Sejm za wyższym VAT-em

Przez kolejne trzy lata, czyli do końca 2016 r. będziemy płacić podwyższony VAT, wynoszący maksymalnie 23 proc. Dziś Sejm przyjął zmianę ustawy o VAT.

Podwyższone o 1 pkt. proc. stawki VAT (stawka podstawowa z 22 proc. do 23 proc., stawka obniżona z 7 proc. do 8 proc. oraz odpowiednio zwiększone zryczałtowane stawki VAT) miały obowiązywać do końca bieżącego roku. Już wiosną tego roku premier Donald Tusk zapowiedział, że obecne stawki zostaną utrzymane przez dłuższy czas. Przyjęty dziś przez Sejm projekt nowelizacji ustawy o VAT przedłuża czas obowiązywania wyższych stawek do końca 2016 r. Za przyjęciem ustawy głosowało 232 posłów, przeciwko zmianom było 221 posłów.

Łatwiej podnieść VAT niż PIT

VAT to podatek, który przynosi najwyższe wpływy do budżetu (120 mld zł w 2012 r.; z PIT-u wpłynęło 70,6 mld zł). Jako podatek pośredni, chociaż jest rozliczany przez przedsiębiorców, w rzeczywistości obciąża konsumentów. Paradoks polega jednak na tym, że konsumenci nie są zwykle świadomi, jaką część dokonywanych przez nich zakupów stanowi VAT. W zasadzie nie zdarzają się sytuacje, aby gospodarstwa domowe szacowały, jaką część ich budżetu pochłania ten podatek. Zupełnie inaczej jest z podatkiem dochodowym - to kwota tego obciążenia jest widoczna w zeznaniu rocznym PIT. Dlatego poprzez podatek VAT dużo łatwiej oddziaływać na wpływy do budżetu. Pomaga w tym również fakt, że przepisy o VAT, w tym także wysokość stawek, można w dowolnym momencie zmienić. W przypadku PIT możliwości są bardziej ograniczone - niekorzystne zmiany dla podatników muszą mieć odpowiednio długie vacatio legis - wszystkie niekorzystne zmiany w podatku dochodowym na następny rok muszą być znane podatnikom najpóźniej do 30 listopada, na co konsekwentnie wskazuje Trybunał Konstytucyjny.

Reklama

1 pkt proc. to 28 zł mniej miesięcznie w budżecie domowym

Utrzymanie stawek na obecnym poziomie oznacza oczywiście wyższe ceny dla konsumentów. Choć dla przedsiębiorców VAT jest teoretycznie obojętny (dzięki mechanizmowi jego odliczania), to wyższe ceny mogą powodować niższe zainteresowanie sprzedawanym produktem u klientów. W przypadku towaru o cenie netto 200 zł, wyższy o 1 pkt. proc. VAT oznacza cenę brutto większą o 2 zł, ale już w przypadku towaru wartego 2500 zł netto różnica wynosi 25 zł. Korzyścią z utrzymania obecnych stawek VAT jest z kolei dla przedsiębiorców brak konieczności dostosowania systemów księgowych czy przeprogramowywania kas fiskalnych. Dla konsumenta różnica w cenie pojedynczego produktu z powodu wyższego VAT nie jest odczuwalna, ale już miesięczne wydatki całej rodziny mogą być większe. Przyjmując, że przeciętna 4 osobowa rodzina wydaje miesięcznie łącznie 3 752 zł (przeciętne wydatki za 2011 r. wg GUS podniesione o wskaźnik inflacji) i zakładając, że z tej kwoty 2 000 zł przeznacza na produkty/usługi objęte stawką 23 proc. i 1 752 zł na opodatkowane preferencyjną 8-proc. stawką (ma ona zastosowanie przede wszystkim do produktów żywnościowych), to miesięczny koszt wyższych o 1 pkt proc. stawek VAT wynosi 28 zł. Oznacza to, że na przestrzeni 3 lat, na które utrzymane mają być stawki VAT na dotychczasowym poziomie, rodzina taka poniesie dodatkowy koszt w wysokości 1008 zł (28 zł x 12 x 3 = 1008 zł).

Ruchome stawki już nam nie grożą

Pewnym pocieszeniem w planowanej nowelizacji ustawy o VAT jest natomiast zniesienie automatycznych podwyżek, które nastąpiłyby w przypadku przekroczenia przez dług publiczny 55 proc. PKB.

Teraz istnieje zapis, który przewiduje, że w przypadku gdyby relacja długu publicznego do produktu krajowego brutto według stanu na dzień 31 grudnia 2013 r., ogłoszona przez Ministra Finansów, w terminie do dnia 31 maja 2014 r., przekroczyłaby 55 proc.: 1) w okresach od dnia 1 lipca 2014 r. do dnia 30 czerwca 2015 r. oraz od dnia 1 stycznia 2017 r. do dnia 31 grudnia 2017 r., stawki VAT (podstawowa i preferencyjna obecnie 8 proc.) wynosiłyby odpowiednio 24 proc. i 9 proc. ; 2) w okresie od dnia 1 lipca 2015 r. do dnia 31 grudnia 2016 r., stawki VAT (podstawowa i preferencyjna obecnie 8 proc.) wynosiłyby odpowiednio 25 proc. i 10 proc.; 3) w okresie od 1 stycznia 2018 r. do 31 grudnia 2018 r. stawki VAT (podstawowa i preferencyjna obecnie 8 proc.) wynosiłyby odpowiednio 23 proc. i 8 proc. *zmianą objęte byłyby też pozostałe stawki VAT, jak np. zryczałtowana dla usług taksówek osobowych.

Katarzyna Rola-Stężycka

KOMENTARZ INTERIA.PL

Zgoda na wyższe podatki w tzw. okresie przejściowym, czasowo, zawsze jest błędem. Nie ma ekipy, która chce potem oddać wyższe wpływy do budżetu, w którym - jak wiadomo - utoną każde pieniądze. Czy rząd Tuska kłamał, obiecując podwyżkę tylko na pewien czas? Tak - najlepszy dowód, że teraz głosowano za przedłużeniem do 2016 roku. Czy byliśmy naiwni, jako obywatele? Niestety, byliśmy. W 2016 roku następni rządzący będą chcieli ciągnąć to dalej, to pewne...

Krzysztof Mrówka, INTERIA.PL

Biznes INTERIA.PL na Twitterze. Dołącz do nas i czytaj informacje gospodarcze

Tax Care S.A.
Dowiedz się więcej na temat: VAT | ustawy | Sejm RP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »