PiS boi się politycznych kosztów opłaty drogowej? "Nie zdziwiłbym się, gdyby pomysł trafił do kosza"
Kontrowersyjna podwyżka paliwowego podatku stoi pod dużym znakiem zapytania. Sejm zacznie dziś prace nad wprowadzeniem opłaty drogowej - 25 groszy za litr paliwa. Jednak żaden z ministrów rządu Beaty Szydło nie chce dać temu poselskiemu projektowi twarzy.
Projekt zgłosili posłowie Prawa i Sprawiedliwości, ale oficjalnego stanowisko rządu nie ma. Premier Beata Szydło kilka dni temu powiedziała, że nad pomysłem trzeba się zastanowić. Od tego czasu pytaliśmy rzecznika rządu, co postanowiła szefowa rządu. Rafał Bochenek nie potrafił tego powiedzieć.
Ministerstwo infrastruktury oficjalnie też nic nie mówi, poza jednym z wiceministrów, który pomysł chwali. Milczą dowodzone przez Mateusza Morawieckiego resorty rozwoju i finansów.
Jednak po cichu ministrowie przyznają, że projekt podniesienia podatków za paliwa politycznie kosztuje bardzo dużo - już przesłonił sukces wizyty Donalda Trumpa oraz bardzo dobre wyniki budżetowe.
- Nie zdziwiłbym się, gdyby dziś pomysł trafił do kosza - powiedział anonimowo jeden z ważnych polityków PiS.
Przepisami o nowej opłacie paliwowej dziś mają zająć się komisje sejmowe. Przewodniczący Komisji Infrastruktury Bogdan Rzońca z PiS mówił naszemu dziennikarzowi, że projektem ustawy o Funduszu Dróg Samorządowych zajmą się prawdopodobnie na wspólnym posiedzeniu dwie komisje - Komisja Infrastruktury oraz Komisja Samorządu Terytorialnego i Polityki Regionalnej. Wcześniej na sali plenarnej Sejmu odbędzie się pierwsze czytanie projektu przepisów przygotowanego przez posłów PiS.
Jeśli Sejm zgodzi się na pomysł posłów Prawa i Sprawiedliwości, do każdego litra paliwa sprzedawanego na stacjach benzynowych będzie doliczana opłata drogowa w wysokości 20 groszy plus VAT. Politycy PiS przekonują, że dzięki temu będziemy mieli lepsze drogi i będzie na nich bezpieczniej. Wskazują, że poprzedni rząd zaplanował wiele inwestycji drogowych, ale nie zapewnił wystarczających funduszy na ich realizację.
Politycy opozycji zarzucają PiS-owi, że tych brakujących pieniędzy chce szukać teraz w kieszeniach Polaków. W uzasadnieniu do projektu przepisów o Funduszu Dróg Samorządowych autorzy przyznają, że opłata drogowa będzie "nową daniną publiczną" i "będzie miała skutki społeczne". To znaczy, że paliwa podrożeją. Choć - według autorów ustawy - ta podwyżka wcale nie musi być tak duża jak sama opłata.
Krzysztof Berenda, Marcin Zaborski