PGS stanowczo protestuje przeciwko projektom opodatkowania sieci podatkiem liniowym z równą stawką dla wszystkich

Polska Grupa Supermarketów (PGS) stanowczo sprzeciwia się nowemu projektowi wprowadzenia liniowego podatku od obrotu, z równą stawką dla wszystkich, bez kwoty wolnej. To działanie, które skutecznie doprowadzi tysiące polskich, małych sklepów do bankructwa.

PGS uważa, że taka forma podatku nie tylko nie jest sprawiedliwa, lecz zapis o braku wolnych kwot doprowadzi do upadku tysiące małych, polskich przedsiębiorców prowadzących działalność handlową.

- Zmiany podatkowe ogłoszone przez rząd w ostatnich dniach (zniesienie liniowego podatku dla prowadzących działalność gospodarczą) i proponowany obecnie liniowy podatek od obrotu wywołają liczne protesty, demonstracje i skargi tysięcy przedsiębiorców, których jedynym źródłem dochodu jest działalność handlowa. Intencją rządu było opodatkowanie dużych, międzynarodowych sieci a nie czynienie szkody polskim, małym przedsiębiorcom - podkreśla Michał Sadecki, prezes PGS, w ramach której stowarzyszonych jest ponad 600 sklepów.

Reklama

PGS jest przeciwny nowym planom rządu, które chcą znieść kwotę wolną od podatku. Okazuje się bowiem, że w konsekwencji wiele sklepów, które osiągają małe przychody i nie miały obowiązku opłat daniny teraz będą zmuszone do obowiązku podatkowego, który w znaczny sposób pomniejszy i tak bardzo niską marżę zysku.

- Wiele spośród naszych sklepów - małych, osiedlowych punktów handlowych - prowadzących działalność na pograniczu opłacalności, teraz odnotuje starty i w konsekwencji zamknie niedochodowe przedsiębiorstwa - dodaje prezes PGS.

Tymczasem - jak zauważa PGS - rząd miał wprowadzić podatek, mający na celu realizację głównej obietnicy, czyli nałożenia większych obciążeń na duże zagraniczne sieci, które - według rządu - dziś unikają płacenia podatków dochodowych. Dla mniejszych sieci rozwiązanie miało być neutralne. - Nie możemy pozwolić na wprowadzanie przejściowych rozwiązań, które prowadzą do upadku polskiego sektora handlowego i mogą - po raz kolejny - wywołać masowe protesty i demonstracje branży - podkreślają przedstawiciele PGS.

Według nieoficjalnych informacji podatek liniowy ma być przejściowym rozwiązaniem i działać tylko do końca 2017 r. Do tego czasu powinno się rozstrzygnąć, czy Komisja Europejska ma rację, kwestionując wcześniej przyjęty podatek od sprzedaży detalicznej.

- Można odnieść wrażenie, że nowe pomysły przygotowane przez Projekt Parlamentarnego Zespołu na rzecz Wspierania Przedsiębiorczości i Patriotyzmu Zakupowego, w miejsce wspierania polskiego biznesu, doprowadzą do zgubnych skutków dla całej branży handlowej - konkluduje Michał Sadecki

Dziś posłowie z parlamentarnego zespołu na rzecz wspierania przedsiębiorczości i patriotyzmu ekonomicznego będą omawiać nowy pomysł na opodatkowanie sprzedaży detalicznej. Ma to być danina liniowa bez kwoty wolnej, równa dla wszystkich sklepów.

Dowiedz się więcej na temat: handel detaliczny | Podatek od sprzedaży detalicznej
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »