TVP wygrała w sądzie spór o VAT na programy zewnętrznych producentów
Telewizja TVP SA może stosować 8-proc. stawkę VAT na programy telewizyjne wyprodukowane przez zewnętrznych producentów - orzekł w czwartek Naczelny Sąd Administracyjny. Warszawska Izba Skarbowa uważała, że TVP powinna płacić 23-proc. podatek.
Chodziło o programy telewizyjne, emitowane przez TVP, a produkowane przez producentów zewnętrznych, takie jak: teleturnieje, audycje publicystyczne, seriale telewizyjne, filmy dokumentalne, filmy fabularne i animowane, reportaże, audycje historyczne, kulturalne, sportowe, kulinarne, muzyczne, programy "talk-show" i teatr telewizji.
TVP stała na stanowisku, że są to "usługi w zakresie produkcji programów telewizyjnych" i dlatego powinny być objęte obniżoną, 8-procentową stawką VAT.
Izba Skarbowa w Warszawie z kolei wskazywała na ustawę o radiofonii i telewizji, z której wynika, że program telewizyjny to uporządkowany zestaw audycji telewizyjnych, reklam i innych przekazów wyprodukowanych przez sprzedawcę, czyli w tym wypadku - przez TVP. Natomiast producenci zewnętrzni, od których TVP kupuje programy, są tylko zleceniobiorcami i dlatego wyprodukowane przez nich na zlecenie TVP programy nie mogą być objęte 8-proc. stawką VAT, tylko stawką podstawową - 23 proc. - twierdziła warszawska izba.
Biznes INTERIA.PL na Twitterze. Dołącz do nas i czytaj informacje gospodarcze
TVP wygrała najpierw w Wojewódzkim Sądzie Administracyjnym w Warszawie, a w czwartek - w Naczelnym Sądzie Administracyjny (sygn. I FSK 1699/12). Oba sądy orzekły, żeby producent programu telewizyjnego nie musi być jednocześnie jego nadawcą, by wyprodukowany przez niego utwór mógł być uznany za program telewizyjny.
WSA podkreślił, że nadawcy telewizyjni nie wykonują samodzielnie usług produkcji programu na rzecz odbiorców, a tylko go emitują i dlatego, programy wyprodukowane przez producentów zewnętrznych można objąć 8-proc. podatkiem VAT.
W czwartkowym wyroku NSA wytknął izbie skarbowej, że nie wzięła pod uwagę Polskiej Klasyfikacji Wyrobów i Usług i odniosła się tylko do ustawy o radiofonii i telewizji. Jej interpretacja była z tego powodu nieprawidłowa.