Do 2029 r. budżet zyska z podatku węglowodorowego do 16,1 mld zł
W latach 2020-2029 do budżetu może wpłynąć z tytułu podatku od gazu ziemnego, ropy naftowej i specjalnego podatku węglowodorowego 10-16,1 mld zł - szacuje resort finansów. Według MF, polski system opodatkowania węglowodorów powinien zachęcić inwestorów.
Rzeczniczka prasowa resortu finansów Wiesława Dróżdż poinformowała, że nowe podatki będą pobierane dopiero od 1 stycznia 2020 r., co - zdaniem MF - stanowi istotną zachętę inwestycyjną. Według resortu specjalny podatek węglowodorowy ma korzystną konstrukcję; jest oparty na przepływie gotówki i obliczany w oparciu o relację skumulowanych przychodów do skumulowanych wydatków kwalifikowanych.
- Ponadto w projekcie ustawy zaproponowano szereg zachęt i preferencji dla inwestorów w sektorze wydobywczym gazu ziemnego i ropy naftowej - zaznaczyła. Wskazała np. na zwolnienie z opodatkowania odwiertów niskowydajnych w podatku od wydobycia niektórych kopalin, możliwość odliczenia od podatku od wydobycia niektórych kopalin 19-proc. nierozliczonej straty podatnika z działalności wydobywczej. Jej zdaniem zachętą może też być możliwość zastosowania indywidualnych stawek amortyzacyjnych dla odwiertów oraz platform wiertniczych.
W ocenie ministerstwa polski system opodatkowania wydobycia węglowodorów będzie konkurencyjny w stosunku do innych podobnych jurysdykcji podatkowych.
We wtorek rząd przyjął projekt nowelizacji Prawa geologicznego i górniczego (PGG) oraz projekt ustawy o specjalnym podatku węglowodorowym (SPW). Pierwszy reguluje kwestie poszukiwań, koncesji i interesów państwa, a drugi dotyczy opodatkowania wydobycia. Według premiera Donalda Tuska dzięki tym regulacjom poszukiwania przyspieszą, a wydobycie może być opłacalne.
Nowelizacja PGG upraszcza procedury administracyjne, towarzyszące poszukiwaniom i wydobyciu. Badania geofizyczne będzie można prowadzić tylko na podstawie zgłoszenia, bez konieczności ubiegania się o koncesję. Zamiast dotychczasowych kilku rodzajów koncesji nowelizacja tworzy jedną - koncesję poszukiwawczo-rozpoznawczo-wydobywczą, przyznawaną na 10-30 lat; obowiązywać będzie też jedna dokumentacja zamiast dwóch osobnych: geologicznej i inwestycyjnej. Główne procedury środowiskowe - długie i skomplikowane - przesunięto z początku prac na ostatnią fazę przed rozpoczęciem wydobycia. Koncesje będą przyznawane w przetargach, do których będą mogli stawać inwestorzy po przejściu procedury prekwalifikacji.
Projekt ustawy o SPW przewiduje, że renta surowcowa pobierana przez państwo docelowo będzie na poziomie ok. 40 proc. Stanie się to jednak dopiero od 2020 r., bo wtedy mają zacząć być pobierane zawarte w ramach tej renty podatki - SPW oraz podatek od wydobycia niektórych kopalin.
W przypadku gazu stawka tego podatku będzie wynosić 3 proc. wartości surowca wydobytego ze złoża konwencjonalnego oraz 1,5 proc. dla złoża niekonwencjonalnego, w tym skał łupkowych. Przewidziano możliwość odliczania od podatku nieodliczonej straty od podatku dochodowego z działalności wydobywczej węglowodorów.
Natomiast stawka SPW ma się kształtować od 0 do 25 proc. i zależeć od relacji przychodów do wydatków. Jego wysokość będzie zależna od faktycznie poniesionych wydatków (koszty odwiertów, operacyjne) i uzyskanych przychodów (zależnych od wielkości złóż, poziomu wydobycia, cen węglowodorów na rynkach światowych).
Zadowolenie z przyjęcia przez rząd tych projektów wyraziła branża wydobywcza. - Mamy nadzieję, że rozwiązania zaproponowane przez rząd przyczynią się do przyspieszenia, a tym samym szybszego zakończenia fazy poszukiwań gazu z łupków - mówił dyrektor generalny Organizacji Polskiego Przemysłu Poszukiwawczo-Wydobywczego Marcin Zięba. Do OPPPW należy 14 firm wydobywczych.
W ostatnich latach Ministerstwo Środowiska wydało ponad 100 koncesji na poszukiwanie gazu niekonwencjonalnego w Polsce, m.in. dla firm: Chevron, PGNiG, Lotos i Orlen Upstream. Z Polski wycofała się jednak część firm, m.in. Exxon, Marathon i Talisman.
Rząd uważa, że dzięki nowym przepisom rok 2014 może być przełomem w kwestii gazu z łupków. Minister środowiska oceniał ostatnio, że do końca roku powinno być już co najmniej 85 odwiertów poszukiwawczych; na koniec stycznia było ich 55.