono możliwości podejmowania zajęć zarobkowych poza pracą. Rodzi to poważne niebezpieczeństwo, iż pracownicy wywiadu skarbowego będą mogli uczestniczyć w przedsięwzięciach gospodarczych, wykorzystując swoją wiedzę na temat konkurencji zdobytą podczas działań służbowych.
Zaskarżenie tej ustawy do Trybunału Konstytucyjnego zapowiadają organizacje przedsiębiorców.
- Wywiad skarbowy jest ukierunkowany węziej niż policja czy służby specjalne - ma za zadanie zbierać głównie informacje o charakterze gospodarczym, dotyczące tajemnic handlowych. Tym bardziej ta sytuacja jest szkodliwa dla rynku i niebezpieczna dla przedsiębiorców. Obawiamy się, że nowe uprawnienia będą nadużywane. To jeden z powodów, z których zastanawiamy się nad skierowaniem nowych przepisów do Trybunału Konstytucyjnego - mówi Rafał Iniewski, dyrektor departamentu prawnego Polskiej Konfederacji Pracodawców Prywatnych.