Kampania dla niezorientowanych

Pogróżki Ministerstwa Finansów, dotyczące inwestycji antypodatkowych, mają wprowadzić w błąd niezorientowanych podatników - oceniają eksperci.

Pogróżki Ministerstwa Finansów, dotyczące inwestycji antypodatkowych, mają wprowadzić w błąd niezorientowanych podatników - oceniają eksperci.

Aparat skarbowy teoretycznie może próbować pobierać podatek od zysków ze sprzedaży publicznych obligacji i certyfikatów funduszy inwestycyjnych. W praktyce będzie to jednak bardzo trudne.

We wtorek wiceminister finansów Irena Ożóg stwierdziła, że aparat skarbowy może zakwestionować prawo do zwolnienia z podatku zysków z inwestycji kapitałowych, o ile uzna, że ich jedynym celem było uniknięcie tego podatku. Jej zdaniem, głównym poszkodowanym w takich sprawach będzie inwestor, który zdecyduje się na nowe antypodatkowe lokaty. Eksperci, z którymi rozmawialiśmy, nie mają wątpliwości: wypowiedzi wiceminister Ożóg to próba zniechęcenia podatników do korzystania z takich inwestycji.

Reklama

- To taka psychologiczna gra przed kolejnym antypodatkowym boomem. Ministerstwo chce wystraszyć niezorientowanych, którzy nie znają się na prawie i nie mają pieniędzy na doradców. Resortowi i tym razem sprzyja skomplikowanie systemu podatkowego - mówi Robert Gwiazdowski, ekspert Centrum im. Adama Smitha.

- Rozpoczęła się kampania, ale w tej chwili trudno powiedzieć, czy tylko na niej się skończy. Fiskus może przystąpić do działania i próbować egzekwować podatek. Tylko czy będzie to miało jakikolwiek sens? Mam poważne wątpliwości - uważa Michał Stolarek, doradca Polskiej Konfederacji Pracodawców Prywatnych.

Wiceminister Ożóg uważa, że antypodatkową furtkę można zamknąć, wykorzystując tzw. klauzulę obejścia prawa. Jak dotąd, nie ma konkretnego przepisu, który by ją wprowadzał do ustaw podatkowych. Pojawi się on dopiero od 2003 r. wraz z wejściem w życie nowelizacji ordynacji podatkowej. Jednak nawet wówczas fiskus będzie miał duży problem, aby zastosować ją w przypadku inwestycji korzystnych podatkowo. - Jeśli miała ona jakiś inny cel niż uniknięcie podatku, to urząd nie będzie mógł wykorzystać klauzuli. A już sam zysk ze sprzedaży może być przecież traktowany jako cel lokaty - ocenia Michał Stolarek.

Według Roberta Gwiazdowskiego, sama procedura naliczania podatku jest bardzo niejasna. Płatnikiem jest np. bank i to on powinien uiszczać należność wobec fiskusa. Tymczasem czynności, która miałaby być opodatkowana, dokonuje klient banku. - To bank jest stroną w sporze z urzędem. A w jaki sposób można od niego wymagać, żeby odpowiadał za coś, czego nie zrobił? Jak wciągnąć w całe postępowanie podatnika? Powołać go na świadka? - zastanawia się ekspert Centrum.

Nawet jeśli fiskus zażąda zapłaty 20-proc. podatku od zysków z inwestycji, to narazi się na sprawy sądowe, które - według naszych rozmówców - prawdopodobnie przegra. A błędna decyzja to duży koszt, bo podatek trzeba oddać wraz z odsetkami ustawowymi. Według wiceminister finansów Ireny Ożóg, wadliwe postanowienia wydane przez urzędników aparatu jeszcze w 1999 r. obecnie kosztują budżet ok. 300 mln zł.

Darowizna strachu

Najgłośniejszą kampanię ostrzegawczą, dotyczącą podatków Ministerstwo Finansów przeprowadziło w 1996 r., a dotyczyła ona możliwości wykorzystywania ulg z tytułu darowizn. Dzięki luce w prawie można było odpisywać niepotwierdzone darowizny. - Ja nie jestem draniem, łobuzem ani cynikiem, jestem normalnym człowiekiem i uczciwym i brzydzą mnie tego typu nieuczciwości. Więc jeśli ktoś komuś darował pieniądze - bo takie były nasze intencje - to chwała mu za to. Natomiast, jeśli ktoś jest obłudnikiem i szydzi z własnego państwa, czyli oszukuje sam siebie, że lewe kwity się wymienia, to będziemy z tym walczyć - stwierdził ówczesny minister finansów Grzegorz Kołodko pytany, czy sam skorzysta z ulgi. (cytat podajemy za "Gazetą Wyborczą" z 27 lutego 1996 r.). Urzędy skarbowe miały skrupulatnie sprawdzać PIT-y odpisujących darowizny. Jednak podatnicy nie wystraszyli się zbytnio. Z ulgi skorzystało wówczas ponad 4 mln osób. Od podstawy opodatkowania odpisano ponad 4,3 mld zł. Wpływy z podatku zmniejszyły się przez to o 897 mln zł.

Parkiet
Dowiedz się więcej na temat: podatek | skarbowy | ekspert | wiceminister | kampania | fiskus
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »