Podatek bankowy może zostać wprowadzony w 2011 roku
- Podatek bankowy może zostać wprowadzony jeszcze w 2011 roku - zapowiedział minister finansów Jacek Rostowski.
- [Podatek - PAP] pojawi się, może nawet w tym roku. W Polsce nie mieliśmy kryzysu finansowego dlatego, że mamy zdrowe banki. Ale powinniśmy się przygotowywać na przyszłość. Nie będzie szedł do ogólnej puli budżetowej, tylko będzie odkładany do specjalnego funduszu, z którego będzie można w przyszłości ratować banki, których upadek mógłby zagrozić oszczędnościom obywateli. Wszędzie w Europie tworzy się takie fundusze (...) - powiedział w Programie Pierwszym Polskiego Radia.
Pobierz darmowy program do rozliczeń PIT za 2010 rok
Dotychczas sześć państw członkowskich UE wdrożyło tego typu rozwiązania.
Wcześniej przedstawiciele ministerstwa informowali, że w resort analizuje potencjalne korzyści oraz ewentualne zagrożenia wynikające z możliwości wprowadzenia dodatkowego obciążenia fiskalnego na wybrane instytucje finansowe.
Minister zapytany, czy rozważa możliwość wprowadzenia podatku kryzysowego, odpowiedział:
- Myślę, że dobre są te sposoby, które naprawiają finanse. My, w odróżnieniu od Węgrów, nie jesteśmy w sytuacji, kiedy musimy te finanse ratować (...) - powiedział.
- - - - -
- Obserwowana ostatnio aprecjacja kursu złotego wynika m.in. z poprawiającej się sytuacji fiskalnej - ocenia minister finansów Jacek Rostowski.
- Lekka aprecjacja (wzrost - PAP) kursu złotego, którą ostatnio obserwujemy nie dziwi mnie, jest ona wynikiem poprawiającej się sytuacji finansów publicznych, związaną m.in. z planowanymi zmianami w OFE. To jest jeden z elementów. Kolejny to dobre - zgodnie z informacjami KE, wykorzystanie środków europejskich. To pokazuje także, jaki będzie napływ tych środków w tym roku. Także informacje o deficycie i wzroście gospodarczym wspierają lekką aprecjację - powiedział dziennikarzom w środę Rostowski.
KOMENTARZ INTERIA.PL
W obszarze bankowości żniwo od lat zbiera już niesławny podatek Belki. Wprowadzenie nowego, drugiego podatku będzie dla klientów banków - czyli dla większości Polaków - niesłychanie bolesne. Banki z wielką ochotą przerzucą bowiem obciążenia na swoich klientów. W ten sposób nadmierny fiskalizm państwa uderzy w obywateli pod pretekstem, że kryzys finansowy może w każdej chwili zaatakować nasze banki i cały system. Może też nie wrócić przez najbliższych 20 lat, a specfundusz będzie puchnąć naszym kosztem...
Krzysztof Mrówka
Rząd chce utrzymać możliwość udzielenia wsparcia instytucjom finansowym w przypadku, gdyby rynek dotknęły negatywne zjawiska. Wczoraj Rada Ministrów przyjęła projekt nowelizacji ustawy, która taką pomoc przewiduje.
Z pomocy mogą skorzystać banki krajowe, zakłady ubezpieczeń, fundusze emerytalne i inwestycyjne, domy maklerskie oraz spółdzielcze kasy oszczędnościowo-kredytowe. Według służb prasowych rządu udzielenie pomocy będzie możliwe pod warunkiem uzyskania pozytywnej decyzji Komisji Europejskiej o zgodności pomocy publicznej ze wspólnym rynkiem. Zgoda KE na program pomocowy wydawana jest na ściśle określony okres.