Kowalczyk: Przesunięcie wprowadzenia split payment nie wpłynie na pobór podatków
- Przesunięcie wprowadzenia podzielonej płatności nie wpłynie na wysokość wpływów podatkowych. Nie mamy podzielonej płatności, a wpływy z podatków są znakomite - powiedział w czwartek przewodniczący Komitetu Stałego Rady Ministrów Henryk Kowalczyk.
"Dziennik Gazeta Prawna" powołując się na swego informatora w resorcie finansów napisał w czwartek, że ministerstwo chce wyjść naprzeciw oczekiwaniom banków, które twierdzą, że nie będą gotowe na wejście w życie split paymentu od kwietnia 2018 r. i prosiły o przesunięcie terminu na 1 stycznia 2019 r. "Kompromisowym rozwiązaniem wydaje się być 1 lipca przyszłego roku i najprawdopodobniej taka właśnie poprawka do ustawy zostanie zgłoszona w Senacie. Ostateczna decyzja zapadnie w najbliższych dniach - stwierdził cytowany w artykule "GDP".
Na pytanie w "Sygnałach Dnia" Polskiego Radia o to, czy opóźnienie wejścia w życie przepisów o split payment nie zagrozi wpływom podatkowym Kowalczyk zauważył, że to tylko jeden z elementów uszczelniania systemu podatkowego.
- Nie mamy teraz podzielonej płatności, a wpływy z podatków są znakomite(...) skoro do tej pory tego nie było, a były sukcesy w uszczelnianiu podatków, to przesunięcie o jeden kwartał nie spowoduje ubytków - powiedział.
Kowalczyk podkreślił, że najważniejsze elementy uszczelniania podatków już zadziałały. W jego opinii ważniejsze jest, by lepiej przygotować nowe rozwiązania.
Rządowy projekt ustawy o split payment jest procedowany w Sejmie. Zaproponowany w nim mechanizm podzielonej płatności jest sposobem ograniczenia patologii polegającej na wyłudzeniach VAT z użyciem tzw. znikających podatników.
Rozwiązanie to opiera się o zmianę technologii w systemie rozliczeń międzybankowych. Umożliwi ona podatnikowi zapłatę swojemu kontrahentowi faktury VAT w dwóch strumieniach finansowych: w strumieniu netto i w strumieniu VAT. Kwota netto będzie dostępna dla kontrahenta w tradycyjny sposób bez ograniczeń, natomiast VAT będzie wpływał na specjalnie dedykowane temu konto. Podatnik będzie miał ograniczone możliwości dysponowania kwotami tam się znajdującymi. Pieniędzmi z tego konta będzie można płacić VAT poddostawcom - także na specjalne konto - lub regulować zobowiązanie VAT w rozliczeniach z fiskusem.
Przewidziany w projekcie mechanizm jest dobrowolny. Projekt wprowadza jednak system zachęt, który ma skłaniać przedsiębiorców do korzystania z niego, zwłaszcza w tych przypadkach, w których przedsiębiorca może mieć wątpliwości co do uczciwości swojego kontrahenta.
Te zachęty to m.in. przyspieszony do 25 dni zwrot VAT, brak stosowania sankcji w VAT, zwolnienie z odpowiedzialności solidarnej. Wiceminister finansów Paweł Gruza mówił w toku prac nad projektem, że rozważane jest objęcie niektórych najbardziej newralgicznych branż obligatoryjnym systemem.
Projektowane przepisy nakładają na banki i SKOK-i obowiązek założenia wszystkim podatnikom rachunków VAT. Ustawa miałaby wejść w życie 1 kwietnia 2018 r., z wyjątkiem niektórych artykułów, które zaczną obowiązywać w terminie 14 dni od dnia ogłoszenia.
Zdaniem rządu spodziewany efekt zmian to uszczelnienie systemu VAT, zwiększenie pewności obrotu gospodarczego, poprawa pozycji konkurencyjnej uczciwych przedsiębiorców. MF szacuje, że w 2018 r. plusy i minusy związane z wprowadzeniem zmian zniosą się, ale w 2019 r. powinny one przynieść budżetowi 2 mld zł.