W skrócie
- Komisja do Spraw Petycji rozpatrzyła petycję dotyczącą wprowadzenia podatku katastralnego od piątego i kolejnych mieszkań.
- Autorzy petycji proponują stawki podatku sięgające nawet 4 proc. wartości nieruchomości oraz ochronę najemców przed skutkiem podwyżek czynszu.
- Ministerstwo Finansów sprzeciwia się tej propozycji, uznając ją za niezgodną z Konstytucją oraz m.in. z zasadami sprawiedliwości społecznej.
- Więcej podobnych informacji znajdziesz na stronie głównej serwisu
Jak wyliczają przedstawiciele resortu finansów, obecnie podatek od nieruchomości w przypadku przeciętnego mieszkania o powierzchni 50 metrów kwadratowych wynosi ok. 60 zł rocznie. Po wprowadzeniu podatku katastralnego właściciel piątego i kolejnego mieszkania za tę samą nieruchomość miałby zapłacić nawet ponad 22 tys. zł rocznie. "Różnica w opodatkowaniu byłaby ogromna" - mówi Anna Pietrzyk z Ministerstwa Finansów.
Podatek katastralny. Sejmowa komisja zajęła się petycją
Chodzi o petycję w sprawie podjęcia inicjatywy ustawodawczej zmierzającej do wprowadzenia podatku katastralnego od piątej i kolejnych nieruchomości, którą w środę zajęła się sejmowa Komisja do Spraw Petycji.
Autorzy petycji uważają, że wprowadzenie podatku katastralnego stanowiłoby istotny krok w kierunku reformy systemu opodatkowania nieruchomości w Polsce i nie dotknęłoby obywateli posiadających nieruchomości na własne potrzeby mieszkaniowe ani drobnych inwestorów, a jedynie podmioty gromadzące znaczny majątek w celach komercyjnych:
"Podatek byłby naliczany, gdy dany podmiot posiada łącznie pięć lub więcej nieruchomości z następujących kategorii. Zwolnieniu z podatku podlegałyby cztery pierwsze posiadane nieruchomości" - czytamy w petycji.
Dokument przewiduje, że stawki byłyby uzależnione od wartości rynkowej nieruchomości i wyniosą:
- 2 proc. wartości katastralnej dla piątej i szóstej nieruchomości,
- 3 proc. wartości katastralnej dla siódmej i ósmej nieruchomości,
- 4 proc. wartości katastralnej dla dziewiątej i kolejnych nieruchomości.
Stawki podatku mogłyby podlegać corocznej waloryzacji. Autorzy petycji chcieliby także ochrony najemców przed przerzucaniem na nich kosztów podatku:
"Proponuje się wprowadzenie czasowego 3-letniego ograniczenia podwyżek czynszu w nieruchomościach objętych podatkiem katastralnym do poziomu rocznego wskaźnika inflacji powiększonego o 1,5 punktu procentowego" - czytamy.
W analizie ekonomicznej autorzy petycji wyliczają, że podatek katastralny dałby roczne wpływy rzędu 3-4 mld zł, a nadrzędnym celem wejścia w życie podatku jest zwiększenie dostępności mieszkań na rynku pierwotnym i wtórnym.
Ministerstwo Finansów przeciw podatkowi katastralnemu
W środę dokument trafił pod obrady sejmowej Komisji do Spraw Petycji. Przedstawicielka Ministerstwa Finansów i Gospodarki jasno sprzeciwiła się zapisom tej petycji. Resort finansów uważa, że wprowadzenie podatku katastralnego w tej formie nie byłoby zgodne z niektórymi zasadami Konstytucji, zwłaszcza z zasadą równości:
- Obecnie opodatkowanie nieruchomości odbywa się na zasadzie powierzchni nieruchomości i nie jest tutaj dopuszczalne, ze względów systemowych, tworzenie dwóch reżimów opodatkowania dla tego samego rodzaju nieruchomości - tłumaczyła Anna Pietrzak z Ministerstwa Finansów w środę w czasie prac komisji.
Według MF cała petycja wskazuje na liczne niedopracowania i sprzeczności.
Dziś 60 zł podatku od nieruchomości, po zmianach nawet 22 tys. zł
Jak wyliczała przedstawicielka resort finansów, obecnie podatek od mieszkania o powierzchni 50 metrów kwadratowych wynosi ok. 60 zł rocznie.
Z kolei w myśl proponowanego w petycji podatku od wartości nieruchomości, takie samo mieszkanie opodatkowane byłoby stawką od 11 241 zł (przy podatku w wysokości 2 proc. wartości nieruchomości) do 22 482 zł (przy opodatkowaniu od 4 proc.), gdyby okazało się piątą lub kolejną nieruchomością danej osoby.
- Różnica w opodatkowaniu byłaby ogromna, a chodzi o dokładnie te same nieruchomości, dlatego stanowisko Ministerstwa Finansów jest takie, że byłaby to nierówność opodatkowania (...), jak również niezgodność z pozostałymi zasadami konstytucyjnymi - mówiła Pietrzak.
MF wylicza, że chodzi przede wszystkim o zasadę proporcjonalności, ochronę własności i sprawiedliwość społeczną.
Podatek od nieruchomości już nie tylko dla gmin. MF jest przeciw
Prawnym problemem miałby być także podział pozyskanych z podatku środków finansowych pomiędzy gminy. W myśl petycji, po zmianach 70 proc. podatku od nieruchomości zasilałoby nadal konta gmin, a 30 proc. miałoby trafiać do Krajowego Funduszu Mieszkaniowego. Ten miałby być utworzony w celu finansowania:
- programów wsparcia budownictwa społecznego,
- dopłat do kredytów mieszkaniowych dla osób fizycznych nabywających pierwszą nieruchomość na własne cele mieszkaniowe,
- programów rewitalizacji i modernizacji zasobów mieszkaniowych.
- W myśl Konstytucji oraz ustawy o dochodach jednostek samorządu terytorialnego nie jest możliwe takie rozwiązanie - dodała Pietrzak.
Zdaniem przedstawicielki resortu finansów to właśnie Konstytucja wśród dochodów własnych gmin wymienia dochody z podatku od nieruchomości.












