Lewiatan: Podatek cukrowy ma czysto fiskalny wymiar, będzie negatywny dla branży i społeczeństwa
- Podatek cukrowy ma czysto fiskalny wymiar, który ma zapewnić wpływy do budżetu państwa - ocenili przedstawiciele Konfederacji Lewiatan podczas środowej konferencji. Ich zdaniem, podatek spowoduje zwiększenie cen produktów i będzie niekorzystny zarówno dla przedsiębiorców, jak i społeczeństwa.
- Podatek od cukru ma czysto fiskalny wymiar, bo jego celem są przede wszystkim dodatkowe wpływy do budżetu. Przedsiębiorcy zostali nim kompletnie zaskoczeni. Nam też zależy na zdrowiu Polaków, chcemy rozmawiać o zjawisku otyłości. Ale nie godzimy się na nagłe wprowadzanie regulacji, która nie rozwiąże problemów zdrowotnych Polaków, a zaszkodzi wielu naszym firmom - powiedział, cytowany w komunikacie prasowym, prezydent Konfederacji Lewiatan Maciej Witucki.
Lewiatan podaje, że po wprowadzeniu nowego podatku wzrosną ceny detaliczne napojów słodzonych - za popularne napoje pomarańczowe, czy jabłkowe trzeba będzie zapłacić od 31 do 35 proc. więcej, a jeden litr opakowania takiego napoju będzie od 1 zł do 1,34 zł droższy.
Prezes Krajowej Unii Producentów Soków KUPS Julian Pawlak ocenił, że wprowadzenie podatku spowoduje niższe zagospodarowanie owoców oraz upadek małych i średnich przedsiębiorstw - producentów, przetwórni.
- Proponowane rozwiązanie jest dla naszej branży niekorzystne i może na trwałe zmienić strukturę polskiego rolnictwa i branży. Wprowadzenie podatku dla nektarów i napojów owocowych - według naszych wyliczeń - spowoduje, że ok. 95 tys. ton owoców krajowych nie znajdzie zagospodarowania w kraju - powiedział.
- Po wprowadzeniu proponowanych regulacji spadnie konkurencyjność polskich przedsiębiorców. Wzrośnie szara strefa, bo wiele produktów będzie sprowadzanych z krajów sąsiednich (Czechy, Niemcy, Słowacja, Litwa, Łotwa), gdzie nie ma takiego podatku. Straci budżet, ponieważ skurczą się m.in. przychody z eksportu żywności przedsiębiorstw płacących podatki w Polsce. A co najważniejsze, nowy podatek, o czym świadczą doświadczenia innych krajów, nie zmniejszy spożycia cukru i nie poprawi staniu zdrowia społeczeństwa, nie ograniczy zjawiska otyłości. A na tym rządowi szczególnie zależy - powiedział ekspert Konfederacji Lewiatan Arkadiusz Grądkowski.
Zdaniem Grądkowskiego, podatek nie ograniczy spożycia cukru, co zostało potwierdzone doświadczeniami innych krajów, które podobne podatki wprowadzały. Będzie negatywny dla przedsiębiorców - którzy mogą być zmuszeni do zamykania swoich zakładów, redukcji zatrudnienia, zmniejszenia produkcji, dla społeczeństwa - które przerzuci się na tańsze, gorszej jakości napoje, oraz dla finansów państwa.
- Mamy wpływy z podatków przy sprzedaży napojów - są to wpływy z VAT, CIT. Przy zmniejszeniu sprzedaży wpływy z podatków mogą spaść, a ta kwota, którą państwo chce pozyskać może się zbilansować - dodał.
W grudniu Ministerstwo Zdrowia informowało, że zamierza przygotować w pierwszym kwartale 2020 roku projekt tzw. ustawy cukrowej, nakładającej dodatkowe opłaty na wyroby zawierające określone dodatki. Dodatkowe opłaty nałożone będą też na tzw. małpki. Podatek od napojów słodzonych miałby wejść w życie 1 kwietnia.
Biznes INTERIA.PL na Twitterze. Dołącz do nas i czytaj informacje gospodarcze
Z grudniowego projektu uchwały wynikało, że wpływy z tzw. ustawy cukrowej wyniosą 2,3 mld zł w 2020 r., z czego do NFZ ma trafić 2,1 mld zł.
Opodatkowane miały być także budżety reklam suplementów diety, a pozyskane z podatku środki przekazane do NFZ w celu finansowania świadczeń opieki zdrowotnej. We wtorek Ministerstwo Zdrowia zrezygnowało z objęcia projektem kwestii suplementów diety.
W piątek projekt ustawy ma trafić na Komitet Stały Rady Ministrów.