Przedsiębiorcy czekają na liniowy

Hasło -podatek liniowy- od ponad tygodnia nie schodzi z ust polityków, przedsiębiorców i analityków. Leszek Miller wsadził kij w mrowisko - doprowadził do dymisji ministra finansów i podziału w szeregach SLD

Hasło -podatek liniowy- od ponad tygodnia nie schodzi z ust polityków, przedsiębiorców i analityków. Leszek Miller wsadził kij w mrowisko - doprowadził do dymisji ministra finansów i podziału w szeregach SLD

Tylko resort finansów i partie chłopskie są zdecydowanie przeciw. Przedsiębiorcy lobbują u prezydenta i szukają poparcia w Sejmie.Zapowiedź Leszka Millera o poddaniu publicznej debacie problemu podatku liniowego wywołała polityczne trzęsienie ziemi. Premier opowiadając się po stronie zwolenników podatku proporcjonalnego poparł największych wrogów Grzegorza Kołodki - Jerzego Hausnera, ministra gospodarki, oraz polskich przedsiębiorców.

Spowodowało to dymisję ministra finansów, ale jednocześnie zyskało akceptację prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego. Optymizm na rynku

Reklama

Przedsiębiorcy pozytywnie ocenili deklarację premiera, a wczoraj przekonywali o celowości zmian w systemie podatkowym prezydenta. Przedstawiciele Rady Przedsiębiorczości przedstawili Aleksandrowi Kwaśniewskiemu swoje argumenty i wyliczenia dotyczące podatku proporcjonalnego. - Prezydent ciepło odniósł się do propozycji przedsiębiorców i zapewnił o swoim zainteresowaniu kwestią podatku liniowego. Jednak jego ewentualne wprowadzenie musi zostać zaakceptowane w pierwszej kolejności przez rząd - mówi Witold Orłowski, szef doradców ekonomicznych prezydenta.

Podobnego zdania są premier oraz nowy koordynator polityki gospodarczej rządu, Jerzy Hausner. Ich zdaniem, proporcjonalne opodatkowanie Polaków jest możliwe już w 2005 r. Pierwszym krokiem projekt ustawy o CIT. Na jej mocy wszyscy prowadzący działalność gospodarczą mają płacić 19-proc. liniowy podatek dochodowy. - Podatek liniowy wymaga poważnego potraktowania. Nie można z góry zakładać, iż jest on nierealny. Minister finansów będzie prowadził prace studyjne i konsultacje z partnerami społecznymi - powiedział Leszek Miller.Niereformowalne MFNa wieść o rozważaniach Leszka Millera i przesunięciu gospodarczego centrum decyzyjnego do MGPiPS minister finansów podał się więc do dymisji. Pozostawił jednak następcy swoisty testament. - Wdrożenie podatku liniowego spowodowałoby albo drastyczne ograniczenie dochodów budżetowych, albo wymagałoby podniesienia podatków pośrednich, np. VAT. W sytuacji wprowadzenia kwoty wolnej w wysokości 4 tys. zł dotychczasowe dochody budżetu zapewni stawka 21,5 proc. - powiedział Grzegorz Kołodko.

Andrzej Raczko, nowy minister finansów, nie odniósł się jeszcze do pożegnalnych słów swojego poprzednika, nie wiadomo więc, jakie jest jego zdanie na temat nowatorskiej formy opodatkowania obywateli.Sejmowy pat Dobra wola szefa rządu oraz entuzjazm przedsiębiorców i ekonomistów to jeszcze za mało, aby podatek liniowy stał się faktem. Arytmetyka sejmowa wskazuje wyraźnie - bez poparcia SLD żadne zmiany nie są możliwe do przeprowadzenia. Zdecydowanym zwolennikiem nowego podatku jest tylko Platforma Obywatelska. Prawo i Sprawiedliwość oraz Liga Polskich Rodzin byłyby skłonne zagłosować za, ale jedynie w przypadku wdrożenia satysfakcjonującego ich pakietu reform fiskalnych, których podatek liniowy byłby integralną częścią. Partie chłopskie - Samoobrona i PSL - niezależnie od sytuacji polityczno-gospodarczej powiedzą zdecydowane nie. Natomiast SLD oraz Unia Pracy są gotowe do rozmów i deklarują poparcie, gdyby ktoś zdołał ich przekonać.

Puls Biznesu
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »